20.01.2011. Kraków (PAP) - "Transmigracje. Mysłowski, Puntos " - to tytuł wystawy otwartej w czwartek w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie. Ekspozycja konfrontuje prace dwóch współczesnych artystów różnych pokoleń - Tadeusza Mysłowskiego i Jani Konstantinovskiego Puntosa.
Puntos urodził się w 1961 r. w Wałbrzychu w macedońsko-greckiej rodzinie. Jako 11-latek wyjechał z rodzicami do Skopje ale studiował na ASP w Krakowie i Katowicach. Uprawia grafikę i sztukę instalacji. Mieszka i pracuje w Krakowie, wciąż jednak - jak lustrzane odbicie Mysłowskiego - wyrusza w artystyczne peregrynacje po świecie.
W salach MCK Mysłowski pokazuje "fotografoobrazy", drzeworyty, makiety, kompozycje z papieru i linoleum oraz dedykowane swoim mistrzom "krzesłotrony". Prezentacja dokonań Puntosa to przede wszystkim multimedialne instalacje i obiekty, niektóre - jak robot przemysłowy zaprogramowany do wykonywania rysunków - ujawniające fascynacje autora przenikaniem się sztuki z nauką.
Artyści znają się i przyjaźnią od lat, parokrotnie konfrontowali swoje dzieła przy okazji wspólnych wystaw. Obaj pojmują transmigrację nie tylko jako fizyczny aspekt przemieszczania się artysty i jego dzieł, ale także jako migrację myśli, konotacji, pamięci, źródeł inspiracji. Mają świadomość nieustającego transmigrowania, czego dali wyraz w 2004 r. nowojorską wystawą w Taller Boricua Gallery.
"Tadeusz Mysłowski jest () wciąż mocno związanym z Europą, a przede wszystkim z rodzinnym Piotrkowem i Lublinem, co motywuje go do pokonywania kilka razy w roku sporego dystansu pomiędzy kontynentami. Konstantinovski Puntos to artysta pochodzenia macedońsko-greckiego, zakorzeniony w Polsce, ale którego nomadyczny temperament odziedziczony po przodkach wciąż popycha do odkrywania dla siebie nowych terytoriów podczas długich pobytów w krajach Europy, Azji, Ameryki" - podkreśla kurator wystawy, Monika Rydiger.
Socjolog Marta Bucholc w katalogu wystawowym przekonuje, że artyści żyjący i tworzący w ciągłym ruchu dają nam przedsmak tego, co będzie naszym wspólnym losem w XXI wieku.
"Istota twórczej transmigracji nie leży w jej wyjątkowości i elitarności, nie jest kwestią niepowtarzalnego doświadczenia biograficznego. Wręcz przeciwnie - nie ma nic powszechniejszego i danego bardziej bezpośrednio; każdy z nas odnajdzie siebie w nowych przestrzeniach, czasach i trajektoriach transmigracyjnej ruchliwości. W ten sposób twórca stał się ucieleśnieniem duchowej tendencji współczesności, która polega na kształtowaniu indywidualnej tożsamości przez ruch fizyczny i społeczny" - argumentuje Bucholc.
Wystawa w Galerii MCK przy Rynku Głównym potrwa do 6 marca.(PAP)
czo/ ls/