Andrzej Goryl, 24-latek z Lipnicy Górnej, po raz kolejny zwyciężył konkurs na najwyższą palmę w Lipnicy Murowanej (Małopolskie). W tym roku jego palma liczyła 25,25 m wysokości. W konkursie rywalizowało 55 prac, zgłoszono też rekordowo wiele palm dziecięcych – 174.
W niedzielę konkurs odbył się po raz 63. na lipnickim rynku. W 2020 zrezygnowano z niego z powodu pandemii, w 2021 r. był zaś zamknięty dla publiczności.
Jak poinformował PAP organizator konkursu, Gminny Dom Kultury w Lipnicy Murowanej, do 63. edycji zgłoszono 55 palm w czterech kategoriach, ocenianych przez etnografów i plastyków: palmy najwyższe (powyżej 22 m), palmy wysokie (od 14 do 22 m), palmy średnie (od 7 do 14 m), palmy niskie (od 3 do 7 m). Oprócz tego w przeglądzie biorą udział palmy dziecięce (do 3 m) i w tym roku na rynek przyniesiono ich rekordowo wiele, bo 174.
Wykonawcą najwyższej palmy okazał się 24-letni Andrzej Goryl wraz z rodziną. Jego dzieło liczy 25,25 m wysokości. Również w poprzednim roku ten mieszkaniec Lipnicy Górnej zwyciężył konkurs – wówczas jego palma była o ponad 1 cm wyższa niż tegoroczna. Andrzej Goryl jest również twórcą rekordowo wysokiej palmy, mierzącej 37,78 m – rekord ustanowił w 2019 r.
Grand Prix w kategorii palma wysoka otrzymała rodzina Leszczyńskich z Lipnicy Dolnej (praca na 19 m). W kategorii palmy średnie zwyciężyła klasa 1B ze Szkoły Podstawowej w Rajbrocie (7,6 m). Pierwsze miejsce w kategorii palmy niskie zajęli Natalia i Bartłomiej Machał z Lipnicy Murowanej (7 m).
Jury oceniło nie tylko wysokość, ale też sposób wykonania i zdobienia, rodzaj tworzywa oraz harmonia kształtu. Klasyczna palma powinna być upleciona wyłącznie z wikliny, zdobiona naturalną roślinnością i kwiatami charakterystycznymi dla pory roku.
Jeśli chodzi o palmy dziecięce, to wykonawcy każdej z nich otrzymali dyplom i nagrodę rzeczową. Dodatkowo nagrody rzeczowe dla autorów trzech palm dziecięcych ufundował wójt gminy.
Po Niedzieli Palmowej część wykonawców zostawia palmy na lipnickim rynku, gdzie można je podziwiać w Wielkim Tygodniu. Część zabiera palmy do domu. Z wiklinowych poświęconych witek robią krzyże, które w Wielki Piątek wbijają "na stajaniach", czyli w polach na granicach upraw. Zawieszają je także na domach i stodołach, by chroniły budynki przed burzą i gradem, a gospodarzy przed chorobą i nieszczęściem.
Lipnicki konkurs palm odbywa się od 1958 r., ale mieszkańcy Lipnicy i okolicznych miejscowości konkurują ze sobą długością palm od niepamiętnych czasów. Inicjatorem Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego był zmarły w 1999 r. Józef Piotrowski.
Lipnickie palmy należą do najwyższych w kraju, wszystkie robione są z prętów oplatanych wikliną, a miejsce łączeń zdobią bibułkowe kwiaty. Najwyższe są wzmacniane w środku świerkowymi drągami. Na ich wierzchołkach robi się tzw. wiechę - z bazi i zielonych gałązek brusznicy, a dla ozdoby dodawane są kolorowe wstążki. Najwyższe lipnickie palmy to efekt kilkutygodniowej pracy.
Wiele z nich jest na tyle wysoka i ciężka, że na miejscowy rynek przynoszone są one przez kilku mężczyzn. Karawany z palmami muszą z pobliskich wiosek przemaszerować czasem i kilka kilometrów. Następnie palmy przywiązywane są do ogrodzenia wokół figury błogosławionego Szymona. Najwyższe konstrukcje mocowane są do drzew na skraju rynku. Twórcom najwięcej trudności sprawiają palmy duże, ponieważ regulamin konkursu przewiduje, że palmy konkursowe, ważące zazwyczaj ok. 100 kg, powinny być ustawione ręcznie, bez pomocy dźwigów i innych urządzeń mechanicznych. Ustawia się je do pionu za pomocą liny, stojąc na drzewie. Lina musi być podwiązana do palmy na odpowiedniej wysokości. W przeciwnym wypadku ciągnięta z boku palma może złamać się pod własnym ciężarem.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ agz/