XVIII-wieczne freski pokrywające sklepienie Sali Sesyjnej Urzędu Miasta Poznania zostały odnowione - podał w poniedziałek poznański magistrat. Pierwsze malowidła na suficie pomieszczenia odkryto w 2018 r., a w styczniu ub. roku rozpoczęto renowację dekoracji.
W komunikacie magistratu podano, że obecnie w pomieszczeniu trwają prace porządkowe oraz montaż wyposażenia. "Pojawiło się już nowe oświetlenie. Miejscy radni wrócą do Sali Sesyjnej w maju lub czerwcu" - wskazano.
Cytowana w informacji magistratu miejska konserwator zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska wyraziła zadowolenie, że po blisko 250 latach zabytkowa sala "odzyskała swój pierwotny blask". "Odrestaurowane dekoracje stanowią wyjątkowo cenny i unikatowy przykład niemal całkowicie nieznanego wcześniej barokowego wystroju budynku" - zaznaczyła.
Pierwsze freski na suficie Sali Sesyjnej odkryto w 2018 r., a podczas przeprowadzonych wówczas prac konserwatorskich odsłonięto dekoracje na około 20 proc. powierzchni sklepienia. "Teraz ukazano i odrestaurowano pozostałą część" - zaznaczył magistrat.
W komunikacie wskazano, że według szacunków dekoracje powstały w 1732 r., gdy ukończono budowę kolegium jezuickiego, dzisiejszej siedziby poznańskiego urzędu miasta. W XVIII w. dzisiejsza Sala Sesyjna służyła jako refektarz, czyli klasztorna jadalnia. Według historyków sztuki autorem malowideł był franciszkanin, o. Adam Swach. "Niestety, w sali nie znaleziono jego sygnatury. Freski prawdopodobnie zamalowano niedługo po likwidacji zakonu w 1773 roku. Wtedy też budynek przeznaczono na cele świeckie" - podkreślono.
Jak opisano w komunikacie magistratu na środku sklepienia namalowano trzy duże sceny o charakterze biblijnym i alegorycznym.
"Największa scena w centrum sklepienia ukazuje +świątynię mądrości+ - rotundę wspartą na siedmiu kolumnach. W jej wnętrzu przedstawiono kobiecą postać przy stole z chlebem i winem. U dołu namalowano grupę lamentujących ludzi. Scenę otaczają łacińskie napisy z Księgi Przysłów Starego Testamentu i Lamentacji Jeremiasza" - opisano.
Z kolei na północnej i południowej stronie sklepienia umieszczono dwie mniejsze sceny, z których jedna przedstawia walkę Samsona z lwem, a druga "ucztę mądrości".
"Personifikacją mądrości jest kobieca postać z czerwonymi skrzydłami, która siedzi na honorowym miejscu za okrągłym, zastawionym stołem. Po jej bokach zasiadają: po jednej stronie świętych Piotr i Paweł, po drugiej dwaj jezuici w białych, zakonnych strojach. Chrystus podaje do stołu chleb, anioł nalewa wino. Freski na sklepieniu otoczone są wizerunkami świętych i błogosławionych z zakonu jezuitów, m.in. Ignacego Loyoli, Stanisława Kostki, Andrzeja Boboli czy Jana de Goto. Każda postać została podpisana po łacinie. Inskrypcje zachowały się w dobrym stanie" - wskazano.
Jak dodano, pomiędzy wizerunkami świętych i błogosławionych ukazano jezuickich kardynałów. "Tu podpisy zachowały się szczątkowo, a wizerunki trzech z nich zostały w przeszłości całkowicie zniszczone. Ponieważ jednak do 1733 r. kardynałów z tego zakonu było dokładnie 10 i tyle też było miejsc na sklepieniu, specjaliści ustalili, kto powinien być przedstawiony. Aby jednak odróżnić rekonstrukcje od oryginalnych malowideł, brakujących kardynałów namalowano szkicowo, w kolorze sepii" - podał magistrat.
Jak dodano, po odkryciu dekoracji na sklepieniu sali podjęto decyzję o poszerzeniu zakresu prowadzonych prac o ściany pomieszczenia. Cytowana w komunikacie kierowniczka prac konserwatorskich dr Eliza Buszko zaznaczyła, że badania wykazały, iż prawdopodobnie w pierwszej połowie XX w. oryginalne, barokowe tynki zostały w całości skute.
"Pod sklepieniem znaleziono jedynie niewielkie, izolowane fragmenty z niebieską monochromią. Aby zyskać potwierdzenie, zrobiono otwór w ścianie północnej i przebadano zamurowany otwór drzwiowy. W jego ościeżnicy znaleziono dobrze zachowane barokowe tynki z szaroniebieską monochromią, bez dekoracji" - podkreśliła.
Magistrat podał, że w czasie kończonych obecnie prac ściany Sali Sesyjnej zostały pomalowane na kolor szaroniebieski, wzorowany na pierwotnej, barokowej barwie ścian.
Rozpoczęte w styczniu 2022 r. prace konserwatorskie kosztowały blisko 1,9 mln zł.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ aszw/