Bądźmy, jak żołnierze 1920 r., sługami dzieł Boga w naszej ojczyźnie – powiedział w poniedziałek bp Marek Solarczyk na zakończenie obchodów stulecia Bitwy Warszawskiej. Mszy św. w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennachio.
Modlono się przed obrazem Matki Bożej Anielskiej, nazywanej też Matką Bożą Wniebowziętą Hallerowską.
Sto lat temu 17 sierpnia gen. Haller przed tym wizerunkiem Maryi dziękował Bogu za zwycięstwo nad bolszewikami. Wraz z nim był wówczas nuncjusz apostolski Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI, i Charles de Gaulle, późniejszy prezydent Francji – przypomniał w homilii biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej. Wraz z nim liturgię koncelebrował ordynariusz warszawsko-praski bp Romuald Kamiński.
W uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele wojska i władz samorządowych.
W homilii bp Solarczyk podkreślił, że Polacy, którzy sto lat temu stanęli do walki z najeźdźcą, byli "sługami dzieł Boga w naszej ojczyźnie".
"Pierwszym z nich jest gen. Józef Haller, nazywany +pierwszym ochotnikiem+". Zwrócił uwagę, że "chociaż był on Generalnym Inspektorem Armii Ochotniczej i dzięki jego zaangażowaniu zgromadziło się w tej formacji ponad 100 tys. żołnierzy, to przede wszystkim jego osoba wzbudzała podziw u Polaków".
"Miał nie tylko wiedzą i kompetencje, ale także był człowiekiem wielkiej szczerości i bardzo pokornej wiary" – dodał biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej.
Przypomniał, że 7 sierpnia 1920 r. gen. Haller nawiedził kościół w Mińsku Mazowieckim, w którym zawierzył Bogu ojczyznę i walczące oddziały.
"Prosił Matkę Pana Wszechświata o łaskę pokoju i dar wolności, a w kolejnych dniach odnawiał swoje zawierzenie w warszawskiej świątyni Najświętszego Zbawiciela" – powiedział bp Solarczyk.
"W osobie tego +pierwszego ochotnika+ chcemy dziś dziękować za rzeszę Polaków, którzy tak jak gen. Haller nie wahali się wziąć do swojego życia tajemnic ojczyzny i podjąć dzieło miłości dla drugiego człowieka. Byli to żołnierze regularnej armii i ochotnicy, którzy z gotowością do nawet największych poświęceń toczyli krwawe boje z wojskami bolszewickimi" – powiedział bp Solarczyk.
Mówił również o oddaniu ludności cywilnej, która pomagała udającym się na front, powracającym z ranami i poległym, oraz o wszystkich, którzy przywołując wstawiennictwa patronów Polski, modlili się do Boga o zwycięstwo, nazywając ich ochotnikami ducha.
"Dzięki tak licznej rzeszy ochotników dopełniło się dzieło wolności ojczyzny i cud potęgi wiary" – podkreślił bp Solarczyk.
"Tak jak przed stu laty gen. Haller, chcemy dziś wypowiedzieć dziękczynienie Maryi za aktualnych ochotników umiłowania ojczyzny i troski o zachowanie darów Boga" – powiedział biskup
Wśród współczesnych ochotników umiłowania ojczyzny wymienił "kochających i wiernych małżonków, oddanych wychowaniu charakterów i ukształtowaniu wiary swoich dzieci rodziców, zaangażowanych w pomoc bliźnim ludzi o otwartym sercu, wykonujących z odpowiedzialnością i szacunkiem dla innych swoją pracę, szanujących Boże dobro oraz budujących jedność i wprowadzający pokój ludzi różnych stopni władzy".
Na koniec mszy św. nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennachio podkreślił, że "Bitwa Warszawska była kluczowym momentem w obronie niepodległości odrodzonej Polski".
Zwrócił uwagę, że ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce Achilles Ratti był nie tylko obecny w Warszawie podczas wydarzeń roku 1920, ale też "gorliwie modlił się o pomyślność czynionych kroków dla ocalenia niepodległości". Wspomniał, że "według świadectw jemu współczesnych brał także udział w modlitwach zanoszonych w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży oraz pod oknami swojego mieszkania przy ulicy Książęcej, wspólnie z gromadzącymi się tam wiernymi".
"Pamiętajmy o tej, która jest patronką Cudu nad Wisłą. Niech będzie nam ostoją i wspomożycielką, także w naszych czasach" – powiedział abp Pennachio.
Zamykając kilkudniowe obchody setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, bp Kamiński wyraził nadzieję, że ich uczestnicy podejmą głębszą refleksję nad tym, co się wydarzyło w 1920 roku.
"To czego doświadczyli nasi praojcowie, powinno być wykorzystane w obecnej chwili. Obyśmy nie zaprzepaścili owoców tych dni" – podsumował ordynariusz warszawsko-praski.
Uroczystości rocznicowe zwieńczyło złożenie kwiatów pod pomnikiem Niepodległości.
Generał Józef Haller był dowódcą II Brygady Legionów Polskich, współtwórcą i wodzem naczelnym Błękitnej Armii, a także organizatorem Armii Ochotniczej podczas wojny polsko-bolszewickiej. Podczas Bitwy Warszawskiej dowodził wojskami broniącymi przedpola stolicy, wchodził też w skład Rady Obrony Państwa, a następnie był dowódcą frontu północno-wschodniego. Jest uważany za współtwórcę niepodległej Rzeczypospolitej.
Wizytując 7 sierpnia 1920 r. odcinek frontu w Mińsku Mazowieckim, gen. Haller wstąpił do kościoła Narodzenia Najświętszej Marii Panny, w którym modlił się zwycięstwo oręża polskiego przed obrazem Matki Bożej Anielskiej. Przed Mińską Madonną gen. Haller ponownie klęczał 17 sierpnia 1920 r., dziękując za odniesione zwycięstwo i prosząc o dalsze sukcesy Wojska Polskiego. Od tych wydarzeń obraz nazywany jest też obrazem Matki Bożej Wniebowziętej Hallerowskiej.
Obraz został koronowany przez prymasa Polski Józefa Glempa w 80. rocznicę tamtych wydarzeń – 17 sierpnia 2000 r.
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ joz/