Kard. Kazimierz Nycz odprawił w sobotę w warszawskiej archikatedrze uroczystą mszę św. i odsłonił tablicę upamiętniającą abp. Józefa Teodorowicza w 100-lecie wygłoszenia przez niego kazania na otwarcie obrad Sejmu Ustawodawczego 9 lutego 1919 roku.
Arcybiskup metropolita warszawski kard. Nycz jest też ordynariuszem dla wiernych obrządku wschodniego nieposiadających w Polsce własnego ordynariusza. Odsłaniając tablicę poświęconą abp. Józefowi Teodorowiczowi, przypomniał postać tego największego kapłana ormiańskokatolickiego.
Na tablicy umieszczono napis: "W hołdzie arcybiskupowi Józefowi Teodorowiczowi, ormiańskokatolickiemu metropolicie Lwowa, wielkiemu polskiemu patriocie w setną rocznicę kazania na otwarcie Sejmu Ustawodawczego". Kardynał Nycz zwrócił uwagę, że będzie ona zawsze przypominała nie tylko historyczne kazanie wygłoszone 9 lutego 1919 roku, ale także liczne zasługi Ormian i samego arcybiskupa Teodorowicza dla ojczyzny i Kościoła w Polsce.
W homilii kard. Nycz podkreślił, że kazanie abp. Teodorowicza i działalność pierwszego Sejmu II RP to ważne wydarzenia w polskiej historii, o których również dzisiaj trzeba pamiętać i wyciągać z nich wnioski. Dziękowął za tych, którzy pokazali, że "mimo głębokich różnic, jakie ich dzieliły, potrafili stanąć ponad podziałami ze względu na miłość ojczyzny".
Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że podczas stosunkowo krótkiej, trwającej do listopada 1923 roku kadencji, sejm odbył 342 posiedzenia i uchwalił 571 ustaw, w tym szczególnie ważną konstytucję marcową i towarzyszące jej uchwały wykonawcze. "Trzeba podziwiać mądrość założycieli wolnego państwa, którzy w ciągu dwóch miesięcy od odzyskania niepodległości, potrafili zorganizować wybory, którzy potrafili Sejm zwołać i wskazać niełatwe zadania, które mimo trudności Sejm wykonał w sposób znakomity" – zaznaczył kardynał.
Przypomniał, że jedynym biskupem-posłem w tamtym Sejmie był ówczesny ormiański metropolita lwowski abp Józef Teodorowicz. "Jemu przypadł w udziale zaszczyt wygłoszenia kazania, w którym z jednej strony podziękował Bogu i poprzednikom za niepodległość, z drugiej zaś namawiał posłów do pełnej odpowiedzialności za ojczyznę" - podkreślił hierarcha.
Uroczystość jako wyraz uznania dla abp. Teodorowicza i sejmu 1919 roku za niestrudzoną pracę na rzecz ochrony wolności i granic Rzeczpospolitej uznał w przesłanym liście premier Mateusz Morawiecki.
Z kolei marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski przypomniał, że w swoim kazaniu abp Teodorowicz docenił męczenników i pracowników na rzecz polskiej sprawy: papieży, przywódców powstań i rabacji, wieszczów narodowych i wszystkich, również bezimiennych, dla których wolna i niepodległa Polska była snem i marzeniem.
Uroczystości z okazji 100-lecia kazania sejmowego abp Teodorowicza zorganizował arcybiskup metropolita warszawski, a zarazem ordynariusz dla wiernych obrządku wschodniego nieposiadających w Polsce własnego ordynariusza – kardynał Kazimierz Nycz oraz Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich. Patronatami honorowymi objęli wydarzenie: marszałek Sejmu Marek Kuchciński i marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W liturgii uczestniczyli posłowie i senatorowie. Liturgię koncelebrował m.in. sekretarz Konferencji Episkopatu Polski abp Artur Miziński.
Józef Teofil Teodorowicz (1864-1938) był arcybiskupem ormiańskim Lwowa od 1901 r., duchowym przywódcą Ormian, a jednocześnie Polaków w Galicji (w 1918 r. opowiedział się po stronie polskiej). W 1917 roku w wiedeńskiej Izbie Panów odważył się głosić, że celem Polaków jest restytucja integralnej Polski.
Kazanie, które wygłosił przed otwarciem Sejmu Ustawodawczego, było wyrazem troski o wolność Polski, wezwaniem do jedności i ofiarnej służby w odbudowywaniu kraju. Msza święta wówczas odprawiona zgromadziła senatorów i posłów wszystkich opcji politycznych i stała się wyjątkowym wydarzeniem.
Archimandryta Kościoła ormiańskokatolickiego, administrator dwóch parafii tego Kościoła w Polsce: centralnej z siedzibą w Warszawie i południowej z siedzibą w Gliwicach, ks. prof. Józef Naumowicz podkreślił w rozmowie z PAP, że "Polacy wiązali ogromne nadzieje z Sejmem nazwanym +Ustawodawczym+, gdyż miał on ustalić podstawowe prawa funkcjonowania nowego państwa. A otwierał swe prace niecałe trzy miesiące po odzyskaniu niepodległości. W tym krótkim czasie należało wypracować zasady wyborów, powołać komisje wyborcze, zorganizować punkty do głosowania, zarejestrować listy kandydatów. I musiała się odbyć pierwsza wolna kampania wyborcza, która okazała się burzliwa i zacięta, ale same wybory w niedzielę 26 stycznia przebiegły sprawnie i spokojnie" - podkreślił ks. prof. Naumowicz.
Jak przypomniał ks. Naumowicz, w tamtej mszy uczestniczyli: ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI posłowie i senatorowie wszystkich opcji politycznych oraz liczni dostojnicy kościelni. Mszę celebrował arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski.
Ks. Naumowicz powiedział, że abp Teodorowicz rozpoczął kazanie od przypomnienia romantycznych "duchów" bojowników o wolność i niepodległość Polski. "W blasku ich męczeństwa, ofiary i chwały krzepiły się bowiem całe pokolenia. Te duchy Kościuszki, Kilińskiego i Poniatowskiego, duchy bohaterów wojny 1831 roku i rozpaczliwych wysiłków 1863 radują się dziś, że ofiara ich nie poszła na marne, bo ojczyzna zmartwychwstała" – podkreślał abp Teodorowicz.
Apelował do posłów o odpowiedzialność za Polskę, "aby w obradach swych dobro Rzeczypospolitej wyłącznie mieli na celu, by odrzucili precz wszelką prywatę osobistą i prywatę swej partii, aby przystępowali do odbudowy polskiej Jerozolimy w głębokim skupieniu i przekonaniu, że i stawiają gmach, który ma przetrwać wieki". Przypominał chrześcijańskie korzenie narodu i chrześcijańską tradycję, która pozostaje głównym drogowskazem życia. I postulował: "Niechże ten Sejm owionie się duchem prawdziwej, szerokiej wolności, której hasłem jest: +Niech żyją wszystkie stany! Niech żyje wszelka zbożna praca!+ A wtedy w ojczyźnie rozpleni się prawdziwy postęp i bogactwo".
Ks. prof. Naumowicz przypomniał też, że w dawnej Polsce kazanie podczas inauguracji Sejmu wygłaszał prymas lub jeden z biskupów zasiadających w senacie. Dlatego w 1919 roku tę rolę przydzielono abp. Teodorowiczowi, który w ówczesnych wyborach został posłem z Podlasia (później był także senatorem). Jednak głównym powodem był jego talent kaznodziejski. Nie zawiódł: jego kazanie sejmowe zrobiło ogromne wrażenie.
Zdaniem ks. Naumowicza, tablica w warszawskiej archikatedrze, której powstanie zainicjowała Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich, "będzie przypominać postać i zasługi arcybiskupa Teodorowicza, ale także wszystkich Ormian, którzy od siedmiu wieków zapisują się złotymi zgłoskami w polskiej historii, kulturze i pobożności".(PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ wus/