Zapraszamy do synodu także osoby spoza wspólnoty katolickiej, jeśli rzeczywiście mają dobrą wolę, aby pomóc Kościołowi w jego odnowie – mówił w piątek na Jasnej Górze bp Adrian Galbas, koordynujący w kraju prace rozpoczętego przed miesiącem synodu Kościoła katolickiego.
Występując na konferencji prasowej po 390. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze bp Adrian Galbas z Ełku, będący przewodniczącym rady ds. apostolstwa świeckich, mówił o dyskusji biskupów nt. trwającego XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, którego etap diecezjalny rozpoczął się 17 października.
Jak przypomniał bp Galbas, synod rozpoczął się 9-10 października br. w Rzymie, a tydzień później we wszystkich polskich diecezjach; obecnie trwa praca w zespołach synodalnych w parafiach i w strukturach ponadparafialnych. "Mamy nadzieję, że będzie także ona obecna – do czego również zachęcają dokumenty przedsynodalne - np. w platformach internetowych, aby jak największą część Kościoła w te prace w sposób aktywny włączyć" – mówił.
Podkreślił, że synod nie jest w Kościele instytucją nową, natomiast nowy jest sposób przeprowadzenia tego synodu – będzie on trwał dwa lata, a nie kilka tygodni czy miesięcy. Wolą papieża Franciszka jest także, aby w prace synodu aktywnie włączyły się osoby świeckie. Dodał, że pewną nowością jest ogólna tematyka synodu: "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja".
"To, co dla nas bardzo ważne, aby ten okres trwania synodu w diecezjach potraktować poważnie, żeby to nie był jego czas uśpienia. Tu na pewno jest bardzo ważna rola duchownych, szczególnie w parafiach, bo z jednej strony słyszymy w KEP głos o tym, że już wydarzyło się wiele dobrych inicjatyw synodalnych, ale też są głosy, że gdyby nie informacja w mediach, zwłaszcza katolickich, wierni może by o samym synodzie nie wiedzieli, bo gdzieś na poziomie parafialnym jest on mało obecny” – zastrzegł.
"To na pewno jest teraz ważna sprawa i też apel do księży, aby potraktowali synod poważnie” – stwierdził.
"Ponadto w naszej dyskusji podkreślona była pewna kreatywność czy autonomia poszczególnych biskupów, którzy odpowiadają w swoich diecezjach za sposób przeprowadzenia synodu, znając specyfikę danej diecezji" – dodał bp Galbas. "To, jak biskupi zaplanowali przeprowadzenie synodu, to są bardzo różne sposoby – i dobrze. Natomiast myśleliśmy, jak dokonać pewnej koordynacji tych prac na poziomie całej KEP, aby można było też później przygotować pewną syntezę diecezjalnych prac” – wyjaśnił.
"Co pojawiło się w dokumencie z naszego posiedzenia: jest nasza głęboka zachęta do wszystkich wierzących, aby włączyli się w synod w sposób odważny, aby mieli taką śmiałość, by wypowiedzieć to, co uznają za ważne dla życia Kościoła katolickiego w Polsce w tym momencie” – podkreślił biskup.
Jak dodał, "zapraszamy, nie dlatego, że jest taka wskazówka Stolicy Apostolskiej, ale że taka jest też nasza potrzeba, aby zechciały w synod włączyć się osoby także w pewien sposób zdystansowane od wspólnoty Kościoła, choć będące jej częścią: zranione czy mające poczucie bycia zmarginalizowanymi lub nawet odrzuconymi".
"I wreszcie – o tym także mówiliśmy – zapraszamy także, by zechciały wypowiedzieć się osoby spoza wspólnoty katolickiej, jeśli rzeczywiście mają dobrą wolę, aby pomóc Kościołowi w jego odnowie, w odczytywaniu znaków czasu i w bardziej skutecznej realizacji jego misji" – powiedział.
Wskazał, że synod nie ma być tylko debatą, dyskusją, "nie jest on tylko wydarzeniem technicznym, ale jest przede wszystkim wydarzeniem duchowym i teologicznym”.
"To znaczy nie ma możliwości, żeby ten proces synodalny odbył się w sposób dojrzały i przyniósł jakieś owoce dla wspólnoty Kościoła, jeśli by nie był osadzony w głębokiej modlitwie, w prośbie, aby Duch Święty, który rządzi w Kościele zechciał nas oświecić – nasze umysły, nasze sumienia i nasze serca, abyśmy rzeczywiście rozpoznali to, co jest jego wolą, a potem byśmy w pokorze i w śmiałości podzielili się tym z innymi” – tłumaczył.
„Synod jest wielkim zaproszeniem do spotkania w Kościele. (…) To spotkanie wymaga zaufania zwłaszcza, że poziom spotkania, do którego zaprasza nas Ojciec Święty jest bardzo głęboki - to nie jest spotkanie plotkarskie, tylko to są głębokie tematy i bardzo głęboki poziom odczuwania. (…) Tam, gdzie to zaufanie nadwyrężone, tam ten proces będzie trudniejszy, ale miejmy nadzieję, że nie będzie to zmarnowane pół roku” – skonkludował bp Galbas.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/