Archeolodzy kontynuują badania na fortyfikacjach olsztyńskiej starówki: usuwają zasypiska, które pozostały po ubiegłorocznych badaniach, będą sprawdzać także niezbadane do tej pory warstwy ziemi - podał PAP archeolog kierujący pracami Adam Mackiewicz.
Odkryta w 2012 r. przez archeologów na olsztyńskiej starówce tzw. rondela, czyli część fortyfikacji pochodząca z XIV w., była do tej pory częściowo wyeksponowana. Ale aby fragment zabytkowej części starego miasta przy Wysokiej Bramie był estetycznie zaprezentowany, należy wykonać koncepcję zagospodarowania tego obszaru.
Do tego potrzebna jest całościowa dokumentacja odkrytych fortyfikacji, którą mają wykonać do końca roku archeolodzy. Jej wykonanie poprzedzą badania, które właśnie się rozpoczęły.
"Rozpoczęliśmy prace będące kontynuacją prac archeologicznych z poprzednich sezonów. Do tej pory usuwamy zasypiska, które pozostały po poprzedniej ekipie. U czoła rondeli znajdowała się wlewka wapienna, która nie została do tej pory przebadana. Teraz rozkuwamy to i schodzimy w dół, by sprawdzić jak duża jest ta warstwa. W części przy podporach mostowych usuwamy nawarstwienia, jakie zostały po poprzednich wykopach i rozszerzamy częściowo, by uchwycić nowe warstwy ziemi" - powiedział PAP archeolog Adam Mackiewicz.
Wykopy sięgają 8 metrów, nie jest wykluczone, że archeolodzy zejdą z pracami jeszcze niżej. Według zaleceń wojewódzkiego konserwatora zabytków należy przeprowadzić prace do stopy fundamentowej włącznie z elementami architektonicznymi. Prace zakończą się wykonaniem dokumentacji zabytku - wyjaśnił Mackiewicz.
Odkrycia fragmentów średniowiecznych umocnień, które znajdują się tuż przed wejściem na olsztyńską starówkę w pobliżu Wysokiej Bramy, dokonano przypadkowo podczas rewitalizacji terenu w śródmieściu. Archeolodzy datują powstanie umocnień na 1378 rok.
Specjaliści ocenili, że są to fragmenty umocnień miejskich znajdujących się w pobliżu dawnej fosy, która przed wiekami otaczała miasto.
Wstępne oceny naukowców wskazują, że mogła być to rondela, czyli fragment umocnień wznoszonych na planie kolistym, mogła to być wysunięta baszta czy barbakan, czyli obronna budowla połączona osłoniętym przejściem z bramą miejską.
Wyeksponowane fragmenty fortyfikacji tuż przed wejściem na starówkę mogą stać się początkiem trasy, którą zazwyczaj pokonują turyści zwiedzający najważniejsze gotyckie budowle Olsztyna.
Jak oceniają archeolodzy konstrukcja, której fundamenty się zachowały, mogła mieć wysokość ok. 9 metrów; sięgała drugiego piętra Wysokiej Bramy. Fundamenty fosy zostały zasypane w końcu XVIII lub na początku XIX w. Oprócz fundamentów fortyfikacji w 2012 r. archeolodzy wykopali 140 kul armatnich, w tym 30 rzadko spotykanych - ceramicznych oraz kilka XVIII i XIX-wiecznych monet.
Jak napisał w monografii Olsztyna historyk Andrzej Wakar, miasto od wydania przywileju lokacyjnego, czyli od 1353 roku przez dalsze pięć stuleci niewiele się zmieniło. Nie rozbudowywało się poza granice wyznaczone przez Dolne Przedmieście wyznaczone przez Dolną Bramę i Górne Przedmieście położone tuż za Brama Górną. Miasto przed najeźdźcami chroniła fosa i mury obronne. Nad miastem górowały potężne budowle zamku siedziby kapitały warmińskiej i kościoła parafialnego.(PAP)
ali/ gma/