Niemal 1,2 mln osób odwiedziło w 2016 r. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. „Mamy w Polsce do czynienia z boomem muzealnym, choć jeszcze nie wyróżniamy się na tle europejskim” – mówił dziennikarzom dyrektor placówki Michał Niezabitowski.
Najpopularniejsze spośród 13 otwartych do zwiedzania oddziałów tego muzeum w minionym roku to: Fabryka Emalia Oskara Schindlera z frekwencją 372 tys. 625 osób, trasa turystyczna w podziemiach Rynku Głównego 342 tys. 220 zwiedzających oraz Stara Synagoga na krakowskim Kazimierzu 138 tys. 581 odwiedzających. Ponad 92 tys. osób oglądało wystawy przygotowane w minionym roku w Pałacu Krzysztofory na Rynku Głównym.
"Mamy w Polsce do czynienia z boomem muzealnym, choć jeszcze nie wyróżniamy się na tle europejskim" - uważa Niezabitowski. Jak mówił, w Hiszpanii muzea odwiedza rocznie ok. 50 mln osób, w Niemczech ponad 60 mln, a w Polsce ok. 34 mln. "Ale widzimy ogromny wzrost zainteresowania muzeami" – dodał.
Niezabitowski podkreślił, że sprawdziła się formuła muzeum "narracyjnego", w którym prezentacji obiektów towarzyszy opowieść. "Mamy przekonanie, że słuchanie opowieści jest nieodmienną potrzebą każdego człowieka i my jako muzealnicy musimy opowiadać poprzez nasze wystawy i działania. Schodzimy powoli z ambony kuratorskiego dyktatu w stronę dialogu i opowieści. Mam wrażenie, że publiczność nogami +mówi+: to jest dla nas atrakcyjne" – powiedział dyrektor MHK.
Dla Fabryki Emalia Oskara Schindlera, podziemi Rynku i Krzysztoforów 2016 był rokiem rekordowym pod względem publiczności. Dyrektor Niezabitowski podkreślił, że jeśli chodzi o trzy najpopularniejsze oddziały oraz o Aptekę Pod Orłem bywają dni, że nie mogą one przyjąć większej liczby zwiedzających.
Michał Niezabitowski dodał, że ogromną popularnością cieszy się otwarta w grudniu wystawa szopek krakowskich, które po raz pierwszy zostały wystawione także w gablotach w różnych, chętnie odwiedzanych przez turystów punktach Krakowa.
"Nigdy nie narzekaliśmy na atrakcyjność szopek, ale zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. W weekendy mieliśmy po 2 tys. osób dziennie, co ze względu na pojemność sal, było na granicy szaleństwa. Umiejętnie podjęty dialog o spełnionych marzeniach z dzieciństwa i żywej energii miasta, jaką jest szopka, spowodował niezwykły odzew. Frekwencja w grudniu będzie fenomenalna" – ocenił dyrektor. Tylko w grudniu szopki obejrzało 19 tys. osób.
Małopolskie muzea pod względem frekwencji należą do ścisłej krajowej czołówki. Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz –Birkenau odwiedziły w ubiegłym roku ponad 2 mln osób. Zamek Królewski na Wawelu do końca października zwiedziło 1 mln 238,5 tys. osób, a Kopalnię Soli w Wieliczce do początku grudnia 1,5 mln turystów. Pełne dane zarówno z Wawelu jak i Kopalni Soli w Wieliczce mają być znane po 10 stycznia.(PAP)
wos/ agz/