Dużą satysfakcją dla Kościoła w Polsce jest to, że nie przeżył kryzysu posoborowego - podkreślił abp senior diecezji warszawsko-praskiej Henryk Hoser podczas wtorkowej debaty „Kościół w Polsce: satysfakcje, obawy, nadzieje” zorganizowanej z okazji 25-lecia KAI.
"Patrząc z perspektywy międzynarodowej, ten fakt, że nie przeżył tego kryzysu, jednocześnie spowodowało, że Kościół w Polsce zachował ciąg istnienia i działania, który nie był przerwany tak, jak to w niektórych krajach wystąpiło. Jednym z elementów tego braku kryzysu posoborowego, to był m.in. fakt, że nie kontestowało się w Polsce nauczania Kościoła, ale raczej byliśmy zasłuchani w to, co mówili dzisiaj ci święci papieże" - ocenił podczas debaty abp Hoser.
Dodał, że drugim elementem było to, że nie było nadużyć liturgicznych, co spowodowało "aktywny i dynamiczny wymiar sakramentu pojednania, czyli spowiedzi, której w wielu krajach się nie praktykuje, ale jednocześnie ten fakt jest pewnym zagrożeniem w tym znaczeniu, że model Kościoła, który wyszedł z najnowszej historii Polski, był modelem klerykalnym i on może ulec specyfikacji".
Wyzwaniem dla Kościoła w Polsce dzisiaj - jak podkreślił abp Hoser - "jest umiejętność reagowania na coraz głębsze przemiany społeczeństwa, również od strony tożsamościowej poszczególnych osób czy wspólnot ludzkich". "W związku z tym, wymaga to, jako wyzwanie dla Kościoła, jakiejś reakcji, która powinna być adekwatna i sięgać do socjologii tego, co się dzieje, a nie tylko do tego, co jest fenomenologią tego zjawiska" - zaznaczył hierarcha.
W ocenie abp. Hosera, elementem nadziei będzie to, że "Kościół ma gwarancje istnienia, że ma ogromną zdolność regeneracji i odrostu, że Kościół przeżywał w swojej historii ogromne kryzysy, z których wychodził zwycięsko. Dlatego że nie jest tylko instytucją ludzką". "I to jest dla nas niesłychanie ważne, że Kościół w swoim założeniu i istnieniu nie jest instytucją tylko ludzką, ale jest czymś więcej" - dodał.
Joanna Krupska ze Związku Dużych Rodzin 3 Plus podkreśliła, że "rodzina jest wartością wybieraną wciąż przez Polaków, także przez młodych Polaków, i traktują ją jako najważniejszą wartość w Polsce". "W Kościele wciąż się mówi o małżeństwie i rodzinie. Pogłębia się ją teologią małżeństwa i rodziny i należy przy tym wspomnieć od dorobku Jana Pawła II w tej dziedzinie. Kościół coraz bardziej rozumie duchowość małżeństwa i rodziny" - oceniła Krupska. Dodała jednocześnie, że "satysfakcjonujące jest to, że również w dziedzinie nauk teologicznych dokonuje się postęp dotyczący wiedzy o procesach zachodzących w rodzinie, o relacjach rodzinnych, a także wiedzy skutecznego pomagania rodzinom oraz poczucie podmiotowości kobiet w społeczeństwie i także w Kościele".
Mówiąc o zagrożeniach, Krupska zwróciła uwagę na spadek rodzin wielodzietnych, a także na bezdzietność kobiet, podkreślając, że co piąta kobieta w Polsce jest bezdzietna. Obawy są związane również ze spadkiem demograficznym, coraz większą liczbą osób samotnie wychowujących dzieci. Jedna trzecia małżeństw się rozwodzi. (...) "Jak się ma ta głęboka religijność Polaków do wyżej wymienionych zjawisk? Jak to się dzieje, że nauczanie Kościoła nie przekłada się na życie codzienne, m.in. na wierność małżonków?" - pytała podczas debaty Krupska.
Prezes KAI Marcin Przeciszewski podkreślił, że "żaden z Kościołów w Europie, może poza Ukrainą, nie ma tylu wiernych systematycznie praktykujących, bo aż 12 mln religijnych Polaków co niedziela chodzi do kościoła, w tym ponad 3 mln młodych, i że jest to olbrzymi kapitał". Dodał, że można mieć nadzieję, iż "Kościół w Polsce przejdzie te wszystkie trudne wiraże sekularyzacji, która płynie z Zachodu".
Nawiązując do obaw, Przeciszewski zwrócił uwagę na znacznie szybszy spadek religijności, a także na spadek powołań kapłańskich i zakonnych, chociaż nie jest to jeszcze tak mocno odczuwalne. Niepokojący jest też spadek zaufania do Kościoła.
Zdaniem prezesa KAI, wielką nadzieją Kościoła jest nauczanie papieża Franciszka, który mówi wprost, że "Kościół powinien być otwarty, integrujący ludzi i towarzyszący ludziom".
Krzysztof Zanussi podkreślił z kolei, że "świat zmierza do zagłady, bo wszystko na to wskazuje". "Stąd też temperatura głoszenia Ewangelii musiałaby być zupełnie inna, by przeciwdziałać temu, co nam grozi, bo grozi nam wielka rozsypka tego świata" - zaznaczył Zanussi.
O. Maciej Zięba (dominikanin) podkreślił natomiast, że "Kościół zawsze potrafił funkcjonować w kolejnych latach i to jest satysfakcjonujące". "Przeciwnicy Kościoła mówili, że Sobór Watykański II rozerwie Kościół, młodzież z niego wyjdzie, a jednak tak się nie stało. I w tym ogromna zasługa Prymas Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego. Ogromne znaczenie miała praca z młodymi, duszpasterstwami akademickimi" - ocenił o. Zięba.
Odnosząc się natomiast do obaw, o. Zięba podkreślił, że mamy "głębokie pęknięcie kultury cywilizacyjnej i duchowej, zwłaszcza, że Kościół nie słyszy krytyki i nie reaguje na zagrożenia". Dodał, że nadzieją Kościoła jest to, że na uczelniach jest mnóstwo chrześcijan zaangażowanych w nauczanie Jana Pawła II odnośnie rodziny i sakramentów. "Musi być głęboka świadomość otwartości Kościoła. Trzeba narodowego czytania nauczania Jana Pawła II" - uważa o. Zięba. (PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ krap/