Doina Cornea, czołowa rumuńska dysydentka w okresie rządów komunistycznego dyktatora Nicolae Ceausescu, zmarła w piątek w wieku 88 lat w swym domu w mieście Kluż-Napoka na północnym zachodzie Rumunii - poinformował jej syn, cytowany przez miejscowe media.
Pisarka i wykładowczyni uniwersytecka języka francuskiego dała się poznać w latach 1982-1989 jako autorka około trzydziestu listów wysłanych do Radia Wolna Europa, w których ujawniała i potępiała nadużycia totalitarnego reżimu w Rumunii.
Ta odwaga - jak wskazuje AFP - doprowadziła ją do zwolnienia z Uniwersytetu w mieście Kluż-Napoka; Cornea była obiektem śledztw i była przesłuchiwana przez komunistyczną policję polityczną Securitate.
"Próbowałam żyć tak, jakby strach nie istniał, mimo że go czułem. Musimy pozostać wolni i nie możemy stać się niewolnikami strachu" - powiedziała kiedyś w wywiadzie.
Pomimo gróźb i stosowania wobec niej przemocy fizycznej, w listopadzie 1987 roku Cornea rozdawała ulotki w ramach solidarności z robotnikami z Braszowa, którzy się wtedy zbuntowali. Zatrzymana wraz z synem spędziła kilka tygodni w więzieniu.
W grudniu 1989 roku wzięła udział w przewrocie, który doprowadził do upadku Ceausescu. W Rumunii, gdzie ruch dysydencki praktycznie nie istniał, najbardziej znaną postacią była właśnie Doina Cornea. Przez dwa miesiące zasiadała w Radzie Frontu Ocalenia Narodowego, tymczasowym organie władz po obaleniu Ceausescu. W mieście Kluż-Napoka, podobnie jak w Bukareszcie, dziesiątki tysięcy demonstrantów skandowało jej nazwisko w hołdzie dla wielkiej odwagi dysydentki.
Jeszcze w latach 90. Cornea opowiedziała się przeciwko neokomunistycznemu reżimowi nowego przywódcy Rumunii Iona Iliescu, byłego ministra Ceausescu. W latach późniejszych wycofała się z życia publicznego.
W 2009 roku, prawie 20 lat po upadku reżimu komunistycznego, została odznaczona przez Francję Orderem Komandora Legii Honorowej za swe - jak to ujęto w uzasadnieniu - "przykładne życie" i "godną podziwu drogę prostoty, odwagi i determinacji". (PAP)
cyk/ ap/