Własny ratusz, burmistrz, ławnicy i prawo miejskie - takie prawa miasteczku Praga nadawał akt lokacji, podpisany przez króla Władysława IV w 1648 r. Dziś stołeczna dzielnica przyciąga zachowanymi fragmentami oryginalnego układu XIX-wiecznej zabudowy.
Akt lokujący miasteczko Praga, ustanawiający zasady jego funkcjonowania i nadający prawo miejskie został podpisany przez króla Władysława IV 10 lutego 1648 r. Dzięki jego nadaniu Praga stawała się osobnym miastem, takim jak po lewej stronie Wisły Warszawa. Posiadała odtąd własny ratusz, burmistrza, ławników, prawo miejskie i m.in. możliwość organizowania czterech jarmarków.
"Było to ważne, ponieważ handel stanowił dla Pragi swoiste koło napędowe. Od początku była ona ważnym obszarem dla komunikacji i wymiany towarów, dlatego te jarmarki były istotne. Praga otrzymała także prawo organizowania w piątki targów końskich i bydlęcych, a we wtorki - na inne towary. Rzemieślnicy funkcjonujący na tym terenie dzięki lokacji również otrzymali prawo zrzeszania się oraz prowadzenia handlu lądem i wodą" - tłumaczy Jolanta Wiśniewska, starszy kustosz Muzeum Warszawskiej Pragi, oddziału Muzeum Warszawy.
Praga zajmowała wówczas obszar od obecnej ul. Okrzei (wówczas Brukowej, która biegła do przeprawy przez Wisłę), linii ulic Ząbkowskiej i Markowskiej, a od północy zamykał ją obszar leżący mniej więcej w połowie terenu zajmowanego obecnie przez ZOO. Centrum XVII-wiecznej Pragi stanowiła ul. Ratuszowa, przy której znajdował się ratusz praski i klasztor oo. Bernardynów z Kaplicą Loretańską. "Do dzisiaj przetrwała ona w kościele pw. Matki Bożej Loretańskiej. To właściwie jedyny obiekt łączący okres lokacji z teraźniejszością. Bo tak naprawdę oprócz układu niektórych ulic po tamtej Pradze niewiele pozostało" - mówiła Wiśniewska.
"Akt lokacji był jednym z kamieni milowych w historii Pragi. Kolejny to włączenie jej podczas Sejmu Czteroletniego w obszar Warszawy. W praktyce miało ono jednak miejsce dopiero na początku XIX w., ponieważ Praga nie miała wówczas stałych połączeń z lewym brzegiem Wisły. Trudnym momentem w dziejach dzielnicy była Rzeź Pragi i zniszczenia z okresu napoleońskiego. Wtedy Praga, lokowana przez Władysława IV, praktycznie przestała istnieć" - mówi Jolanta Wiśniewska, starszy kustosz Muzeum Warszawskiej Pragi
Pochodzenie nazwy dzielnicy jest różnie wyjaśniane. Najczęściej historycy wywodzą ją z czynności "wyprażania", czyli wypalania lasu pod osadnictwo. Są też hipotezy, że nazwa mogła pochodzić od nazwiska założyciela pierwszej osady na tym terenie. "Akt lokacji był jednym z kamieni milowych w historii Pragi. Kolejny to włączenie jej podczas Sejmu Czteroletniego w obszar Warszawy. W praktyce miało ono jednak miejsce dopiero na początku XIX w., ponieważ Praga nie miała wówczas stałych połączeń z lewym brzegiem Wisły. Trudnym momentem w dziejach dzielnicy była Rzeź Pragi i zniszczenia z okresu napoleońskiego. Wtedy Praga, lokowana przez Władysława IV, praktycznie przestała istnieć" - relacjonowała muzealniczka.
Miasto, które zaczęło powstawać na tym terenie w II połowie XIX w., po otwarciu Mostu Kierbedzia oraz linii kolejowych: warszawsko-petersburskieji warszawsko-terespolskiej, to była już Praga w postaci bliskiej obecnej. "Później szczególnym momentem był 1916 r., kiedy Warszawę poszerzono o kolejne rejony, m.in. Grochów i Bródno. Praga znalazła się nagle niemal w centrum, od którego dzieliła je tylko Wisła. Koniec II wojny był momentem kiedy znów dzieje Pragi i lewobrzeżnej Warszawy, zniszczonej po powstaniu, rozeszły się. Tu wkraczały już wojska sowieckie i Praga stała się tą częścią miasta, która skupiła różne funkcje polityczne, gospodarcze i społeczne. Od tego czasu przylgnęło do niej też miano tej mniej zniszczonej przez wojnę, z zachowaną autentyczną zabudową" - podkreśliła Wiśniewska.
W jej ocenie nie jest to jednak do końca zgodne z prawdą. "W porównaniu z innymi częściami miasta z pewnością Praga ucierpiała mniej, przetrwała tu duża część XIX-wiecznej zabudowy, całe kwartały ulic. Ale trzeba pamiętać, że podczas wojny jednak toczyły się tu walki i ok. 40 proc. dzielnicy także zniszczono. Najwięcej XIX-wiecznej zabudowy zachowało się na terenie tzw. Nowej Pragi, w obszarze między ul. 11 listopada a Wileńską oraz w rejonie ulic Targowej, Ząbkowskiej i Jagiellońskiej" - mówiła muzealniczka.
Według niej wartość tej zabudowy polega przede wszystkim na tym, że zachowała się w całych "układach ulicznych". "Są oczywiście budynki, na które warto zwrócić uwagę. Np. w naszej siedzibie przy ul. Targowej mamy układ trzech kamieniczek, z których jedna jest najstarszym domem mieszkalnym na Pradze, z początków XIX w. Na rogu Okrzei i Jagiellońskiej znajduje się tzw. kamienica +Pod Sowami+, która jest jednym z najbardziej efektownych obiektów mieszkalnych czekającym wciąż na renowację. W wystroju elewacji zastosowano różne rodzaje cegieł oraz płaskorzeźby nietoperzy i gryfów. Figury sów, które wieńczyły szczyt zostały jakiś czas temu zabezpieczone i czekają na renowację" - opowiadała Wiśniewska.
Wśród kamienicznych perełek wymieniła również neorenesansowy dom założyciela Nowej Pragi Ksawerego Konopackiego, którego imię nosi jedna z praskich ulic. Warto zajrzeć na klatki schodowe i do bram praskich kamienic, gdzie miejscami zachowały się malowidła ścienne, piękne poręcze, stara terakota. U zbiegu ul. Kłopotowskiego, Okrzei i Targowej znajduje się zaś kamienica uznawana za jeden z najpiękniejszych przykładów secesji w Warszawie. Do interesujących architektoniczne zaliczana jest także kamienica Szeina i Tychońskiego z charakterystyczną wieżyczką z 1914 r., usytuowana na rogu ul. Ząbkowskiej i Targowej.
"Także podczas prac przy Muzeum okazało się, że nasza posesja jest starsza niż myśleliśmy. Początkowo nie mieliśmy świadomości, że historia jej najstarszych części sięga XVIII w. Podczas prac ukazywały nam się ślady dziejów kamienic układające się w opowieść o tym, jak Praga stawała się miastem. Nasze budynki powstawały bowiem co najmniej w sześciu etapach i są przez to świadkami nawet tej wcześniejszej historii, przedmiejskiej. Można powiedzieć, że posesja - z otwartym podwórkiem, gdzie długo był ogród, a w pewnym momencie także sadzawka, drzewa owocowe i warzywnik - stawała się miastem razem z Pragą" - zaznaczyła Wiśniewska.
Jej zdaniem praska zabudowa ma swoją wartość. "Być może nie są to, z pewnymi wyjątkami, szczególnie wyjątkowe dzieła architektoniczne, natomiast jako całość, jako elementy budujące miasto są istotne dla zachowania poczucia tożsamości. To sprawia, że Praga jest miejscem o szczególnym klimacie" - podsumowała muzealniczka.
Anna Kondek-Dyoniziak (PAP)
akn/ woj/