2011-03-17 15:42 Kraków (PAP) - Sztukę Hucułów i dzieła inspirowane tradycją huculską przypomina Muzeum Narodowe w Krakowie. Zwiedzający wystawę „Na wysokiej połoninie” zobaczą ponad 800 prac: obrazy, grafiki, ceramikę, przedmioty codziennego użytku i rękodzieło ludowe. Huculi to mieszana etnicznie grupa górali zamieszkujących część Karpat Wschodnich, dawniej na pograniczu polsko-rumuńskim, obecnie ukraińsko-rumuńskim. Stworzyli oni własną oryginalną sztukę i rękodzieło.
Jak podkreślił Kruk, siłą huculskiej sztuki jest przywiązanie do tradycji, zamiłowanie mieszkańców tego regionu do wyrafinowanego zdobnictwa. „To, co urzeka, to ogromna rozmaitość materii i technik użytych przez górali, którzy byli przecież ludem biednym, ale bardzo zdolnym” – powiedział Kruk.
Eksponaty wypożyczono z ponad 30 muzeów, bibliotek i instytucji oraz z kolekcji prywatnych. Wystawa jest dedykowana „Homerowi Huculszczyzny” Stanisławowi Vincenzowi – zmarłemu 40 lat temu prozaikowi, eseiście, badaczowi Huculszczyzny. Tytuł wystawy został zaczerpnięty z dzieła jego życia – opowieści o zwyczajach, legendach i sztuce karpackiego pogranicza.
Zwiedzający będą mogli zobaczyć w krakowskim Muzeum dzieła nie tylko twórców z Huculszczyzny (m.in. Fryderyka Pautscha), ale także prace polskich artystów zafascynowanych odmiennością i oryginalnością tego regionu m.in. Leona Wyczółkowskiego, Teodora Axentowicza, Kazimierza Sichulskiego, Władysława Jarockiego czy Stanisława Witkiewicza.
Na wystawie pokazywane są niepublikowane wcześniej fotografie z Huculszczyzny, ciekawe studia rysunkowe Hucułów autorstwa Stanisława Witkiewicza oraz wyjątkowa XIX - wieczna figura klęczącego św. Onufrego ze zbiorów krakowskiego Muzeum Etnograficznego. Rzeźba wykonana z drewna z elementami z końskiego włosia i owczego runa przeszła roczną, pieczołowitą renowację.
Ekspozycja „Na wysokiej połoninie” została podzielona aż na 15 części. Jej autorzy przypominają m.in. postać Vincenza poprzez jego rękopisy, listy i publikacje. W gablotach można zobaczyć także wydawane w XIX wieku przewodniki, albumy i książki o Huculszyźnie. Malowniczy krajobraz tego regionu utrwalali m.in. Leon Wyczółkowski, Jan Gołębiowski i Stanisław Dębicki.
Wystawa opowiada o miłości Hucułów do koni, o ich fascynacji muzyką, „zbójnickiej” przeszłości i ich obrzędowości. W krakowskim muzeum prezentowane są huculskie tkaniny, meble, wyroby garncarskie, snycerskie i metalowe. Są wśród nich pięknie zdobione szkliwione dzbany, talerze i misy, krzyże i krzyżyki, kropielniczki, toporki, świeczniki, kilimy, serwety i elementy strojów.
W części zatytułowanej „Prawda starowieku” autorzy ekspozycji analizując motywy dekoracyjne sztuki Hucułów - wzór rozety , koncentryczne i tzw. wirujące koła zwracają uwagę, że podobne motywy były obecne także w sztuce koptyjskiej.
Wystawę zamyka prezentacja plakatów i wydawnictw, które w Polsce międzywojennej służyły promocji Huculszczyzny jako regionu turystycznego i uzdrowiskowego.
Dyrektor Muzeum Narodowego Zofia Gołubiew podkreśla, że wystawa przypomina o bardzo atrakcyjnej i niezmiernie ważnej części naszej kultury, a oprócz walorów artystycznych ma też wymiar edukacyjny. „Wydaje mi się, że dzięki tej wystawie można wiele dowiedzieć się o Huculszczyźnie. Mamy tu eksponaty o wielkiej urodzie. Dzięki podziałowi na części, odbiór tej wystawy jest dużo łatwiejszy. Jest w tej ekspozycji także pewna nostalgia i sentyment do miejsca, którego w granicach Polski już nie ma” – mówiła Gołubiew.
Ekspozycja potrwa do 29 maja i towarzyszy Międzynarodowemu Festiwalowi Huculskiemu - "Słowiańska Atlantyda", organizowanemu przez Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej PTTK.
Od 26 marca w krakowskim muzeum organizowane będą „Weekendy huculskie”. Wystawie towarzyszył będzie także cykl wykładów „Środy z Vincenzem i Huculszczyzną”.(PAP)
wos/ abe/