Ulmowie byli zwykłą rodziną, która żyła w niezwykły sposób. Wykonywali normalne obowiązki i zadania, takie jak wielu innych ojców i matek; niezwykłość ich życia polegała na tym, że na serio potraktowali Ewangelię i wymagania, jakie ona stawia - powiedział PAP metropolita przemyski abp Adam Szal.
Zgodnie z decyzją papieża Franciszka, beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci, zamordowanych 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów, odbędzie się 10 września 2023 r. w Markowej, w miejscu ich męczeńskiej śmierci.
Metropolita przemyski zaznaczył, że Ulmowie byli zwykłą rodziną, która żyła w niezwykły sposób. "To była zwykła rodzina, ponieważ wykonywali normalne obowiązki i zadania, takie jak wielu innych małżonków, ojców i matek w tamtym czasie. Opiekowali się dziećmi, uprawiali rolę, Wiktoria gotowała posiłki dla rodziny. Ulmowie włączali się także w życie społeczne lokalnej społeczności" - wyjaśnił.
Dodał, że niezwykłość życia Wiktorii i Józefa polegała na tym, że "na serio potraktowali Ewangelię i wymagania, jakie ona stawia". "Ulmowie przejęli się zwłaszcza przykazaniem, o którym Chrystus powiedział, że jest najważniejsze: przykazaniem miłości Boga i bliźniego. W ich przypadku ta miłość bliźniego była posunięta do ostatnich granic, do złożenia ofiary ze swojego życia" - podkreślił.
Zaznaczył, że ofiarę ze swojego życia składają wszyscy rodzice, wydając na świat dzieci i troszcząc się o nie. "Józef i Wiktoria poszli krok dalej, bo zaryzykowali życie swoje i swoich bliskich, by chronić życie prześladowanych Żydów" - wskazał.
Abp Szal zaznaczył, że heroizm Ulmów skłania do pogłębionej refleksji nad rodziną. "Chcemy w archidiecezji przemyskiej, aby ten okres po beatyfikacji rodziny Ulmów był nie tylko wspominaniem ich heroicznego czynu i wydarzenia beatyfikacji, ale by stał się okazją do podjęcia pogłębionej refleksji nad rodziną, jej rolą i znaczeniem dla współczesnych ludzi. Chcemy, by postać Józefa i Wiktorii była wzorem dla ludzi młodych, przygotowujących się do zawarcia sakramentu małżeństwa, a także dla zwykłych małżeństw oraz tych, które przeżywają kryzysy" - zastrzegł.
Dodał, że Ulmowie mogą być wzorem także dla rodziców, aby byli otwarci na dar życia i liczne potomstwo a także, wzorem Ulmów, wychowywali dzieci w wierze katolickiej. "Świadkowie życia Józefa i Wiktorii podkreślali, że choć nie była to rodzina zamożna, to dzieci Ulmów były dobrze wychowane, zadbane i radosne. Zmarła niedawno Stanisława Kuźniar, która pomagała Wiktorii w okresie połogu, mówiła, że codziennie wieczorem Józef klękał z dziećmi do modlitwy" - przypomniał.
"Ulmowie mogą być także dla rodzin wzorem patriotyzmu, ponieważ byli otwarci na różne inicjatywy społeczne, gospodarcze i religijne" - podkreślił abp Szal.
Dodał, że beatyfikowani zostaną nie tylko Wiktoria i Józef, ale także ich dzieci. "W historii Kościoła były już beatyfikacje dzieci, chociażby Franciszka i Hiacynty, wizjonerów z Fatimy. Kościół czci także niemowlęta zamordowane przez Heroda po narodzeniu Pana Jezusa" - przypomniał abp Szal.
Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali we wsi Markowa w przedwojennym województwie lwowskim, obecnie podkarpackim. Wiosną 1944 r. Ulmowie zostali zadenuncjowani, prawdopodobnie przez granatowego policjanta, że ukrywają Żydów.
Niemieccy żandarmi z posterunku w Łańcucie 24 marca 1944 r. rozstrzelali Józefa Ulmę i jego żonę będącą w siódmym miesiącu ciąży, a także ich dzieci: ośmioletnią Stanisławę, sześcioletnią Barbarę, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtoraroczną Marię. Razem z Ulmami zginęli również ukrywani przez nich Żydzi.
W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W 2003 r. w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny.(PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/