W styczniu 2022 r. zrewitalizowane zostaną, pochodzące z końca XIV wieku, dębowe, najstarsze drzwi w Gdańsku. Znajdują się one w Ratuszu Głównego Miasta i oddzielają Wielką Salę Wety od Wielkiego Krzysztofa, dawnego archiwum miejskiego.
Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Muzeum Gdańska Andrzej Gierszewski o tym, że najstarszymi w mieście nad Motławą są drzwi z Ratusza Głównego Miasta wiadomo było już od 2006 r.
Wiedzę tę zawdzięczamy badaniom dr Katarzyny Dareckiej z pracowni konserwacji architektury Muzeum Gdańska. Wówczas wstępnie rozpoznana została również ich kolorystyka.
"Oglądając deski pod lupą znalazłam resztki zielonej i czerwonej farby. Pobrane próbki zostały wysłane do laboratorium. Jednak potwierdzenie i weryfikacja tamtych badań mogła nastąpić dopiero w trakcie kompleksowej konserwacji i usunięciu wtórnych warstw farby. Prace konserwatorskie wykonuje dyplomowany i doświadczony konserwator dzieł sztuki Michał Masorz. Podczas prowadzonych już prac ustalił, że powierzchnia drzwi pierwotnie pomalowana była na kolor zielony o malachitowym odcieniu, natomiast łebki gwoździ na czerwono" - powiedziała, cytowana w komunikacie prasowym, Darecka.
Masywne drzwi zostały wykonane z drewna dębowego. Z jednej strony znajdują się deski w układzie pionowym, z drugiej strony w układzie poziomym. Obie warstwy zbito z dwóch stron żelaznymi gwoździami, o łebkach w kształcie spłaszczonych stożków. Stolarkę zdobi zrekonstruowany po II wojnie światowej zamek z motywem dwulistnej gałązki.
Wstępne datowanie pozwala przypuszczać, że drzwi w Ratuszu Głównego Miasta powstały w latach 80. XIV wieku. To oznacza, że są starsze o ok. 120 lat od tych z Bazyliki Mariackiej oraz kościołów św. Katarzyny, św. Mikołaja i Świętej Trójcy.
Do rozstrzygnięcia pozostaje pytanie, w jaki sposób odrestaurować średniowieczne drzwi.
Jak wyjaśniła Darecka, obecnie odsłonięte zostały jedynie wybrane fragmenty drzwi do Wielkiego Krzysztofa, które poważnie ucierpiały w 1945 r., gdy cudem uniknęły pożaru, który strawił Wielką Salę Wety. Ocalały do dziś głównie dlatego, że przed nimi znajdowały się inne, wykonane z żelaznej blachy, które również chroniły dostępu do dawnego archiwum i to one przejęły impet wybuchu i pożaru w Sali Wety.
Gierszewski powiedział PAP, że średniowieczna kolorystyka zachowała się w górnej części drzwi.
"Teraz każdemu dniu pracy towarzyszą nam pytania, czy rewitalizując kolorystykę drzwi powinniśmy uczytelnić jedynie wybrane fragmenty, gdzie zachowała się dawna farba, czy zrekonstruować ten kolor na całej powierzchni. Wszystko będzie zależało od stopnia zachowania oryginalnej warstwy, a tego dowiemy się już wkrótce. Obie wersje mają swoje zalety. Dzięki pierwszej zachowujemy i oddajemy ich historię w pełnym wymiarze. Druga zaś na pewno będzie cieszyła zwiedzających i będzie współgrać z zrewitalizowanym w 2019 roku wystrojem dawnego archiwum miejskiego" - zaznaczyła Darecka.
Jak podaje Gedanopedia, internetowa encyklopedia Gdańska, Wielki Krzysztof to pomieszczenie o wymiarach 5x4 m, na pierwszym, reprezentacyjnym piętrze ratusza, z dwoma oknami od strony ul. Długiej. Do 1902 r. pomieszczenie służyło jako archiwum miejskie. Przechowywano tam przywileje, korespondencję, księgi gruntowe oraz inne dokumenty odpowiednio poukładane i posegregowane. Do dziś zachowało się kilka segmentów wielkiej szafy archiwalnej z XVI wieku. Sporadycznie przechowywano tu również kosztowności i cenne rzeczy.
We wnętrzu Wielkiego Krzysztofa znajduje się oryginalna średniowieczna posadzka. Sklepienie i ściany zdobi zrekonstruowana dekoracja malarska. Motywy roślinne oraz kartusze herbowe z godłami: Polski, Prus Królewskich, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Gdańska zostały odtworzone po II wojnie światowej.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ dki/