Dwa unikatowe przedmioty związane z postacią hr. Włodzimierza Dzieduszyckiego, pierwszego ordynata poturzycko-zarzeckiego: jego wizytówka oraz rachunek za zakupy w londyńskiej manufakturze, to najnowsze eksponaty, które trafiły do Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu (Podkarpackie).
Muzeum mieści się w klasycystycznym pałacu w Zarzeczu, będącym niegdyś siedzibą zasłużonego dla rozwoju polskiej kultury i edukacji rodu Dzieduszyckich herbu Sas. Obecnie jest filią Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich.
Licząca ponad 200 lat (oficjalne otwarcie datuje się na 1819 r.) rezydencja w Zarzeczu, pochodząca z XIX wieku, powstała z inicjatywy Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiej i Ignacego Morskiego. Hrabina stworzyła, według własnego pomysłu, wiejską rezydencję w Zarzeczu, która w pierwszej połowie XIX w. była uważana za jedno z najpiękniejszych założeń parkowo-pałacowych w monarchii habsburskiej. Posiadłość do dziś jest otoczona przez park.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP kierownik zarzeckiego muzeum Piotr Prymon, bogata w historię rezydencja kryje w sobie unikatową kolekcję eksponatów, którą zakupiła, podczas licznych wojaży hrabina Magdalena z Dzieduszyckich Morska, pierwsza właścicielka założenia pałacowo-parkowego.
„Wyposażenie pałacu obejmuje nie tylko przedmioty codziennego użytku, lecz także dzieła sztuki i pamiątki, które są związane ze szlachecką rodziną Dzieduszyckich herbu Sas” – wskazał Prymon.
Dodał, że w minionym roku do zarzeckiego muzeum, dzięki staraniom członków rodziny Dzieduszyckich oraz muzealników trafiły trzy kolejne zabytki, w tym dwa niezwykle rzadkie przedmioty związane z postacią hr. Włodzimierza Dzieduszyckiego, który w XIX wieku był pierwszym ordynatem poturzycko-zarzeckim. Jednym z tych eksponatów, który trafił do muzeum jako depozyt, jest jego wizytówka, zakupiona na aukcji sztuki przez Melanię Dzieduszycką, sekretarza Związku Rodowego Dzieduszyckich herbu Sas.
Jak opisała w rozmowie z PAP Katarzyna Szarek, historyk sztuki z Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu, pochodząca z XIX wieku wizytówka hr. Dzieduszyckiego ma formę minimalistycznego, ale eleganckiego kartonika, na którym znajduje się jedynie napis: „Włodzimierz Dzieduszycki”. „Posiadanie wizytówki przez hrabiego było nieodzownym elementem komunikacji w owym czasie. Wizytówki pełniły rolę nie tylko narzędzia wymiany danych kontaktowych, ale również były symbolem godności i prestiżu” – wyjaśniła Szarek. Zwróciła uwagę, że Włodzimierz Dzieduszycki, będąc marszałkiem Sejmu Krajowego Galicji i członkiem Izby Panów austriackiej Rady Państwa, korzystał z tego środka komunikacji w budowaniu relacji zawodowych oraz utrzymywaniu kontaktów w elitarnych kręgach społeczeństwa.
„Hr. Włodzimierz Dzieduszycki zasłynął także jako wybitny społecznik, mecenas nauki i sztuki, a przede wszystkim jako założyciel i twórca słynnego Muzeum Przyrodniczego im. Dzieduszyckich we Lwowie. Jego postać i spuścizna, jaką zostawił, inspiruje kolejne pokolenia” – zauważył Piotr Prymon.
W 2025 roku przypada 200. rocznica urodzin hrabiego. Drugim eksponatem związanym z postacią hr. Dzieduszyckiego jest rachunek za zakupy w manufakturze Walter Thornhill & Company, który także trafił do muzeum jako depozyt.
„Manufaktura Thornhill & Company, mieszcząca się przy ulicy 137 Bond Street w Londynie, była jednym z wiodących producentów metalowych przedmiotów luksusowych w tamtych czasach. Specjalizowała się w takich wyrobach jak sztućce, biżuteria, galanteria, a także w luksusowych artykułach takich jak: kuferki czy pudełka na dokumenty. Wkrótce zyskała wielką reputację, zdobywając medal na Wielkiej Wystawie w Londynie w 1851 r.” – zaznaczyła historyk sztuki przypominając, że była to pierwsza wystawa światowa, na której zaprezentowano dokonania ludzkości w sferze kultury, sztuki i techniki, przedstawiono wiele wynalazków i produktów przemysłowych.
„Na tym wydarzeniu pojawiła się tylko niewielka liczba polskich wystawców. Prawdopodobnie był wśród nich obecny Włodzimierz Dzieduszycki, który przyjechał do stolicy Wielkiej Brytanii w celach rozpoznawczych i z ciekawością przypatrywał się wydarzeniom pierwszej światowej wystawy” – podkreśliła Katarzyna Szarek. W kolejnych wystawach światowych hr. Dzieduszycki brał udział jako popularyzator rodzimej etnografii i ludowej wytwórczości.
Hrabia złożył w renomowanej i popularnej wówczas manufakturze Thornhill & Company zamówienie na metalowe elementy do Muzeum Przyrodniczego we Lwowie. „Na zachowanym dokumencie sprzedaży odnotowano, że zakupił szpilki entomologiczne, przypinki, a także imadła małe i duże, specjalistyczne noże oraz pęsety. Zamówione przedmioty stanowiły niezbędne narzędzia do przygotowywania i eksponowania kolekcji owadów i motyli w Muzeum Przyrodniczym we Lwowie” – wymieniła Katarzyna Szarek.
Rachunek ten zakupiła na zagranicznej aukcji sztuki Anna Dzieduszycka z Warszawy.
Kolejnym eksponatem, o jaki wzbogaciło się ostatnio zarzeckie muzeum, jest książka napisana przez wybitnego badacza rodu Dzieduszyckich – hr. Maurycego Dzieduszyckiego, historyka, pisarza i publicysty, a także członka Polskiej Akademii Umiejętności oraz wicekuratora Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie.
„Korzystając ze wspaniałych zbiorów Ossolineum gromadził dokumenty odnoszące się do historii własnej rodziny. Jego ważnym dziełem jest +Kronika domowa Dzieduszyckich+, która stanowi do tej pory bezcenne źródło wiedzy o ważnych przedstawicielach rodu” – zaznaczyła historyk sztuki.
Podkreśliła, że Maurycy Dzieduszycki zapisał się jako autor wielu prac filozoficznych i utworów prozatorskich.
„W swojej twórczości pisarskiej stawiał na pierwszym miejscu dokładność i szczegółowość w opracowaniach źródłowych. Miał żyłkę publicysty i moralisty, a przy tym nie był pozbawiony polotu poetyckiego. Ceniono go jako historyka amatora, ale spotykał się z zarzutami pisania z pozycji wyłącznie konserwatywnych i klerykalnych” – powiedziała Szarek. Dodała, że szczególnie wyróżniały się jego szkice biograficzne, które łączyły się zarówno z dziejami politycznymi Polski jak i kościelnymi.
„Były one pisane skrupulatnie i w oparciu o solidny materiał źródłowy. Przykładem takiej książki, która trafiła do naszego muzeum, jest +Żywot Wacława Hieronima Sierakowskiego arcybiskupa lwowskiego+, wydana w Krakowie w 1868 roku. Jest to pod wieloma względami praca pionierska i piękny pomnik polskiej historiografii” – zwróciła uwagę Szarek. Wacław Hieronim Sierakowski należał do grona ważnych postaci życia politycznego w Rzeczypospolitej czasów saskich i stanisławowskich. Pełnił kolejno funkcję biskupa kamienieckiego, następnie przemyskiego i wreszcie arcybiskupa lwowskiego.
„Był jednym z najwybitniejszych kapłanów swojej epoki o ciekawym spojrzeniu na rolę Kościoła w Polsce. Miał również zasługi dla Jarosławia - 8 września 1755 roku w kościele jezuickim pw. Matki Bożej Bolesnej dokonał koronacji figury Matki Bożej Bolesnej koronami papieskimi. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń religijnych w całej historii sanktuarium” – zauważyła historyk sztuki.
Książka została przekazana do muzeum jako depozyt przez Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas.
Kierownik zarzeckiego muzeum Piotr Prymon zapowiedział, że nowe nabytki już wkrótce będzie można obejrzeć w Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu. Podkreślił, że eksponaty te stanowią ciekawy przedmiot badań dla historyków, ale także umożliwiają zwiedzającym zetknięcie się z duchem minionych epok i poszerzenie wiedzy z zakresu historii rodu Dzieduszyckich.
„Te fascynujące nabytki wzbogacą ekspozycję naszego muzeum, tworząc inspirującą podróż przez bogatą historię rodu Dzieduszyckich” – zaprosił do zwiedzania kierownik zarzeckiego muzeum.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ aszw/