Rzeźbiarz Xawery Dunikowski podczas pracy nad rzeźbą zatytułowaną "Robotnik". Monumentalne dzieło zostanie po raz pierwszy wystawione na Wystawie Ziem Odzyskanych we Wrocławiu w 1948 r. Fot. PAP
Xawery Dunikowski, jeden z najważniejszych polskich rzeźbiarzy był też malarzem. Artysta nadawał swoim rzeźbom i obrazom potężne, niepokojące napięcie. Przez ponad pół wieku pracy artystycznej stworzył wiele dzieł, które weszły do kanonu rzeźby nowoczesnej. 24 listopada mija 150. rocznica urodzin artysty.
Wielki talent i charyzma w połączeniu z silną osobowością i gwałtownym charakterem doprowadziły do tego, że wybitnego rzeźbiarza uznawano za ekscentryka, oryginała i dziwaka.
Zapewne na rozchwianie emocjonalne artysty miały wpływ doświadczenia II wojny światowej i pobyt w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, jak też fakt, że wielokrotnie ocierał się o śmierć.
Ale jeszcze na długo przed wojną – w roku 1904 – ówczesny krytyk sztuki Cezary Jellenta napisał o Dunikowskim „Wśród wilkołaków nowoczesnej rzeźby Rodina, Meuniera, Vigelanda, Biegasa, Flauma – ten jest najmłodszy i najdzikszy”.
Xawery Dunikowski urodził się w Krakowie 24 listopada 1875 r. w rodzinie szlacheckiej herbu Habdank. Ojciec Mieczysław służył jako nadkonduktor na kolei warszawsko-wiedeńskiej, matka – Helena z domu Jaworska prowadziła dom.
Przyszły rzeźbiarz miał niespełna 21 lat, kiedy rozpoczął studia w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie m.in. u profesorów Alfreda Dauna i Konstantego Laszczki.
Po raz pierwszy młody, 26-letni rzeźbiarz, miał wystawę w Krakowie w 1902 r. Nie był to łatwy debiut; artystę mocno krytykowano; jego prace niektórzy określali mianem „straszydeł gipsowych” lub łbów perukarskich”. Jednak byli też entuzjaści jego sztuki, tacy wybitni krytycy, jak Cezary Jellenta, Jan Kleczyński i Eligiusz Niewiadomski.
Tamten wczesny okres twórczości Dunikowskiego dziś uznawany jest za jedno z najciekawszych zjawisk w sztuce europejskiej XX wieku. Powstałe wtedy rzeźby takie jak „Macierzyństwo” – przed 1904 r. i cykl „Kobiet brzemiennych” z 1906 r. oraz Ewa, także z 1906 r. „są dziełami na wskroś oryginalnymi, zaświadczającymi o nie mającym sobie równych talencie twórcy”.
Po skończeniu studiów Dunikowski przeniósł się z Krakowa do Warszawy, aby objąć stanowisko profesora rzeźby w Szkole Sztuk Plastycznych.
W stolicy doszło do dramatycznych wydarzeń. Profesor Dunikowski w 1905 r. w restauracji Lijewskiego przy Krakowskim Przedmieściu śmiertelnie postrzelił atakującego go malarza Wacława Pawliszaka. Dunikowski trafił do aresztu, ale odpowiednia kaucja sprawiła, że został zwolniony.
Trzy lata później, w 1908 r., związał się z Sarą Lipską; para doczekała się córki; Maria Xawera była jedynym dzieckiem artysty.
- Xawery Dunikowski był zafascynowany Sarą Lipską, jej urodą, niezależnością i wrażliwością – zaznacza historyk sztuki Ewa Ziembińska, kuratorka Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni. - Była jego studentką z Warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Ta fascynacja, choć Sara nie była jedyną kobietą w jego życiu, trwała aż do śmierci rzeźbiarza. Wielokrotnie ją portretował. Rysy twarzy artystki oddał w „Kobiecie brzemiennej II” – z najbardziej znanego cyklu artysty z 1906 roku – opisuje Ziembińska.
Dunikowski ruszył w świat - w 1914 r. wyjechał na stypendium do Londynu, potem jakiś czas spędził we Francji; wstąpił do Legii Cudzoziemskiej, ale z tego pomysłu musiał zrezygnować, ze względu na słabe zdrowie.
W Paryżu związał się ze środowiskiem artystycznym skupionym na Montparnassie. Z okresu paryskiego pochodzą m.in. rzeźby o zgeometryzowanych formach, zbliżające się ku abstrakcji. Do najwybitniejszych z nich należy „Autoportret” (Idę ku słońcu) oraz „Grobowiec Bolesława Śmiałego”. Film Andrzeja Wajdy, będący reportażem z pracowni rzeźbiarza nosi tytuł „Idę do słońca”.
Dunikowski powrócił do Krakowa w 1922 r. i objął stanowisko profesora zwyczajnego rzeźby. W pracowni artysty kształcili się tacy uczniowie, jak m.in: Jerzy Bandura, August Dyrda, Zygmunt Gawlik, Maria Jarema, Ludwik Konarzewski, Marian Konieczny, Jacek Puget, Henryk Wiciński, Jerzy Bereś.
W okresie międzywojennym powstało wiele znaczących rzeźb Dunikowskiego, np. postacie czterech ewangelistów na gmachu Seminarium Śląskiego w Krakowie w roku 1927, głowy wawelskie z lat 1925–1927, pomnik prezydenta Krakowa Józefa Dietla z 1936 r.
Cykl głów wawelskich miał stanowić uzupełnienie stropu Sali Poselskiej Zamku na Wawelu. Realizacja zlecenia ostatecznie nie doszła do skutku i rzeźbiarz przerwał pracę. Jednak wcześniej wykonał 67 wizerunków, wśród których, znalazł się również słynny wizerunek Adama Mickiewicza w formie rzeźby antycznej, w wieńcu laurowym.
W latach 30. Dunikowski zadebiutował jako malarz; z tego okresu pochodzą autoportrety, portrety córki Xawery i jej matki - Sary Lipskiej.

Obraz Xawerego Dunikowskiego "Trupia czaszka" zaprezentowany na wystawie w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni w Warszawie w 2021 r. Fot. PAP/Albert Zawada
Artysta w okresie międzywojennym był doceniany i nagradzany, m.in. w roku 1936 nagrodą plastyczną Ministra Wyznań religijnych im Oświecenia Publicznego.
W czasie okupacji niemieckiej Dunikowski trafił do obozu Auschwitz. 20 czerwca 1940 r. znalazł się w pierwszym krakowskim transporcie więźniów. Miał wówczas 64 lata.
Xawery Dunikowski, numer obozowy 774, został skierowany, tak jak wiele innych osób ze środowiska artystycznego i naukowego do komanda „obieraczy kartofli”. Później został przeniesiony do warsztatów stolarskich, gdzie wyrabiał łyżki i drewniane saboty dla więźniów. W stolarni obozu artysta starał się też rysować; były to prace wykonane ołówkiem, węglem i kredkami.
Na zlecenie komendanta obozu Rudolfa Hoessa Dunikowski pracował m.in. w zespole, który sporządzał makiety obozu Auschwitz i Birkenau.
Dunikowski był bliski śmierci, kiedy w 1943 r., został posądzony o działalność w konspiracyjnym Związku Organizacji Wojskowej i osadzony z wieloma innymi więźniami w bloku śmierci. Po śledztwie wraz z 24 innymi osobami został zwolniony, innych rozstrzelano.

Jedno ze zdjęć do reportażu pt. "U Dunikowskiego", w tygodniku "Świat" 1958, nr 11, wykonanych podczas wywiadu Wiesława Nowakowskiego z rzeźbiarzem Xawerym Dunikowskim w jego domu przy al. Juliana Marchlewskiego 36 (al. Jana Pawła II) i w pracowni na parterze budynku. Fot. PAP/Jan Kosidowski
Dunikowski dotrwał do wyzwolenia obozu w styczniu 1945 r. W przetrwaniu pomagali mu m.in. malarz i rzeźbiarz Tadeusz Stulgiński, nauczyciel Jan Tylicki, lekarze Rudolf Diem i Jan Suchomel. Podtrzymywały go przy życiu i na duchu listy i paczki przysyłane do obozu przez przyjaciela z krakowskiej ASP malarza Władysława Jarockiego i ucznia Dunikowskiego rzeźbiarza Jana Krzyczkowskiego.
Najwięcej zawdzięczał lekarzom i pielęgniarzom obozowego szpitala ratującym go przed selekcjami do zagazowania.
Artysta pisał o nich „uratowali mnie”, „dzięki nim żyję”.
Czas obozowy artysta utrwalił w cyklu obrazów Oświęcim, który malował w latach 1948–1955. - To artystyczny zapis tego, co widział i czego doświadczył, np. praca „Boże Narodzenie w Oświęcimiu” to wspomnienie zdarzeń z Wigilii 1944 r., gdy na tle rozświetlonej choinki ustawionej na obozowym placu apelowym widoczne były ciała pięciu więźniów powieszonych za próbę ucieczki. W obrazie „Narodziny życia” artysta przywołał los kobiet, które rodziły w obozie dzieci i razem z nimi ginęły – opisuje Maria Zientara, kuratorka wystawy w Fabryce Emalia Oskara Schindlera w 2016 r. w Krakowie.
Po wojnie, w latach 1945-1955 Xawery Dunikowski kierował katedrą rzeźby na krakowskiej ASP. W 1955 na stałe przeniósł się do Warszawy. W 1959 został profesorem i kierownikiem katedry rzeźby w Państwowej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu.
Zrealizował po wojnie pomnik Czynu Powstańczego na Górze św. Anny, za który w 1955 otrzymał nagrodę Państwową I stopnia. Wielokrotnie honorowany przez władze PRL, w listopadzie 1949 został członkiem Ogólnokrajowego Komitetu Obchodu 70-lecia urodzin Stalina.

Widok z drona na pomnik Czynu Powstańczego, według projektu Xawerego Dunikowskiego, odsłonięty w 1955 r. Fot. PAP/Sławomir Mielnik
Do wybitnych realizacji rzeźbiarskich Xawerego Dunikowskiego należą „Macierzyństwo” (1900); „Tchnienie” (1901); „Fatum”(1904); cykl „Kobiety brzemienne” (1906); „Grobowiec Bolesława Śmiałego” (1917); „Autoportret” z 1917 r.
A kiedy niektóre fakty z życia artysty niepokoją, zastanawiają, wystarczy przypomnieć sobie rzeźbę „Kobieta brzemienna” z 1906 r., aby odczuć cały tragizm egzystencji i dzieła tego twórcy.
Z okazji 150. rocznicy urodzin warszawska Królikarnia - Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego przygotowało w przeddzień rocznicy serię wydarzeń pt. „Kartka do Dunikowskiego”. (PAP)
Anna Bernat
abe/ dki/
