Cieśle zakończyli wznoszenie bryły repliki XVI-wiecznego kościoła w Gutach na Zaolziu, który został podpalony i spłonął w 2017 r. Po wstawieniu okien i drzwi rozpoczną się prace we wnętrzu świątyni, która ma przyjąć wiernych w maju 2021 r.
Prace, które doprowadziły do wzniesienia kościoła w stanie surowym, trwały niecałe dwa miesiące. Właściciel firmy ciesielskiej Antonin Papszik powiedział dziennikarzom, że w rekonstrukcji najtrudniejsza była dzwonnica, która nie mogła mieć ani jednego metalowego gwoździa. Papszik podkreślił, że wykorzystano stare techniki ciesielskie, ponieważ replika ma być jak najwierniejszą kopią spalonego kościoła.
Wzniesiona w XVI wieku świątynia spłonęła doszczętnie w sierpniu 2017 r. Została podpalona przez trzech młodych ludzi. Zostali oni skazani prawomocnymi wyrokami na kary 3,5 roku oraz 8 i 9 lat pozbawienia wolności. Najwyższą karę otrzymał pomysłodawca podpalenia, najniższą - chłopak, który podpalił budynek, ale w momencie popełnienia przestępstwa nie był pełnoletni.
Rekonstrukcja kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała ma kosztować 20 milionów koron, czyli ponad 700 tys. euro. Przeznaczono na nią 600 metrów sześciennych drewna, w tym jodłowe bale pochodzące z lasów należących do diecezji ostrawsko-opawskiej. Kolejne 6-7 milionów koron zostanie przeznaczone na wyposażenie świątyni, w tym instalację przeciwpożarową.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ akl/