Bardzo słusznie, że odbiera się funkcjonariuszom przywileje, bo zdecydowali się oni na "służbę obcemu państwu" - uważa Zofia Romaszewska. Jej zdaniem fakt, że dzieje się to dopiero teraz, wynika z "grubej kreski", która była czymś "wyjątkowo fatalnym, nie odróżniającym dobra od zła".
W sobotę przed Sejmem odbyła się manifestacja zorganizowana przez SLD oraz Federację Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP. Jej uczestnicy wzywali do zmiany tzw. ustawy dezubekizacyjnej obniżającej emerytury i renty byłych pracowników aparatu bezpieczeństwa PRL oraz ich rodzin. Zapowiedziano m.in. zgłoszenie obywatelskiego projektu ustawy zmieniającej - jak to określono - "represyjną" ustawę oraz ogłoszono powstanie komitetu inicjatywy ustawodawczej. Obywatelski projekt ma "wyeliminować" z porządku prawnego zapisy z tzw. ustawy dezubekizacyjnej i "przywrócić godną emeryturę za służbę".
"Uważam, że bardzo słusznie, że odbiera się funkcjonariuszom przywileje" - powiedziała w sobotę wieczorem w TVP Romaszewska, działaczka opozycji antykomunistycznej, doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy.
"Musimy sobie powiedzieć (...) co to jest patriotyzm, a co to jest zdrada? (...) Jeżeli mamy okupację innego kraju, a takowa jednak była - to nie ulega żadnej wątpliwości - i służby, które służyły temu krajowi, żeby utrzymać nas w porządku, żebyśmy sobie nie podskakiwali, żebyśmy słuchali Związku Radzieckiego, ich przywódców i całej tej polityki, która była tutaj prowadzona, to są służby, które pracowały na rzecz obcego kraju. Niezależnie od tego, że oczywiście są to Polacy i pracowali w Polsce i czują się pokrzywdzeni, bo pracowali ciężko. (...) Najpierw bili wszystkich, później mniej, na różnych etapach różny był stopień brutalności tych służb" - argumentowała.
Zofia Romaszewska: Musimy sobie powiedzieć (...) co to jest patriotyzm, a co to jest zdrada? (...) Jeżeli mamy okupację innego kraju, a takowa jednak była - to nie ulega żadnej wątpliwości - i służby, które służyły temu krajowi, żeby utrzymać nas w porządku, żebyśmy sobie nie podskakiwali, żebyśmy słuchali Związku Radzieckiego, ich przywódców i całej tej polityki, która była tutaj prowadzona, to są służby, które pracowały na rzecz obcego kraju.
Jak podkreśliła, zdecydowali się oni na "służbę obcemu państwu".
Pytana o przyczyny, dla których przywileje te odbierane są dopiero teraz, po 28 latach od przełomu 1989 roku, odpowiedziała, że wynika to z tego, że "nie odróżniano dobra od zła (...) nie odróżniano postaw przyzwoitych od paskudnych". "Do tej pory mamy ten problem" - oceniła. "Do tej pory czcimy rzeczy paskudne (...) jest to efekt naszej grubej kreski i właśnie tego, że nie potrafiliśmy dobrze i wyraźnie oddzielić dobra od zła i tego dobra uszanować" - zaznaczyła.
"Gruba kreska, którą zastosował, skądinąd obchodzony jakoś niesłychanie hucznie, nasz pierwszy premier solidarnościowy Tadeusz Mazowiecki, to uważam, że to było coś wyjątkowo fatalnego, wyjątkowo nie odróżniającego dobra od zła" - oceniła Zofia Romaszewska.
Jej zdaniem "gruba kreska" wynikała z tego, że "bardzo się bano, że zdenerwowany aparat esbowski urządzi awantury, będzie zabijał, ma broń".
Jednocześnie zwróciła uwagę na opozycjonistów w PRL, którzy "zadośćuczynienia nie otrzymali żadnego". Tymczasem, jak mówiła, ogromnej ich liczbie "zniszczyło się życie poprzez opozycyjne podziemie". "Ono jednak wyczerpywało, wyczerpywało emocjonalnie, też wyczerpywało czasami możliwości kształcenia się tych ludzi, czasami siły psychicznej już nie starczało, a czasami po prostu tracili zawód" - powiedziała Romaszewska.
Uchwalona 16 grudnia 2016 r. i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę 29 grudnia ustawa obniża emerytury i renty "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Od 1 października 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnie świadczenie w ZUS (emerytura - ok. 2 tys. zł, renta - ok. 1,5 tys. zł, renta rodzinna - ok. 1,7 tys. zł).
Według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN, który informował, że weryfikacja obejmie ponad 240 tys. osób.
W katalogu znalazły się m.in. służby i jednostki organizacyjne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jednostki wypełniające zadania wywiadowcze i kontrwywiadowcze, wypełniające zadania Służby Bezpieczeństwa, wykonujące czynności operacyjno-techniczne niezbędne w działalności SB, a także odpowiedzialne za szkolnictwo, dyscyplinę, kadry i ideowo-wychowawcze aspekty pracy w SB. Kolejna grupa formacji, to jednostki organizacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej i ich poprzedniczki, m.in. informacja wojskowa, wojskowa służba wewnętrzna, zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.(PAP)
son/ mhr/