Nikomu nie zostały oszczędzone bolesne przeżycia związane z pandemią; w czasach narosłych podziałów społecznych jednakowo stanęliśmy przed wspólnym zagrożeniem; słuszną reakcją na trudne doświadczenie jest solidarność – napisał do wiernych dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego.
List księdza profesora Jacka Kempy odczytywany jest w sobotę – drugim dniu świąt Bożego Narodzenia, kiedy Kościół wspomina św. Szczepana – w kościołach archidiecezji katowickiej. Tego dnia w świątyniach diecezji zbierane są fundusze na działalność istniejącego od 20 lat Wydziału Teologicznego największej śląskiej uczelni.
Nawiązując do doświadczeń ostatnich miesięcy ks. Kempa ocenił, iż wspólne zagrożenie, przed jakim Polacy stanęli w czasach narosłych podziałów społecznych, nie sprawiło wprawdzie automatycznie, że poczuliśmy się sobie bliscy, ale otwarło taką możliwość. "Powstała przestrzeń, w której możemy łatwiej się porozumieć" – czytamy w liście.
Dziekan Wydziału Teologicznego zwrócił uwagę, że w związku z pandemią wszyscy boleśnie przeżywamy rozliczne braki, pod którymi kryją się niezaspokojone potrzeby duchowe i materialne.
"Najboleśniejszy jest jednak brak osób, które od nas odeszły w ostatnich miesiącach pandemii. Bolesny jest też brak bliskich, z którymi nie możemy się spotkać z powodu obowiązujących ograniczeń. Boli niemożność odwiedzania naszych chorych w szpitalach" – napisał ks. Kempa, wskazując, iż słuszną reakcją na trudne doświadczenie jest solidarność.
"Możemy być świadkami i uczestnikami spontanicznych lub zaplanowanych działań służących wsparciu potrzebujących. Pomimo że okazanie solidarności wymaga nieraz pomysłowości z racji istniejących ograniczeń, jest ona potrzebna naszym bliźnim, być może dużo dotkliwiej przeżywającym trudy tych dni. Jest też potrzebna nam samym, byśmy mogli zachować wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka, a równocześnie nie zatrzymali się na własnych" – zaakcentował ks. profesor.
W te święta – jak czytamy w liście – wierni przychodzą do kościoła z wyraźniejszą potrzebą odnalezienia pociechy i umocnienia. "Niestety, także samo przyjście do kościoła nie jest łatwe. Dla wielu z nas uczestnictwo w liturgii musi ograniczyć się do skorzystania z przekazu na szklanym ekranie. Wymaga więc szczególnego skupienia uwagi, duchowego wysiłku i ostatecznie pogodzenia się z utrudnieniami w dostępie do sakramentów i brakiem przeżywanej cieleśnie wspólnoty" – napisał ksiądz.
W przeżywaniu wiary – zauważył ks. dziekan - potrzebujemy tego, co cielesne, widoczne, odczuwalne. "Ponieważ jednak dzisiaj jest trudniej o te elementy, możemy próbować odkrywać, że jesteśmy także +duchowi+, i że naprawdę możemy +w duchu+ przyjąć Boga do serca i zbudować wspólnotę – aż przetrwamy ten czas" – czytamy w liście.
Ks. Kempa zaapelował, by "dobrą nowinę o solidarności Boga z nami uczynić namacalną i przemawiającą do serca" poprzez ubranie ją w kształt codziennego świadectwa. "Jest tu pewna linia wiodąca od duchowego doświadczenia do praktycznej postawy. Można ją nazwać linią +od daru do zadania+. Od daru solidarności Boga z nami do starania się o solidarność okazywaną bliźnim" – wyjaśnił dziekan Wydziału Teologicznego UŚ.
Ks. Jacek Kempa jest doktorem habilitowanym nauk teologicznych w zakresie teologii dogmatycznej i fundamentalnej, od blisko 20 lat związanym z Wydziałem Teologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Należy m.in. do Towarzystwa Teologów Dogmatyków oraz Europejskiego Stowarzyszenia Teologii Katolickiej, jest autorem monografii i artykułów naukowych oraz redaktorem wielu prac zbiorowych. (PAP)
Autor: Marek Błoński
mab/ robs/