Maryja, Matka Syna Bożego, jest wzorem kobiecości. Nie jest wojowniczą feministką, nie taką, która próbuje dorównać mężczyźnie lub udowadniać swą wyższość – powiedział w piątek w homilii biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski.
W tym roku obchody Narodowego Święta Trzeciego Maja zbiegły się w Płocku z uroczystościami ku czci św. Zygmunta, patrona miasta połączonymi z obchodami ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. W płockiej katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny podczas odprawionej tam mszy świętej w intencji ojczyzny wystawiono hermę św. Zygmunta - relikwiarz ufundowany w XIV wieku przez króla Kazimierza Wielkiego.
W homilii bp Milewski przypomniał, że w majowe dni, „Kościół katolicki czci najpiękniejszy owoc ziemi, najwspanialszą z córek ludzkich - Maryję, Matkę Syna Bożego”. Zaapelował do kapłanów i wiernych, by śpiewali w maju litanię do Matki Bożej, a także, aby dbali, odnawiali i czcili przydrożne krzyże, kapliczki oraz świątki. „W nich zapisana jest mądrość naszego narodu. Niech one nie znikną z przestrzeni naszych wsi i miast” – podkreślił biskup pomocniczy diecezji płockiej.
Zwrócił uwagę, że „Biblia widzi w Maryi, Matce Jezusa, najpiękniejszy i najpełniejszy przykład kobiecości”. „Ona jest Królową, ponieważ jest kobietą. W Jej czułości, dobroci, cierpliwości, a wreszcie w Jej macierzyństwie, czyli powołaniu do bycia Matką Syna Bożego, objawia się to, co św. Jan Paweł II nazwał +nowym feminizmem+” - powiedział m.in. bp Milewski.
Jak zaznaczył, „Maryja przez wszystkie wieki jawi się jako kobieta, równa w powołaniu i życiu mężczyźnie”, a także „kobieta, która ma swoją godność, która zna swoje prawa, która wie, jakie są jej zadania”. „Może dlatego Maryja nie jest przez niektórych akceptowana i staje się wyrzutem pięknego bycia kobietą? Nie jest wojowniczą feministką, nie taką, która próbuje dorównać mężczyźnie albo udowadniać swoją wyższość. Jest po prostu kobietą” - podkreślił bp Milewski.
Dodał jednocześnie, że tak, jak Maryja jest wzorem kobiecości, tak wzorem męskości jest Chrystus, „najpiękniejszy z synów ludzkich”. „Przez wieki wielu mężczyzn, patrząc, słuchając, czytając o Jezusie, uczyło się właściwej realizacji własnej męskości” – powiedział bp Milewski. Przywołał przy tym postać patrona Płocka, św. króla Zygmunta, „którego życie zostało naznaczono wielkim grzechem, ale i wielkim męstwem”. „Przykład Chrystusa, wiara w Niego, cierpienie i zwycięstwo, którego dokonał, pozwoliły Zygmuntowi wykazać się jako mężczyźnie, który podjął wyzwanie nawrócenia” – zauważył bp Milewski.
Wspomniał też o arcybiskupie Antonim Julianie Nowowiejskim i biskupie Leonie Wetmańskim, pasterzach płockiego Kościoła, męczennikach, a także o innych kapłanach, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. „Oni także odkryli w piękny sposób swoje powołanie do bycia mężczyznami i zrealizowali je na drodze duchowej” – podkreślił biskup pomocniczy diecezji płockiej.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że „sam Bóg zapisał w każdym z nas, w każdej kobiecie i w każdym mężczyźnie, zadanie miłości, kochania i bycia kochanym”. „I to właśnie przez płciowość, przez płeć, poprzez bycie mężczyzną lub kobietą, okazujemy naszą zdolność kochania. Katechizm Kościoła katolickiego bardzo jasno uczy: +Każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, powinien uznać i przyjąć swoją tożsamość płciową+” - przypomniał bp Milewski.
Wskazał przy tym, iż „właściwe rozumienie naszego bycia kobietą lub mężczyzną jest zatem fundamentalne nie tylko dla zrozumienia małżeństwa, ale także dla naszego życia społecznego”.
„Zwróćmy się dziś do Boga o godne przeżywanie naszej kobiecości i naszej męskości. Niech Maryja Królowa Polski, uczy polskie dziewczęta, polskie kobiety, piękna kobiecości. Niech św. Zygmunt, nasz wielki patron i orędownik, uczy polskich chłopców, polskich mężczyzn, jak mężnie iść przez życie. Amen” – zakończył bp Milewski.
W mszy świętej w płockiej katedrze uczestniczyli m.in. prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, marszałek Mazowsza Adam Struzik, a także parlamentarzyści, w tym posłanka PO Elżbieta Gapińska i senator PiS Marek Martynowski. Po mszy przed płockim Grobem Nieznanego Żołnierza odbył się uroczysty apel z okazji Narodowego Święta Trzeciego Maja.
Św. Zygmunt był królem Burgundii w latach 516-524. Jego rządy przerwało zabójstwo syna Sigeryka z pierwszego małżeństwa, do czego namówiła władcę jego druga żona. Pokutując Zygmunt wstąpił do klasztoru, który opuścił, aby bronić swego kraju, gdy król Ostrogotów Teodoryk Wielki - dziadek Sigeryka - wypowiedział Burgundii wojnę. Po przegranej Zygmunt został schwytany. Zginął wrzucony do studni wraz ze swoją rodziną.
Według tradycji woda w studni nabrała cudownej mocy uzdrawiania chorych, a samego Zygmunta zaczęto porównywać do starotestamentowego króla Dawida, który również odpokutował popełnione czyny. Męczeńską śmierć Zygmunta upowszechnił zakon benedyktyński, doprowadzając w XII wieku do jego kanonizacji.
Relikwie św. Zygmunta, fragment czaszki, sprowadził do stolicy swego biskupstwa w Płocku w 1166 r. biskup Roch Werner. W 1370 r. król Kazimierz Wielki w darze dziękczynnym za uzdrowienie z ciężkiej choroby ufundował na szczątki świętego relikwiarz, który jest przechowywany w skarbcu płockiej katedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Relikwiarz w formie hermy - popiersia wieńczy piastowski złoty diadem wysadzany szafirami, rubinami i perłami.
W XVI wieku biskup płocki Erazm Ciołek wprowadził do herbu tej diecezji barwy niebiesko-złote, nawiązujące do godła Burgundii i symbolicznie podkreślające związek św. Zygmunta z Płockiem, a także z całym Kościołem. Św. Zygmunt jest patronem Kapituły Katedralnej Płockiej i tamtejszej parafii katedralnej. (PAP)
mb/ agz/