W sobotę w Skibniewie koło Sokołowa Podlaskiego szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk upamiętni zmarłego w 1953 r. księdza Antoniego Łapaya. W 1944 r. kapłan uratował przed rozstrzelaniem przez Niemców 20 mieszkańców tej miejscowości.
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski przyznany ks. Łapayowi przez prezydenta RP Andrzeja Dudy minister Jan Józef Kasprzyk przekaże na ręce ordynariusza drohiczyńskiego bp. Piotra Sawczuka. Prezydent podpisał decyzję o nadaniu odznaczenia 3 grudnia 2021 r. Uroczystość poprzedzi złożenie kwiatów o godz. 11:00 na grobie ks. Łapaya. O 11.30 w kościele pw. św. Wojciecha w Skibniewie rozpocznie się upamiętniająca go uroczystość. Pół godziny później odprawiona zostanie msza święta.
Ksiądz Antoni Łapay urodził się w Białej Błotnej na Kielecczyźnie. W 1904 r. wraz z rodzicami zamieszkał w Irządzach, gdzie do 1910 r. uczęszczał do szkoły początkowej. W 1911 r. wstąpił do Seminarium Nauczycielskiego w Piotrkowie Trybunalskim, którego po trzech latach nauki z powodu wybuchu I wojny światowej nie ukończył. Po powrocie do rodziców przez dwa lata pracował w aptece i jako nauczyciel w szkole. W 1916 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Kielcach, które opuścił w 1919 r. po zachorowaniu na tyfus. Z życiorysu przechowywanego w aktach personalnych w Kurii Diecezjalnej w Siedlcach wynika, że w okresie wojny polsko-bolszewickiej w lipcu 1920 r., ks. Antoni Łapay wstąpił ochotniczo w szeregi Wojska Polskiego. Po czteromiesięcznej służbie jesienią 1920 r. został zwolniony z wojska ze względu na zły stan zdrowia.
Na nowo podjął przygotowania do służby kapłańskiej. Wstąpił do Podlaskiego Seminarium Duchownego. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1924 r. pełnił posługę duszpasterską jako wikariusz na terenie Diecezji Podlaskiej, początkowo w parafii Trzebieszów, następnie w Zbuczynie, Sławatyczach nad Bugiem i Osiecku. Od 1932 r. był proboszczem parafii Skibniew-Podawce. Znany był ze wspierania ubogich. W 1942 r. przyjął na plebanię dwie rodziny, które straciły dom w pożarze.
Pod okupacją niemiecką Łapay współpracował z Marianną Frąckowiak ps. „Agawa”, zastępcą szefa Wojskowej Służby Kobiet AK w Skibniewie oraz s. Jadwigą Sobotko ps. „Bratek”, pielęgniarką z Dybowa i sanitariuszką AK. Wraz z siostrą Sobotko opiekował się grupą 12 dziewcząt-sierot ewakuowanych z Warszawy. Za jego wiedzą i zgodą w kościele odbywały się spotkania konspiracyjne członkiń WSK, organizowane pod pozorem próby chóru.
W pierwszych dniach sierpnia 1944 r., tuż przed wkroczeniem wojsk sowieckich, wynegocjował u oficera Wehrmachtu odstąpienie od rozstrzelania aresztowanej podczas obławy grupy około dwudziestu młodych mężczyzn - mieszkańców wsi Orzeszówka i Kostki, ukrywających się wraz z dobytkiem i inwentarzem żywym (w obawie przed jego rekwizycją lub rabunkiem) w okolicznych lasach. Powodem aresztowania tej grupy pod zarzutem działalności partyzanckiej była kradzież pistoletu żołnierzowi Wehrmachtu, dokonana przez pracującego przymusowo przy budowaniu okopów Lucjana Mąkę, mieszkańca wsi Kostki. Następstwem tego faktu była próba zatrzymania przez patrol niemiecki i pościg, w którym, na skutek ostrzeliwania się ściganego, zginął jeden żołnierz, a kolejny został ranny. Na skutek osobistych zabiegów i poręczeń ks. Łapaya, wszystkich skazanych doraźnie na rozstrzelanie przy murze kościelnym ostatecznie wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec, z których powrócili po upadku III Rzeszy. „Skoro chcecie ich rozstrzelać, to ja staję razem z nimi” – powiedział do niemieckiego dowódcy. Udało mu się także przekonać okupantów, aby odstąpili od zniszczenia kościoła w Skibniewie i konfiskaty dzwonu kościelnego.
W 1952 r. ks. Łapay przeniesiony został jako proboszcz do parafii Radomyśl, pomimo kierowanych przez parafian próśb do biskupa siedleckiego, Ignacego Świrskiego o pozostawienie go w Skibniewie. W marcu 1953 r. ciężko zachorował. Zmarł 9 czerwca 1953 r. w szpitalu w Siedlcach.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ aszw/