Od rana we Wszystkich Świętych na kilkudziesięciu cmentarzach Podkarpacia trwają kwesty. Większość z nich odbywa się na potrzeby podopiecznych Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Niektóre zbiórki prowadzone są na ratowanie najstarszej nekropolii w Rzeszowie - Starego Cmentarza.
Zbiórka na rzecz podopiecznych albertynów jest największą i najstarszą kwestą w regionie. Odbywa się od 1989 r.
W tym roku w dniu Wszystkich Świętych od godz. 8 prowadzona jest na 39 cmentarzach: wszystkich w Rzeszowie, a także w innych miejscowościach regionu. Kwesta odbywała się też w niedzielę, ale tylko na sześciu cmentarzach Rzeszowa i okolicznych miejscowości.
Zbiórkę prowadzi około 1,5 tys. wolontariuszy. Są to głównie uczniowie ze szkół podstawowych, jak i ponadpodstawowych, ze szkolnych kół Caritas, zuchy, harcerze, członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec”, a także prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, radni, parlamentarzyści, przedstawiciele urzędu wojewódzkiego i marszałkowskiego oraz podopieczni i pracownicy albertynów.
Mariusz Zacios z rzeszowskiego towarzystwa albertyńskiego powiedział PAP, że tegoroczna zbiórka prowadzona jest jak zwykle, na statutowe cele Towarzystwa i bieżące potrzeby, w tym na pomoc bezdomnym, ubogim, seniorom i podopiecznym albertynów. Czyli m.in. na utrzymanie schronisk: dla mężczyzn w Rzeszowie i w Jaśle oraz dla kobiet w Racławówce, jak również na pomoc najbardziej potrzebującym, ciepłe posiłki wydawane zimą.
Pieniądze ze zbiórek przeznaczane są także na usługi opiekuńcze, np. dla bezdomnych, którzy wymagają natychmiastowej pomocy (opatrunki, maści na odleżyny, odparzenia, pomoc lekarska). Albertyni pomagają także w sytuacjach losowych, jak np. pandemia, kiedy dowozili żywność seniorom zamkniętym w domach, czy wojna w Ukrainie, gdy ruszyli z pomocą i wydawali posiłki w punktach gromadzenia się uchodźców.
Zacios wyraził nadzieję, że w tym roku mieszkańcy regionu będą tak hojni, jak w latach minionych. Zwrócił uwagę, że pogoda bardzo sprzyja spacerom i odwiedzaniu cmentarzy.
„Każdego roku ludzie dobrej woli okazują szczodrość dla tych najbiedniejszych. Nigdy nas nie zawiedli i liczymy, że i w tym roku będzie podobnie, że w odruchu serca wrzucą do puszek datek. Każda złotówka się liczy” – powiedział Zacios.
Dzięki dotychczasowym kwestom albertyńskim udało się m.in. wybudować Centrum Integracji Społecznej, gdzie podopieczni Towarzystwa przechodzą odpowiednie kursy, a później znajdują zatrudnienie m.in. w firmach sprzątających, przy pracach budowlanych czy jako kucharze. Ponadto uruchomiono w Racławówce koło Rzeszowa schronisko dla kobiet, rozbudowano i zmodernizowano schroniska dla mężczyzn w Jaśle i w Rzeszowie.
Zbiórkę na rzecz ratowania najstarszej nekropolii Rzeszowa po raz 20. zorganizowało z kolei Stowarzyszenie Opieki nad Starym Cmentarzem w Rzeszowie.
1 listopada kwesty na rzecz ratowania zabytków sztuki sepulkralnej tej nekropolii odbywają się - oprócz Starego Cmentarza - także na dwóch największych nekropoliach stolicy regionu: Wilkowyji i Pobitnie. Rozpoczną się o godz. 10 i potrwają do zmroku. Podobne odbyły się w poniedziałek, ale tylko na Starym Cmentarzu.
Fundusze zebrane podczas kwest na ratowanie Starego Cmentarza w Rzeszowie zostaną przeznaczone na renowację oraz odrestaurowanie nagrobków i pomników na tej nekropolii.
Wiceprezes Stowarzyszenia Wiktoria Helwin przypomniała w rozmowie z PAP, że organizacja od 20 lat prowadzi na Starym Cmentarzu w Rzeszowie prace konserwatorskie. Zakres konserwacji jest różny - od konserwacji zachowawczych aż do pełnych rekonstrukcji nagrobków, w oparciu o zachowany zbiór około 3 tys. fotografii, z lat 60-90. XX w., wykonanych przez Włodzimierza Kozłę.
„Ten zabytkowy cmentarz to nasze dziedzictwo, to XIX-wieczna galeria sztuki sepulkralnej, która bez pomocy ludzi zginie. Chcemy ocalić ją od zniszczenia, od zapomnienia. Do naszych obowiązków należy dbanie o to, aby pamięć o tam spoczywających, którzy przecież tworzyli nasze miasto, przetrwała dla następnych pokoleń” – zaznaczyła Helwin.
W tym roku przeprowadzono prace konserwatorskie przy sześciu nagrobkach na Starym Cmentarzu, w tym przy grobach: Józefa Łukasiewicza (ojca Ignacego, konstruktora lampy naftowej), powstańca kościuszkowskiego, bohatera Wiosny Ludów na Węgrzech; Józefa Zajączkowskiego, komornika sądowego; Ludwika Korytowskiego herbu Mora, prezydenta C.K. Sądu Obwodowego i C.K. Podkomorzego.
Wiceprezes zaznaczyła jednocześnie, że nagrobków wymagających szybkiej interwencji jest bardzo dużo, a koszty ich konserwacji, odrestaurowania czy ocalenia od całkowitej ruiny, są ogromne. Wśród wymagających natychmiastowych prac wiele jest takich, które grożą przewróceniem, m.in. przez rozrośnięte i rozpychające się korzenie drzew. Niektóre z nagrobków są niemal całkowicie zniszczone, na wielu zupełnie zatarły się napisy i groby stały się anonimowe.
Na Starym Cmentarzu pochowani są m.in. powstańcy styczniowi i listopadowi. Jest tu także pomnik wzniesiony w 1886 roku, upamiętniający powstańców styczniowych.
W sumie pochowanych zostało tu około 40 tys. osób, ale do dzisiaj zachowało się zaledwie ok. 620 grobów, z których odnowiono ponad 180. Wśród zachowanych ponad 620 mogił około 150 jest bezimiennych.
Stary Cmentarz w Rzeszowie został założony przed 1788 r., po wydaniu przez władze austriackie zakazu grzebania zmarłych przy kościołach. Oficjalnie pochówków zaprzestano w 1910 roku, jednak chowano tu zmarłych jeszcze w czasie II wojny światowej. W 1968 r. został uznany za obiekt zabytkowy. Znajduje się na nim również Grób Ofiar II Wojny Światowej, zbudowany w latach 2003-2004. Cmentarz był wielokrotnie niszczony: przez Niemców w czasie okupacji i powojenne komunistyczne władze, oraz dewastowany przez chuliganów.
Na tym cmentarzu powstała finałowa scena filmu Jerzego Hoffmana „Trędowata” z 1976 roku.
W ubiegłym roku na ratowanie najstarszej nekropolii w Rzeszowie udało się zebrać, zarówno w kwestach, jak i dzięki wpłatom na konto stowarzyszenia, 23 tys. zł.(PAP)
autor: Agnieszka Pipała
api/ ann/