Prace Krzysztofa Gliszczyńskiego, Zuzanny Janin, Łukasza Surowca i Małgorzaty Turewicz-Lafranchi trafiły do kolekcji sztuki współczesnej Muzeum Narodowego w Szczecinie. Obiekty będą udostępnione do końca grudnia.
"To prace o bardzo różnym charakterze, bardzo różnie – można powiedzieć – skonfigurowane na skali subtelności przekazu. Tworzą jednak pewną wspólną narrację" – powiedziała we wtorek kierownik Muzeum Sztuki Współczesnej Magdalena Lewoc. Wskazała, że w obiektach w ciekawy sposób pojawia się problem "przekroczenia pewnej granicy".
Dwoje artystów, których prace trafiły do muzeum, związanych jest ze Szczecinem. Tu urodziła się Małgorzata Turewicz-Lafranchi, od lat 90. mieszkająca i pracująca w Szwajcarii, autorka obiektu "Drzwi" z 1996 r. "Z komentarza odautorskiego samej artystki mogę zdradzić, że praca ma bardzo osobisty charakter – powstała po nagłej śmierci jej męża. Była próbą stworzenia pewnej przestrzeni progowej, możliwości dotarcia do świata, do którego my, ludzie żyjący, nie mamy dostępu" – mówiła Lewoc.
Szczecińskie Liceum Sztuk Plastycznych ukończył natomiast Krzysztof Gliszczyński. "To artysta, który wprost sugeruje, że interesuje go operowanie materią malarską jak substancją, surowcem, który się przetwarza. Bardzo często krytyka, która która towarzyszy jego twórczości, odwołuje się do procesów alchemicznych" – wskazała Magdalena Lewoc.
"Artysta nakłada wiele warstw malarskich, a dopiero później odkrywa głębię obrazu poprzez zdrapywanie wierzchnich warstw, tworzenie rysunku" – dodała. Praca "Residuum", powstała w latach 1998-1999, jest przykładem tej metody. Składa się z obrazu i z obiektu, który powstał przy usuwaniu farby z powierzchni płótna i który, jak zauważyła szefowa Muzeum Sztuki Współczesnej "zawiera w sobie proces tworzenia".
Z papierowych pasków bagażowych skonstruowana jest natomiast rzeźba "Marzący chłopiec" Zuzanny Janin. Praca jest – jak wskazują muzealnicy - z jednej strony portretem współczesnego "everymana", którego tożsamość budowana jest w odniesieniu do mobilności, a nie tradycyjnie rozumianych relacji z miejscem, a z drugiej strony ? "metaforą metody pracy artystki, dla której podróże i zmiana perspektyw obserwacji świata mają fundamentalne znaczenie".
"Najbardziej społecznie i politycznie osadzona" w zestawie nowych dzieł jest – jak wskazała Magdalena Lewoc – praca Łukasza Surowca, powstała w 2015 r., "najgorętszym momencie kryzysu migracyjnego".
"Praca, którą pokazujemy została nagrana przez Surowca nad Morzem Śródziemnym. To obszar, w którym dochodzi do spotkania pomiędzy dwoma światami – bogatej północy i ubogiego południa. (…) Pokazuje Morze Śródziemne jako obszar, w którym (baumanowscy) +włóczędzy+ spotykają się z +turystami+ i oczywiście uaktywnia szereg bardzo trudnych etycznych, politycznych, społecznych kwestii" – wyjaśniła Lewoc.
Nowe nabytki w kolekcji sztuki współczesnej Muzeum Narodowego w Szczecinie będą dostępne dla odwiedzających do końca grudnia w tzw. Gabinecie Nowych Nabytków w jednej z sal wystawowych Muzeum Tradycji Regionalnych.
Prace zakupiono dzięki dofinansowaniu ze środków ministra kultury oraz środków finansowych Województwa Zachodniopomorskiego. Obraz Krzysztofa Gliszczyńskiego kupiło natomiast ze środków własnych oraz zbiórki publicznej Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Narodowego w Szczecinie.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ agz/