W Niedzielę Palmową ludzie wyznawali wiarę w to, że jest Synem Bożym, kiedy Pan Jezus wjeżdżał na osiołku do Jerozolimy, a równocześnie czytany opis Męki Pańskiej świadczy o tym, że dotykamy Wielkiego Tygodnia – powiedział kardynał Kazimierz Nycz.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy św. w Niedzielę Palmową w warszawskim kościele Wniebowstąpienia Pańskiego podkreślił, że Niedziela Palmowa jest bramą do tego, co się wydarzyło w Jerozolimie w ostatnim tygodniu życia Pana Jezusa. "W liturgii to wszystko przeżywamy jakby razem, dlatego i dotykamy słów +Hosanna Synowi Dawidowemu+, i dotykamy wołania tłumów w Wielki Piątek: +Ukrzyżuj Go+, +Na krzyż z Nim+, kiedy Jezus był sądzony" - mówił kard. Nycz.
"Trzeba powiedzieć sobie prawdę podstawową. Każdy z nas w sobie, czy to nie jest tak i w Jerozolimie, też nie było tak, że jedni, ci porządni, którzy śpiewali +Hosanna+, a drudzy byli tymi, którzy pod koniec tego tygodnia wołali +Ukrzyżuj+. Wydaje się, że bardzo wielu tych ludzi po prostu było po obydwu stronach. Koniunkturalnie śpiewali +Hosanna+, a potem, kiedy przyszedł krzyż, gdy przyszła męka, krzyczeli +Ukrzyżuj+" - podkreślił metropolita warszawski.
Dodał jednocześnie, że "każdy z nas, ile razy jesteśmy słabymi grzesznikami, to też jest to śpiewanie +Ukrzyżuj+, ponieważ Chrystus umarł za nasze grzechy. I trzeba być tego świadomym w całej swojej pokorze wobec Boga, który jest miłosierny".
"Nauka, która płynie z tego jest również i ta, że jeżeli człowiek odejdzie od prawdy, odejdzie od dobra, odejdzie od podstawowych wartości, to wbrew swoim przekonaniom, ulegając ludziom, tłumowi popełnia ten osąd sprawiedliwego, osąd Boga, osąd prawdy. Takim znakiem ostrzegawczym jest postawa Piłata. On nie znajdywał w Jezusie żadnej winy, ale uległ wołaniu tłumów, po części dlatego, że się bał, bo go postraszyli cezarem, a po części, że chciał mu się przypodobać, a po części dlatego, żeby mieć święty spokój" - mówił kard. Nycz.
Podkreślił zarazem, że "postawa przypodobania się, lęku, strachu, bardzo często może sprawiać, że rezygnujemy ze swoich przekonań, poglądów, prawdy i potrafimy osądzać kogoś, kto jest sprawiedliwy". "Dlatego też Niedziela Palmowa wprowadza nas w te święte trzy dni, które będziemy przeżywać w tym tygodniu na pamiątkę tego Triduum Sacrum, które dokonało się w Jerozolimie i dokonuje się w każdym kościele w czasie Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty aż do Poranka Wielkanocnego" - dodał metropolita warszawski.
Nawiązując do ustanowienia przez papieża Jana Pawła II Światowych Dni Młodzieży, kard. Nycz przypomniał, że Ojciec Święty powiedział, że co trzy lata będą ŚDM w jakimś miejscu świata z jego udziałem, a w latach, kiedy nie ma wyjazdu papieża na ŚDM, będą one odbywać się w diecezjach. "Tak kontynuował papież Benedykt XVI i tak to kontynuuje papież Franciszek. Dlatego Niedziela Palmowa jest Dniem Młodzieży w Diecezjach" - zaznaczył hierarcha. Dodał, że w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego prymas Polski kard. Józef Glemp ustanowił tę Niedzielę Palmową, takim jakby lokalnym, ale przecież ponad lokalnym Dniem Młodzieży, która przychodzi w tym dniu razem z rodzicami z palmami, aby je poświęcić i przeżywać ten Dzień Młodzieży w Diecezjach.
Na zakończenie mszy, kard. Nycz dokonał poświęcenia tablicy kard. Glempa, która upamiętnia związki księdza prymasa Glempa z parafią Wniebowstąpienia Pańskiego.
Metropolita warszawski poświęcił też palmy wielkanocne przyniesione przez dzieci. Wykonawcy najładniejszych i najwyższych palm otrzymali do metropolity warszawskiego drobne upominki.(PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ mark/