Urny wyborcze jako symbole przemian, które zaszły po wyborach 4 czerwca 1989 r., stanęły na placach wielu miast w Polsce. Zamiast kart wyborczych mieszkańcy wrzucali do nich życzenia dla Polski. Akcji Urny Wolności patronowała Kancelaria Prezydenta RP.
W Lublinie na placu w centrum miasta ustawiono 170 urn – tekturowych pudeł z napisem "Wybory 4 czerwca 1989 r. 25 lat wolności" - tyle, ile w czerwcu 1989 r. było komisji wyborczych w Lublinie.
"Mają przypominać, że to, co się stało w Polsce 4 czerwca 1989 r. jest dziełem tych wszystkich, którzy poszli wtedy głosować. Wtedy ludzie zdecydowali, że historia zmieniła swój bieg. Głównym symbolem tych przemian, jakie się dokonały w Polsce, jest właśnie urna wyborcza" – mówił pomysłodawca akcji, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN w Lublinie Tomasz Pietrasiewicz.
Z inicjatywy Kancelarii Prezydenta RP we współpracy z organizacjami pozarządowymi skupionymi w "Inicjatywie Razem'89", samorządami i instytucjami lokalnymi podobne instalacje artystyczne odbyły się w kilkudziesięciu miastach Polski. Zamiast kart wyborczych mieszkańcy wrzucali do urn życzenia dla Polski.
Pierwszy happening z urn wyborczych wraz z pisaniem życzeń dla Polski odbył się w Lublinie pięć lat temu, w 20. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. „Wrzucone wtedy do urny życzenia dotyczyły m.in. cyfryzacji Polski, budowy dróg, ale też, żeby Polacy byli dla siebie życzliwi, żeby nie narzekali” - powiedział Konrad Kowalski z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN.
W Lublinie kartkę z życzeniem wrzucił jeden z liderów Solidarności lat 80. Zbigniew Bujak. Nie chciał zdradzić, co napisał. "Ja bym chciał, żeby była kontynuowana polityka naszego posłania do narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Nam tu jest potrzebny taki makroregion od morza do morza" - powiedział.
We Wrocławiu Urny Wolności ustawiono w centrum miasta przy plenerowej wystawie "Droga do wolności", prezentującej wybory z 4 czerwca 1989 r. w stolicy Dolnego Śląska. Wrocławianie chętnie wrzucali swoje życzenia. "Ja życzyłam młodym Polakom, by byli równie roztropni w budowaniu Polski, jak moje pokolenie. Aby nie dali się omamić ideologiom czy różnym pokusom" - powiedziała PAP Barbara Bojarczyk.
W Gorzowie Urny Wolności stanęły na Starym Rynku, przy zabytkowej katedrze. „Życzyłbym chyba najbardziej, żebyśmy potrafili cieszyć się, bo uważam, że osiągnęliśmy bardzo dużo, a czasami mam wrażenie, jakbyśmy klęskę ponieśli, jak niektórych ludzi słucham” - powiedział PAP przewodniczący rady regionu NSSZ „Solidarność” w 1989 r. Stanisław Żytkowski.
Swoje życzenia wrzucały też nastolatki. 17-letnia Wiktoria mówiła, że życzyła sobie i innym młodym Polakom godnej pracy, a Radek życzył swojej ojczyźnie pokoju.
W Gdańsku Urny Wolności ustawiono w sąsiedztwie Sali BHP na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej, były też w urzędzie miasta, w punktach obsługi mieszkańców. Pani Emilia powiedziała PAP, że specjalnie przyjechała z odległego osiedla, żeby wrzucić do urny swoje życzenia dla Polski - „dalszego rozwoju, pięknego dojrzewania i wszechogarniającego poczucia bezpieczeństwa”. „Życzę nam wszystkim pokory, radości z otaczającej rzeczywistości, optymizmu oraz umiejętnego korzystania z wywalczonej wolności” – dodała.
Wiele osób życzyło Polsce, aby „wreszcie była normalnym krajem”, łącząc te życzenia z krytyczną oceną obecnej sytuacji. „Żyjemy w kraju kompletnego absurdu a największym absurdem jest Sejm, który nie zajmuje się stanowieniem prawa a zajmuje się nieistotnymi sprawami, jak np. mgłą w Rosji” - mówił dziennikarzowi pan Antoni w Gdańsku.
„Nie podoba mi się to, że za dużo biurokracji jest.(...) Każdy się do rządu pcha i ci mają się dobrze. Jak dostanie się do rządu, to stanowiska obstawia rodzinką, kolegami i znajomymi. To mi się nie podoba” - powiedział PAP starszy gorzowianin.
Wiele życzeń dotyczyło spraw lokalnych. Nastoletni Patryk w Lublinie chciał, aby powstał tu skate park z prawdziwego zdarzenia, żeby on „mógł robić to, co kocha”. Ewa Rutkowska w Gorzowie życzyła swemu miastu, aby było w nim czysto.
W Koszalinie na placu przed pomnikiem marszałka Piłsudskiego ustawiono 10 Urn Wolności. Zebrani - ok. stu osób, głównie młodzi – uczcili rocznicę wyborów toastem wzniesionym sokiem pomarańczowym.
Pierwszy happening z urn wyborczych wraz z pisaniem życzeń dla Polski odbył się w Lublinie pięć lat temu, w 20. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. „Wrzucone wtedy do urny życzenia dotyczyły m.in. cyfryzacji Polski, budowy dróg, ale też, żeby Polacy byli dla siebie życzliwi, żeby nie narzekali” - powiedział Konrad Kowalski z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN.
Zapewnił, że tegoroczne życzenia, tak jak poprzednie, zostaną zachowane i zarchiwizowane. Także dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki w Gorzowie Danuta Błaszczak powiedziała PAP, że najciekawsze wpisy będą wykorzystane w materiałach upamiętniających rocznicę.(PAP)
ren/ ros/ mmd/ bls/ sibi/ ls/