Oddał służbowe mieszkanie rodzinie uchodźców z Syrii i zamieszkał w biurze, zimą roznosi śpiwory i ciepłe jedzenie bezdomnym koło bazyliki św. Piotra - oto abp Konrad Krajewski, który jako pierwszy Polak otrzyma godność kardynała od papieża Franciszka.
Nazywany jest "charytatywnym ramieniem papieża". Papieski jałmużnik abp Konrad Krajewski otrzyma godność kardynała na konsystorzu 29 czerwca, zapowiedzianym w niedzielę w Watykanie.
Ta kardynalska "purpura jest dla biednych i wolontariuszy, ja nie mam żadnych zasług" - oświadczył abp Krajewski, odnosząc się do nominacji. W rozmowie z watykańskim portalem informacyjnym podkreślił, że nigdy się tego nie spodziewał ani "nie zabiegał" o to. "Ta nominacja nie jest dla mnie, ona jest dla jałmużnika" - dodał.
"Ja tylko zrobiłem to, co chciał zrobić Ojciec Święty" - zapewnił przyszły kardynał.
Od 1998 roku 54-letni obecnie abp Krajewski pracował w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych. Był jednym z ceremoniarzy za trzech pontyfikatów: Jana Pawła II, Benedykta XVI i przez kilka miesięcy po wyborze Franciszka w marcu 2013 roku.
3 sierpnia 2013 roku został mianowany przez niego papieskim jałmużnikiem i podniesiony do godności arcybiskupa. Wraz z tą nominacją - jak zauważają watykaniści - funkcja ta zaczęła nabierać coraz większego znaczenia, a abp Krajewski został jednym z najbliższych współpracowników Franciszka. Jałmużnik codziennie referuje papieżowi swoją działalność i informuje o sumach przekazanych na cele dobroczynne. Przeznaczany jest na nie w całości dochód ze sprzedawanych przez jego urząd papieskich błogosławieństw.
Na początku swej posługi odwiedził migrantów na włoskiej wyspie Lampedusa i przekazał im od papieża karty telefoniczne, by mogli zadzwonić do swych najbliższych.
Arcybiskup Krajewski wspiera również finansowo rzymskie rodziny, by mogły zapłacić rachunki za światło, gaz i wodę.
Występuje też z licznymi inicjatywami, dzięki którym uzyskiwane są środki na pomoc charytatywną. Jeden z takich pomysłów, który wywołał od razu duże zainteresowanie, to organizowana od kilku lat przed Bożym Narodzeniem loteria. Ci, którzy wykupią losy, mogą wylosować cenne prezenty, jakie otrzymuje papież, między innymi samochody osobowe, rowery, zegarki, złote pióra.
Gdy w kwietniu 2014 roku w rzymskim Koloseum w Wielki Piątek wieczorem papież Franciszek prowadził Drogę Krzyżową, arcybiskup Krajewski zawiózł pieniądze wraz ze świątecznymi życzeniami bezdomnym koczującym na stacjach kolejowych Wiecznego Miasta. Rozdał wtedy ponad sto kopert, w których obok bilecików z życzeniami od papieża było 40 lub 50 euro.
Urządzone przez jego urząd pod kolumnadą na Placu św. Piotra prysznice, zakład fryzjerski i punkt medyczny odwiedza codziennie około 150 bezdomnych i najuboższych.
Zakupił śpiwory dla spędzających noce w pobliżu Watykanu, a z grupą wolontariuszy roznosi tam kolacje. Pomagają mu w tym wolontariusze, żołnierze Gwardii Szwajcarskiej, watykańscy żandarmi.
Podczas surowej zimy w 2016 roku każdej nocy zostawiał koło bazyliki swój otwarty samochód, aby bezdomni mogli się w nim ogrzać i spędzić noc. Zadbał o to, by noclegownie Caritas i innych organizacji charytatywnych otwarte były przez całą dobę.
W zeszłym roku z pieniędzy otrzymanych przez papieża opłacił koszt wynajmu i utrzymania plaży pod Rzymem, przeznaczonej dla osób niepełnosprawnych. Mieli oni zapewnione odpowiednie wyposażenie oraz pomoc ze strony wolontariuszy, wśród nich lekarzy i przedstawicieli włoskiego paraolimpijskiego związku pływackiego.
Przed rokiem oddał swoje służbowe mieszkanie rodzinie uchodźców z Syrii, która przybyła do Rzymu korytarzem humanitarnym, uruchomionym przez Wspólnotę świętego Idziego we współpracy z włoskim rządem. Zamieszkał wtedy w biurze.
"To nic nadzwyczajnego" - powiedział wówczas dziennikowi "La Repubblica". Podkreślił, że dzielenie się należy do "DNA Kościoła".
Dwa razy zabrał swych podopiecznych – rzymskich bezdomnych i ubogich – na przedstawienia występujących w mieście cyrków oraz na projekcję filmu w Auli Pawła VI.
Był również z nimi w Muzeach Watykańskich, w tym w Kaplicy Sykstyńskiej, by mogli zwiedzić miejsca, które są dla nich niedostępne. Wizytę tę zakończyła wspólna kolacja.
W lutym 2017 roku abp Krajewski udał się na zakupy na tereny w środkowych Włoszech, zniszczone w serii trzęsień ziemi, by pomóc tamtejszym producentom i sprzedawcom żywności. Wysłany przez papieża kupił od nich artykuły spożywcze do stołówek dla ubogich w Rzymie.
Jałmużnik nie lubi nagłaśniać swej działalności i podkreśla, że wiele inicjatyw Franciszka udaje się zachować w tajemnicy. Zdementował pogłoski, jakoby w nocnych "akcjach" niesienia pomocy towarzyszył mu czasem sam papież.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ ron/ kar/ js/