Podczas wizyty na Litwie papież odwiedzi wileńskie Muzeum Okupacji i Walk o Wolność znajdujące się w dawnym budynku KGB przy placu Łukiskim. W jednej z cel w podziemiu KGB w r. 1983 przez sześć miesięcy był więziony późniejszy arcybiskup Kowna Sigitas Tamkeviczius.
„Gdyby ktoś, kiedy siedziałem w tej celi pod ziemią, powiedział, że po kilkudziesięciu latach odwiedzi to miejsce papież, że będę razem z papieżem, chyba bym się uśmiał” - powiedział arcybiskup Tamkeviczius w opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji informacyjnej BNS.
W ocenie arcybiskupa zaplanowana wizyta papieża w dawnym budynku KGB, gdzie więziono i dokonywano egzekucji, jest bardzo ważna, „jest wyrazem tego, jak bardzo ważni są dla papieża ludzie cierpiący i niosący swoje krzyże”.
„Przez więzienie KGB przeszło tysiące najlepszych przedstawicieli narodu litewskiego, zarówno duchowieństwa, jak też ludzi świeckich, wielu zostało tu rozstrzelanych, wielu zesłanych do obozów” - wspomina Tamkeviczius i zaznacza, że „odwiedzenie tego miejsca przez papieża i uczczenie ofiar walczących o wolność jest bardzo cenne”.
Arcybiskup wskazuje, że w czasach radzieckich prześladowań Kościół katolicki na Litwie szczególne wsparcie ze strony Watykanu odczuł, gdy papieżem został Jan Paweł II.
„Widzieliśmy w telewizji, co mówił w Polsce, i w reakcji na to wraz z pięcioma księżmi założyliśmy (w 1978 r.) Katolicki Komitet Obrony Praw Wierzących. Czuliśmy, że mamy papieża, który nas rozumie, że nie jesteśmy zapomniani” - powiedział litewski duchowny. Przypomniał, że w tamtych czasach Kościół był uciskany, dyskryminowany, że inteligencja i księża byli indoktrynowani, a po wyborze Jana Pawła II „nastroje uległy zmianie, a księża stali się odważniejsi”.
Arcybiskup Kowna Sigitas Tamkeviczius był pierwszym redaktorem naczelnym wydawanego w latach 1972-1983 podziemnego biuletynu Kronika Kościoła Katolickiego na Litwie, którego celem w czasach sowieckich represji było informowanie o tym, co faktycznie dzieje się w kraju. Pismo odegrało wielką rolę w dążeniu do litewskiej niepodległości; było przerzucane na Zachód i dzięki Radiu Watykańskiemu informacje o sytuacji na Litwie szły w świat.
„Gdy do rąk radzieckiej bezpieki trafiła Kronika, została wszczęta sprawa karna, rozpoczęły się rewizje. Odczuwaliśmy zagrożenie, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że decyzja o wydawaniu pisma była strzałem w dziesiątkę" - mówi arcybiskup.
Wspominając wizytę papieża Jana Pawła II na Litwie sprzed 25 lat, Tamkeviczius mówi, że „była ona bardzo ważna”.
„Właśnie odzyskaliśmy niepodległość, właśnie czołgi radzieckie opuściły kraj (...) ludzie sądzili, że od razu odczują lepsze życie, a to lepsze było jeszcze gdzieś bardzo daleko” - powiedział arcybiskup. W jego ocenie w ciągu ćwierćwiecza niepodległości na Litwie wiele się zmieniło na lepsze, ale są też problemy, a jednym z nich jest, jak się wyraził, "utrata nadziei".
„Papież Franciszek tę nadzieję potrafi bardzo dobrze przekazywać i jeżeli my ten przekaz potrafimy odczytać, będzie to bardzo znaczące (...) z korzyścią nie tylko dla Kościoła, ale i całej Litwy”.
Abp Sigitas Tamkeviczius początkowo przez 6 lat pracował jako ksiądz diecezjalny, a później wstąpił do zakonu jezuitów. Aresztowany w 1983 r. został skazany na sześć lat łagrów i cztery lata zesłania. Zwolniony w r. 1988 wrócił do pracy duszpasterskiej. W r. 1996 Jan Paweł II mianował go arcybiskupem kowieńskim.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mmp/ mc/