20 lat temu, o północy 1 maja 2004 r. Polska stała się członkiem Unii. Wraz z nią do związku państw przystąpiły Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia i Węgry. W tym historycznym momencie liczył się nie tylko bilans zysków związanych z akcesją oraz wynikające z niej obawy, lecz także jej wymiar symboliczny. Zmarły w 2023 r. czeski i francuski pisarz i eseista, Milan Kundera, pisał o Europie Środkowej, że narody, które uznawały się za zachodnie, w 1945 r. obudziły się na Wschodzie. W 2004 r. w sferze symbolicznej przynajmniej część z nich ponownie obudziła się na Zachodzie.
Wczesne koncepcje federacyjne
XX wiek, wiek skrajności, jak określił go brytyjski historyk Eric Hobsbawm, to wiek dwóch niszczycielskich wojen światowych. Bezsensowność wojny, bezmiar chaosu i okrucieństw były katalizatorami wizji wspólnego państwa europejskiego. Hrabia Richard Coudenhove-Kalergi, inspirator, organizator i polityk, w swojej książce „Pan-Europa” (w 2023 minęło 100 lat od jej publikacji) zaproponował projekt unii federalnej. W tej wizji Europa miała być związkiem państw z własną konstytucją, jednym podmiotem na arenie międzynarodowej i wspólnotą państw o równych prawach na arenie wewnętrznej.
Nowe wizje zjednoczonego kontynentu kształtowały się także podczas II wojny światowej. To właśnie w faszystowskich Włoszech Altiero Spinelli, Ernesto Rossi, Eugenio Colorni sporządzili Manifest dla wolnej i zjednoczonej Europy. Ten tzw. „Manifest z Ventotene” miał być remedium na zagrożenie ze strony faszyzmu i nacjonalizmu. Zakładał on utworzenie państwa federalnego, zastępującego państwa narodowe w wielu dziedzinach. Również w okupowanej Francji powstawały manifesty nawołujące do ogólnoeuropejskiego zjednoczenia. Henri Frenay na łamach pisma „Combat” postulował utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy. W 1944 r. powstał Francuski Komitet na rzecz Federacji Europejskiej. Nawet w nazistowskich Niemczech pojawiały się inicjatywy o podobnym charakterze, choć nieznaczące i ograniczone do drobnych grup pokroju Białej Róży (Die Weisse Rosse).
Pomysły zjednoczenia Europy po II wojnie światowej
Tuż po wojnie na zachodzie Europy dochodziło do spotkań entuzjastów zjednoczenia europejskiego. We wrześniu 1946 r., mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w Polsce Rada Ministrów wydawała dekret o wyłączeniu osób narodowości niemieckiej ze społeczeństwa polskiego i pozbawieniu ich obywatelstwa, w Genewie wybitni intelektualiści dyskutowali na temat ducha europejskiego.
W 1948 r., kiedy zwolennicy zjednoczenia Europy tworzyli wspólny Międzynarodowy Komitet Koordynacji Ruchów na rzecz Zjednoczenia Europy, w Pradze doszło do puczu, mającego ostatecznie wciągnąć Czechosłowację do sowieckiej strefy wpływów. Podczas gdy Europa Zachodnia wchodziła na ścieżkę dobrowolnej integracji, Europa Wschodnia była integrowana obecnością armii sowieckiej.
Procesy integracyjne na Zachodzie, jak twierdzi amerykański historyk Timothy Snyder, były nie tyle wynikiem świadomej, kolektywnej decyzji podjętej po II wojnie światowej, ile konsekwencją wojen imperialnych przegranych przez potęgi europejskie. Mowa tu nie tylko o klęsce Niemiec, lecz także powojennych porażkach Holandii w Indonezji, Francji w Indochinach i o dekolonizacji Afryki. Europa Wschodnia musiała na taki przełom jeszcze poczekać.
Europejska Wspólnota Węgla i Stali
Wraz z końcem II wojny światowej i początkiem zimnej wojny część starych podziałów przeszła do historii, umacniały się inne. Kiedy Związek Sowiecki się izolował, a wraz z sobą odsuwał od Zachodu swoje państwa satelickie, Europa Zachodnia rozpoczynała stopniowy marsz w kierunku integracji. W lutym 1949 r. odbył się kongres założycielski Ruchu Europejskiego. 5 maja 1949 r. w Londynie powstała Rada Europy. 9 maja 1950 r. ogłoszono plan opracowany przez francuskiego polityka i orędownika zjednoczenia – Jeana Monneta. „Europa nie powstanie od razu ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje, tworząc najpierw rzeczywistą solidarność” – powiedział minister spraw zagranicznych Francji Robert Schuman.
Tak powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali. Plany stworzenia na początku lat pięćdziesiątych Europejskiej Wspólnoty Obronnej okazały się wówczas jeszcze zbyt śmiałe i budziły silny sprzeciw. Ostatecznie marzenia o Europie sfederalizowanej nie spełniły się. Od początku pojawiania się inicjatyw zjednoczeniowych uwidaczniał się podział na zwolenników federacji z jakąś formą odgórnego rządu oraz unionistów, optujących za współpracą niezależnych podmiotów państwowych.
Europejska Wspólnota Gospodarcza i Europejska Wspólnota Energii Atomowej
W marcu 1957 r. na szczycie Kapitolu w Rzymie przedstawiciele sześciu państw założycielskich EWWiS (Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, RFN oraz Włochy) podpisali traktaty o ustanowieniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej. Cztery lata później Niemcy Wschodnie – w związku z niesłychaną skalą ucieczek mieszkańców do Republiki Federalnej Niemiec (od końca wojny zbiegło na Zachód blisko 4 mln Niemców) – zbudowały mur berliński, który symbolicznie przypieczętował podział Europy.
W latach siedemdziesiątych wspólnota poszerzyła się o Wielką Brytanię, Irlandię i Danię, a w latach osiemdziesiątych dołączyły państwa, w których jeszcze dekadę wcześniej panowały dyktatury: Hiszpania, Portugalia i Grecja. W 1979 r. przeprowadzono pierwsze wybory do Europarlamentu.
Przełom lat osiemdziesiątych
Po okresie odprężenia między blokami i pozornej stabilizacji w latach siedemdziesiątych, sytuacja zaczęła się zmieniać. Dawały o sobie znać ruchy dysydenckie w bloku wschodnim, nasilające się kryzysy i powiększająca się różnica cywilizacyjna. Pod koniec lat osiemdziesiątych uwidoczniły się problemy ZSRS. Zacofana gospodarka i nieudana wojna imperialna w Afganistanie nieubłaganie prowadziły do przegrania zimnej wojny i końca bipolarnego podziału świata.
Gorbaczow podczas wizyty w Czechosłowacji w 1987 r. ujawnił swoją koncepcję „o wspólnym europejskim domu”. Sowieci zaczęli dostrzegać potrzebę trwałej współpracy partnerskiej między blokami, redukcji zbrojeń, współdziałania Wspólnot Europejskich i Rady Wzajemnej Wspólnoty Gospodarczej itd. Plany te pokrzyżował upadek ZSRS w grudniu 1991 r.
Wraz z upadkiem muru berlińskiego w listopadzie 1989 r. dla Polski i reszty regionu otwierała się możliwość dołączenia do Europy. Już wcześniej, bo w 1988 r., Polska Rzeczpospolita Ludowa nawiązała relacje dyplomatyczne z Europejską Wspólnotą Gospodarczą.
Negocjacje w sprawie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej
Kiedy Polska czyniła pierwsze kroki akcesyjne, jej główną motywacją była rozpaczliwa chęć dorównania Zachodowi pod względem gospodarczym i cywilizacyjnym. Negocjacje oficjalnie podjęto w 1998 r., ale poprzedzał je długi proces nawiązywania relacji politycznych i handlowych. W 1991 r. w Maastricht rozpoczęła się konferencja, która zakończyła się podpisaniem Traktatu o Unii Europejskiej. W grudniu 1991 r. podpisano tzw. Układ Europejski, będący umową między Polską, Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi. Polska złożyła formalny wniosek o akcesję w kwietniu 1994 r. Komisja Europejska opracowała dla Polski wytyczne i harmonogram akcesyjny, które przeszły do historii pod nazwą Białej Księgi. Rozpoczęło to dziesięcioletni proces dostosowywania polskiej legislacji do standardów unijnych.
Negocjacje merytoryczne rozpoczęto w 1998 r., a zakończono je w grudniu 2002 r. w Kopenhadze. Ostatni etap negocjacji nie był prosty, do zamknięcia pozostało 13 rozdziałów i nowelizacja 66 ustaw. Polska poczyniła ustępstwa w sprawie okresu ochronnego na zakup polskiej ziemi. Nie udało się również skrócić siedmioletniego terminu zamknięcia rynków pracy przez niektóre państwa Unii. Ostateczne decyzje zapadały w grudniu 2003 r. w Kopenhadze.
Negocjacje nie były pozbawione kontrowersji i silnych obaw. Państwa Unii miały zastrzeżenia zwłaszcza wobec otwarcia swoich rynków pracy – obawiały się „zalania” tanią siłą roboczą. Jednym z symboli tych niepokojów stał się tzw. polski hydraulik (plombier polonaise). Hasło to pojawiło się m.in. na okładce kontrowersyjnego czasopisma francuskiego „Charlie Hebdo”. Polakom udało się obrócić ten stereotyp na własną korzyść. Polska Agencja Turystyczna użyła wizerunku polskiego hydraulika w szeroko zakrojonej kampanii promocyjnej we Francji, zachęcającej do wycieczek turystycznych do Polski.
Niepokój towarzyszył również państwom pretendującym do akcesji. Polska obawiała się m.in. masowego skupowania polskiej ziemi przez inwestorów zachodnich. Mimo to w społeczeństwie zdecydowanie przeważał entuzjazm. Referendum akcesyjne, przeprowadzone w 2003 r., potwierdziło dążenie społeczeństwa polskiego do wstąpienia do Unii (za przystąpieniem opowiedziało się 77,45% głosujących przy frekwencji wynoszącej 58,85%).
Integracja była nie tylko szansą na przyspieszenie rozwoju gospodarczego, lecz także symbolicznym wyjściem z przestrzeni postsowieckiej i dołączeniem do świata Zachodu.
– Spieszcie do Europy – mówił Cezary Pazura, tylko w mniej parlamentarnych słowach podczas jednego ze swoich występów w tamtych latach, „bo Azja już na was czeka”. Ten historyczny moment podobnie postrzegało wielu Polaków.
Bilans wstąpienia Polski do UE
Jaki jest obecnie bilans wstąpienia Polski do UE? Polsce udało się zmniejszyć dystans względem średniego poziomu rozwoju krajów unijnych z 51,5% PKB na osobę w 2004 r. (48% w 2000) do 80% obecnie. Polacy uzyskali dostęp do olbrzymiego, jednolitego rynku, co przyniosło również napływ inwestycji. Możemy korzystać ze swobodnego przepływu ludzi, usług i kapitału. Polska była ponadto największym beneficjentem netto budżetu UE w latach 2007–2013.
Do zalet przynależenia w Unii można też zaliczyć udział polskich studentów w programie Erasmus. Atrakcyjna, nieco ubarwiona wizja studiowania w innych krajach Europy została rozpowszechniona przez takie filmy jak Smak Życia Cedrica Klapischa, które rozpoczęły boom na udział w programie i kształcenie zagranicą.
Niemniej nadal członkostwo w Unii jest związane z mniej lub bardziej uzasadnionymi obawami. Wydaje się, że strach przed „byciem skolonizowanym” przez bogatszych zachodnich partnerów nieco osłabł. Dzisiaj większe kontrowersje wywołuje m.in. polityka klimatyczna UE.
Integracja Europy miała być lekarstwem na zniszczenia po II wojnie światowej oraz zapobiec przyszłym wojnom na Starym Kontynencie. Celem zespolenia gospodarek krajów członkowskich było nie tylko usprawnienie powojennej odbudowy, lecz także uczynienie przyszłych konfliktów nieopłacalnymi. Chociaż w Europie nadal wybuchają wojny, nie dotyczą one państw członkowskich. Świat z przerażeniem obserwował konflikt w Jugosławii, a dzisiaj przygląda się kolejnej wojnie – powracającej na obrzeża Unii wraz z agresją Rosji na Ukrainę.
Unia Europejska wciąż się rozwija, i choć napotyka przeszkody i czasami budzi kontrowersje, Pax Europaea jest jednym z jej największych dobrodziejstw.
Bartosz Gromko
Źródło: Muzeum Historii Polski