Samorząd Gdańska zdecydował o odtworzeniu w historycznej formie bramy nr 2 prowadzącej niegdyś do gdańskiej stoczni. W poniedziałek wybrano firmę, która przeprowadzi prace. W ich ramach zrekonstruowany zostanie m.in. napis „Stocznia Gdańska im. Lenina”. Jak poinformowała rzeczniczka Zarządu Dróg i Zieleni, Katarzyna Kaczmarek, Zarząd zaproponował wykonanie kopii bramy czterem firmom, z których ostatecznie dwie złożyły ofertę. Wybrano propozycję gdańskiej firmy Drogomet, która zażądała za prace prawie 68 tys. zł.
Kaczmarek poinformowała, że w ramach zlecenia wykonana zostanie kopia samej bramy wjazdowej, odtworzone mają też zostać metalowy Order Sztandaru Pracy oraz drugi człon napisu „Stocznia Gdańska im. Lenina” (dziś nad bramą widnieje metalowy napis „Stocznia Gdańska S.A.”). Prace mają zostać zakończone do połowy maja.
„Wpisując bramę do rejestru zabytków, brano pod uwagę przede wszystkim nie tą konkretną konstrukcję z metalu, ale jej wartość symboliczną, historyczną. A ponieważ brama ta jest kojarzona przede wszystkim z wydarzeniami z Sierpnia 1980, odtworzenie jej w kształcie z tamtego czasu jest celowe” – powiedział PAP gdański konserwator zabytków Janusz Tarnacki.
O odtworzeniu historycznej bramy stoczni gdańskiej zdecydował miejscowy samorząd. Inspiracją do wykonania tych prac były badania przeprowadzone przez gdańską artystkę, Dorotę Nieznalską. W ubiegłym roku, przygotowując jeden ze swoich projektów artystycznych, Nieznalska zbadała losy historycznej bramy wiodącej do stoczni.
Jak powiedziała PAP Nieznalska, w ramach przygotowań obejrzała ona wiele fotografii z początku lat 80. i doszła do wniosku, że brama, przez którą dziś wchodzi się na teren dawnej stoczni, nie jest tą bramą, którą znamy ze zdjęć ze strajków z sierpnia 1980 roku. Dalsze badania wykazały, że pierwotna konstrukcja została zniszczona przez czołg w grudniu 1981 roku, jej pozostałości zdemontowano (nie udało się ustalić, co się z nimi stało), a na jej miejsce zbudowano bramę, która przetrwała do dziś.
Po tym, jak lokalne media opisały wyniki badań Nieznalskiej, władze Gdańska wpadły na pomysł odtworzenia stoczniowej bramy w formie z 1980 roku. Ponieważ Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, wraz z sąsiadującym z nią Placem Solidarności, gdzie stoi Pomnik Poległych Stoczniowców, oraz salą BHP wpisane są do rejestru zabytków, stanowisko w tej sprawie musieli zająć m.in. wojewódzki i miejski konserwatorzy zabytków. Obaj byli za odtworzeniem bramy w dawnym kształcie.
„Wpisując bramę do rejestru zabytków, brano pod uwagę przede wszystkim nie tą konkretną konstrukcję z metalu, ale jej wartość symboliczną, historyczną. A ponieważ brama ta jest kojarzona przede wszystkim z wydarzeniami z Sierpnia 1980, odtworzenie jej w kształcie z tamtego czasu jest celowe” – powiedział PAP gdański konserwator zabytków Janusz Tarnacki.
Jak poinformowała PAP Nieznalska, która na prośbę samorządu konsultowała z architektami projekt, zrekonstruowana brama zostanie pomalowana szarą farbą, bo taki właśnie kolor miała konstrukcja z 1980 roku (dzisiejsza brama jest ciemnoniebieska - PAP). Artystka chce też, by na bramie - po jej wewnętrznej stronie widocznej dla wychodzących - pojawił się widniejący na niej przed z górą 30 laty napis: "Dziękujemy za dobrą pracę".
Nie podjęto jeszcze decyzji, co zrobić z dotychczasową konstrukcją, po wykonaniu i zamontowaniu kopii bramy z 1980 roku. „Przecież także ta brama wykonana po grudniu 1981 roku ma swoją historię” – powiedział PAP Tarnacki dodając, że z jego wiedzy wynika, iż trwają rozmowy z dyrekcją Europejskiego Centrum Solidarności na temat ewentualnego przejęcia konstrukcji przez tę instytucję. (PAP)
aks/ hes/