Obyśmy obronili się przed podziałami, nieporozumieniami, które mogą stanąć na drodze naszej modlitwy; żeby język militarno-wojenny nie zakradł się do naszego życia religijnego – zaapelował kard. Kazimierz Nycz na zakończenie 26. Centralnej Drogi Krzyżowej, która w Wielki Piątek przeszła ulicami Warszawy.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 w piątek wieczorem odbyła się Centralna Droga Krzyżowa, którą ulicami stolicy poprowadził metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Wraz z nim szedł grekokatolicki metropolita przemysko-warszawski abp Eugeniusz Popowicz. W czasie nabożeństwa modlono się w dwóch językach - polskim i ukraińskim o pokój na Ukrainie polecając Bogu poległych, pomordowanych, okaleczonych w skutek działań wojennych oraz uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Polsce.
Na zakończenie drogi krzyżowej kard. Nycz zwrócił uwagę, że żyjemy w czasach dużej ambiwalencji związanej z postępem w każdej dziedzinie życia.
"Z jednej strony powoduje on, że życie jest bogatsze, łatwiejsze, lepiej można poznawać świat, z drugiej, jeśli jest źle wykorzystany, przez złych ludzi, którzy nie panują nad własna odpowiedzialnością wykorzystywany jest do łatwiejszego i celniejszego niszczenia miast, zabijać, czynić krzywdę. Wiele zależy do ludzkiej wolności" - podkreślił hierarcha.
Metropolita warszawski zaapelował o wzajemny szacunek i zrozumienie. "Tak jak dziś wszyscy zgodnie modliliśmy się o pokój dla Ukrainy - uchodźcy i Polacy, prawosławni, grekokatolicy i katolicy łacińscy - bardzo was proszę, abyśmy obronili się przed podziałami, nieporozumieniami, które mogą stanąć na drodze naszej modlitwy; żeby ten język militarno-wojenny nie zakradł się do naszego życia religijnego; żebyśmy nie chcieli o wszystko wojować tak, jak żołnierze na froncie" - zaapelował kard. Nycz.
"Wielki Piątek to dzień, kiedy na nowo uzmysławiamy sobie sens męki i śmierci Chrystusa na krzyżu, które z drzewa hańby i śmierci stało się drzewem życia, miłości i nadziei" - powiedział grekokatolicki metropolita przemysko-warszawski abp Eugeniusz Popowicz.
Podkreślił, że "tak jak kiedyś Piłat wydał wyrok na Chrystusa, tak dziś Rosja wydała wyrok na Ukrainę". "Wierzymy, że Chrystus na tej drodze pogardy i odrzucenia niesie również nasz krzyż - całej Ukrainy, krzyż gwałconych kobiet i dzieci, krzyż mordowanych niewinnych ludzi, krzyż uciekinierów i tułaczy wojennych, krzyż zrujnowanych od rosyjskich bomb miast i wsi, krzyż obrońców swojej ojczyzny" - powiedział abp Popowicz. "Wierzymy, iż nasz Zbawiciel, który oddał za nas ducha na krzyżu zbawienia jest obecny w każdym ukraińskim sercu, które poprzez zadane cierpienie ręką współczesnych oprawców umarło" - dodał.
Grekokatolicki metropolita przemysko-warszawski powiedział, że "naród ukraiński na swojej drodze krzyżowej widzi nie tylko oprawców i katów XXI wieku, ale również nowych Szymonów i nowe Weroniki, którzy pomagają nieść krzyż córkom i synom Ukrainy".
Hierarcha podziękował także za modlitwę za Ukrainę. "Dziękuję wszystkim Polakom i Polkom za akty miłosierdzia, które płyną z głębi przepełnionych szczerą wiarą serc" - wyznał abp Popowicz.
W nabożeństwie wziął udział także biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz oraz biskupi pomocniczy archidiecezji warszawskiej: Michał Janocha, Rafał Markowski oraz Piotr Jarecki.
Wierni o godz. 20.00 wyruszyli sprzed kościoła akademickiego św. Anny na pl. Teatralny, skąd przeszli na pl. Piłsudskiego, a potem wracając Krakowskim Przedmieściem pod kościół św. Anny.
Na czele niesiono wielki krzyż. Kolejno nieśli go przedstawiciele różnych środowisk, m.in. księża, siostry zakonne, członkowie wspólnot neokatechumenalnych, studenci, strażnicy miejscy, kolejarze, prawnicy, rzemieślnicy, strażacy, żołnierze, policjanci i radni. Przy każdej stacji drogi krzyżowej jedna osoba z Ukrainy dołączała do grupy niosącej krzyż. Podczas nabożeństwa śpiewano pieśni po polsku i po ukraińsku.
Po raz pierwszy drogę krzyżową na ulicach Warszawy zorganizowano w 1994 r.
Wielki Piątek w Kościele katolickim jest dniem upamiętniającym mękę i śmierć Chrystusa na krzyżu – to jedyny dzień w roku, kiedy nie odprawia się mszy św. Centrum liturgii wielkopiątkowej to uroczysta adoracja krzyża. Często tego dnia odtwarzane jest całe kalwaryjskie misterium Męki Pańskiej, po którym wierni czuwają przy symbolicznym grobie Jezusa aż do Wielkiejnocy. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/