Na straży wolności jednostek i społeczeństw stoi prawo Boże – podkreślił w sobotę biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz. Zaapelował, żeby nie dopuścić, aby rowy katyńskie stały się przepaścią wrogości; żeby spełniły się obłąkańcze plany ludzi wierzących w przemoc i nienawiść.
W katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie ordynariusz wojskowy poświęcił w sobotę tablice kapelanów katyńskich, które ufundowała Polonia ze Stanów Zjednoczonych, a które trafią do parafii św. Anny w Chicago oraz do Polskiego Centrum Polonijnego im. Jana Pawła II w Yorba Linda.
W czasie mszy św. bp Lechowicz modlił się o pokój w Polsce i na Ukrainie, aby tragedia katyńska nie miała nigdy więcej miejsca na kuli ziemskiej.
W homilii hierarcha powiedział, że wsparciem dla poległych w Katyniu w nierównej walce z faszystowskim i komunistycznym systemem była wiara w Boga i posłuszeństwo Bożemu prawu.
"Z tego czerpali moc i wytrwałość, by nie ulec złu, lecz ocalić w sobie i wokół siebie prawdę, wolność, uczciwość, szlachetność, honor, miłość do Ojczyzny i Boga" – zaznaczył bp Lechowicz.
"Wierzymy głęboko, że zakopani w dołach i poniżeni w godności zostali przez Boga wywyższeni we czci i w chwale: – powiedział hierarcha wyjaśniając, że znakiem tego jest "pamięć o nich oraz przywoływanie ich bohaterskiej postawy".
Bp Lechowicz zwrócił uwagę że "historia lubi się powtarzać" a tym razem ma to miejsce na ukraińskiej ziemi. "Nie zmienił się jednak agresor i cel jego zbrodniczych działań" – stwierdził.
"Niegdyś władze komunistyczne Związku Sowieckiego, a dziś władze Rosji podejmują decyzje i kierują się motywami, które stoją w jawnej sprzeczności ze słowami Jezusa. Ustanowionemu przez siebie prawu przyznają walor absolutny, wręcz boski, a zamiast kierować się przykazaniem miłości, pozwalają się kierować nienawiści" – zaznaczył bp Lechowicz.
Podkreślił, że najlepszym sposobem uhonorowania polskich oficerów zamordowanym w Katyniu oraz oddania czci wiernej i wytrwałej służbie kapelanów jest posłuszeństwo prawu Bożemu
"Oni walczyli o wolność Ojczyzny, a na straży wolności i jednostek, i społeczeństw stoi właśnie prawo Boże, Boże przykazania, z których przykazanie miłości bliźniego, w tym i miłości nieprzyjaciół jest najważniejsze" – wskazał kaznodzieja.
Biskup polowy zaznaczył, że "nie wolno dopuścić do tego, żeby rowy katyńskie stały się przepaścią wrogości, oddzielającą nas od narodu, którego synowie dokonali tej zbrodni". "Nie wolno nam dopuścić do tego, żeby spełniły się obłąkańcze plany ludzi wierzących w przemoc i nienawiść" – zaapelował bp Lechowicz.
Powiedział, że los pomordowanych jest już w ręku Boga, ale – "w wymiarze ludzkim – ofiary Katynia nie zaznają pełnego pokoju, dopóki ich krzywda będzie nas pobudzała do uczuć ciemnych, dopóki nie zacznie nam serdecznie zależeć na prawdziwym pojednaniu z narodem rosyjskim".
"Byłaby prawdziwie szatańska pokusa, gdybyśmy jak przed laty sowieccy oprawcy z Katynia czy obecni rosyjscy agresorzy na Ukrainie - dali się opętać nienawiści" – ostrzegł bp Lechowicz.
Biskup polowy podziękował także rodakom ze Stanów Zjednoczonych – z Chicago i Yorba Linda, którzy postanowili upamiętnić zamordowanych w Katyniu, "nie po to, by wciąż się pastwić nad zbrodniarzami i rozdrapywać rany, ale po to, by uczyć się z kart historii i ostrzegać kolejne pokolenia, by nie przekraczały prawa Bożego, które nie zniewala, ale wyzwala".
Prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego bp Jerzy Pańkowski z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oświadczył, że "Kościół prawosławny w Polsce nie rozumie, cierpi i sprzeciwia się agresji Rosji na Ukrainę".
Podkreślił, że "Kościół prawosławny w Polsce "jest razem z Ukraińcami, których przyjmujemy, otaczamy duszpasterską i socjalną opieką".
"Kościół smuci się także z tego, że powtarza się nieludzka, tragiczna historia" - powiedział bp Pańkowski. "Oby nie zakończyła się tak, jak w Katyniu - chociaż kończy się śmiercią znacznie większej ilości ludzi, niż moglibyśmy się spodziewać" - dodał.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele prezydenta RP, premiera, ministra edukacji i nauki, szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz wojska na czele z gen. bryg. Sławomirem Dudczakiem i płk Adamem Berą ze Sztabu Generalnego WP.
Pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Michał Dziedziczak powiedział, że eksterminacja polskiej inteligencji, polskich oficerów nazywana ludobójstwem katyńskim (...) to pewien symbol. "Stalin chciał na zawsze zniszczyć naród polski, wykorzenić polskość. Żeby to zrobić, uderzył w elitę, inteligencję, oficerów, polskich kapłanów. Zgodnie z pomysłem obu agresorów, mieliśmy być narodem niewolników - niewykształconych pracowników fizycznych do czasu całkowitego rozwiązania kwestii eliminacji Słowian" - powiedział Dziedziczak.
Wyjaśnił, że Stalin uderzył w inteligencję, ponieważ była to warstwa świadoma swojej współodpowiedzialności za to dziedzictwo, któremu na imię Polska.
Powiedział, że na ziemiach polskich z rąk obu okupantów procentowo zaginęło więcej kapłanów niż Żydów w Holokauście.
Dziedziczak zaapelował do Polonii aby pokazywała światu prawdziwe oblicze sowieckiego agresora, które także dziś jest widoczne. "Musimy pokazywać prawdę i wyzwać opinię publiczną oraz biznes na świecie aby nie byli obojętni wobec tego co się dzieje na Ukrainie, oraz pomogli Polsce przyjmującej uchodźców" - wskazał.
Zwrócił uwagę, że w naszym kraju z 1,5 mln uchodźców z Ukrainy 85 proc. osób jest goszczona w domach Polaków. "Tego nigdy na świecie nie było. Tak jak pokazaliśmy światu solidarność 40 lat temu tworząc największy ruch społeczny w dziejach ludzkości, tak dziś znowu pokazujemy światu fenomen solidarności" - powiedział Michał Dziedziczak.
W czasie uroczystości bp Lechowicz wręczył pięciu osobom medale Ordynariatu Polowego WP. Otrzymali je: prof. Maria Magdalena Blomberg, prof. Anna Drążkowska, prof. Krzysztof Szwagrzyk, mec. Anna Szeląg, red. Elżbieta Szmigielska-Jezierska. (PAP)
autorka: Magdalena Gronek
mgw/ drag/