26 grafik z kolekcji gdańskiego kupca, kolekcjonera i bibliofila Jacoba Kabruna, które figurowały w bazie strat wojennych, wróciło do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Prezentacja grafik z kolekcji Jacoba Kabruna odbyła się w sobotę w siedzibie Muzeum Narodowego w Gdańsku.
„Losy tych grafik, które dziś prezentujemy w Muzeum Narodowym pozostawały nieznane od zakończenia II wojny światowej, aż do początku bieżącego roku, kiedy to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymało informacje, że do Muzeum Narodowego w Gdańsku zgłosił się Pan Sylwester Rudnik, historyk sztuki i marszand, który otrzymał do oceny merytorycznej 26 grafik pochodzących z kolekcji Jacoba Kabruna. Po przeprowadzeniu badań Pan Rudnik odkrył proweniencję tych grafik, o czym poinformował ich posiadacza Pana Piotra Molendę. Od razu po zapoznaniu się z informacją o pochodzeniu obiektów Pan Piotr Molenda podjął decyzję o ich bezwarunkowym zwrocie do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
Wiceminister Sellin podkreślił, że na liście strat wojennych znajduje się jeszcze wiele dzieł graficznych z gdańskiej kolekcji Jacoba Kabruna. „Zbiory tego gdańskiego kupca i kolekcjonera stanowią dziś najcenniejszą część kolekcji Gabinetu Rycin Muzeum Narodowego w Gdańsku” - zaznaczył.
Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku prof. Jacek Friedrich wskazał, że 26 prac graficznych Jacoba Kabruna, które trafiły do muzeum nie stanowi nawet 0,5 proc. tego co uznawane jest za utracone. „Dlatego, że jest pewnie ok. 5,5 tys. prac, które wciąż czekają na odzyskanie. Mamy taką nadzieję, że skoro tutaj wypłynęły te prace, to będziemy z czasem tę naszą wspaniałą kolekcję odzyskiwać” – mówił.
Dodał, że Jacob Kabrun był postacią nadzwyczajną i stanowiącą „fundament Muzeum Narodowego w Gdańsku”. „Jako kupiec zbudował on bardzo dużą fortunę, którą przekuwał we wspaniałe zbiory artystyczne. Udało mu się zebrać ok. 350 obrazów, ok. 2 tys. akwarel i odręcznych rysunków dawnych mistrzów europejskich i ok. 10 tys. prac graficznych ze złotego wieku grafiki europejskiej. I te zbiory zostały przekazane jako legat gdańszczanom” – powiedział.
„Dla nas jest to bardzo wzruszający moment, ponieważ wracamy w jakimś sensie do początków tej instytucji. Kolekcja Kabruna dla Muzeum Narodowego w Gdańsku i muzealnictwa gdańskiego to są cząstki DNA, więc każda z nich jest dla nas bezcenna i każdą witamy z ogromnym wzruszeniem i wdzięcznością” – podkreślił.
Zbiór rycin należących do Jacoba Kabruna (1759–1814), przechowywany w jego dawnym domu przy Langgasse (ul. Długa), obejmował prace czołowych artystów szkół niderlandzkiej, niemieckiej, włoskiej i francuskiej, zarówno dawnych mistrzów, jak i twórców współczesnych Kabrunowi.
W 1806 r. kolekcjoner zaproponował utworzenie instytutu edukacyjnego, kształcącego młodzież w profesji kupieckiej. Nawiązując do tej idei, przed śmiercią przekazał wszystkie swoje zbiory (malarstwa, rysunków i rycin, a także bibliotekę wraz z należącymi do niej szafami) jako podstawę instytutu edukacyjnego, którego – wedle jego słów – od dawna brakowało w mieście. Po śmierci Kabruna jego kolekcja kilkukrotnie zmieniała swoją siedzibę. W końcu trafiła do utworzonego w 1870 r. Stadtmuseum Danzig (Muzeum Miejskiego w Gdańsku). Siedziba w dawnym klasztorze franciszkańskim została oddana do użytku wiosną 1872 r., a zbiory Kabruna przeniesiono tam w październiku tamtego roku. Według katalogu Juliusa C. Blocka i Carla L. von Duisburga z 1861 r. kolekcja rycin liczyła ponad 7 tys. dzieł artystów europejskich działających od XV do XVIII w.
Charakterystyczna dla grafik i rysunków Kabruna jest sucha pieczęć występująca na awersie, w polu odbitki: okrągły znak o średnicy 15 mm, z dwunastoma pięcioramiennymi gwiazdami w otoku i monogramem KG pośrodku. Drugim charakterystycznym oznakowaniem jest numer pisany odręcznie atramentem. Numery tego rodzaju są już wspomniane w katalogu kolekcji rycin Kabruna z 1861 r.
Grafiki przez pierwszy okres II wojny światowej znajdowały się w Stadtmuseum. Dopiero klęska pod Stalingradem i załamanie się frontu wschodniego zmusiły okupacyjne władze Gdańska do wywozu zbiorów. W latach 1943-1945 przeprowadzona została szeroko zakrojona akcja ukrywania najcenniejszego wyposażenia kościołów, budynków municypalnych oraz kolekcji z gdańskich muzeów (w tym również Stadtmuseum). Na terenie byłego Wolnego Miasta Gdańska wytypowano szereg miejscowości, do których na przechowanie miały zostać wywiezione zbiory muzealne. Dzieła ze Stadtmuseum zostały przewiezione do dwóch miejscowości: grafiki reprodukcyjne zapakowane w 60 skrzyń wywieziono 30 maja 1943 r. do składnicy w Mariensee (Przywidz), pozostałe - 13 lipca 1943 r. do majątku von Arnoldiego w Sobbowitz (Sobowidz). Część grafik przetrwała wojnę w okolicach Gdańska. Jesienią 1944 r. duża część z nich została wywieziona w głąb Niemiec – do Turyngii. Obiekty wywożone były przede wszystkim do muzeum w Gotha i do prywatnej posiadłości dyrektora tych zbiorów księcia Carla Eduarda von Sachsen-Coburg-Gotha w Reinhardsbrunn.
Ogromna akcja wywozowa gdańskich zabytków do Turyngii przypieczętowała ich tragiczny los. Turyngia została na początku lipca 1945 r. odstąpiona Armii Czerwonej. Znajdujące się na tym terenie dzieła sztuki zostały wtedy bezprawnie przetransportowane do Związku Radzieckiego. W 1956 r., w ramach rewindykacji, do Muzeum Pomorskiego powróciły zaledwie 1543 obiekty graficzne z kolekcji Jakoba Kabruna. Nie wiadomo, jaka część kabrunowskiego zbioru pozostała w Moskwie, a jaka w niewyjaśnionych okolicznościach uległa rozproszeniu.(PAP)
Autor: Dariusz Sokolnik
dsok/ pat/