Otwarta na nowo została ścieżka przyrodnicza w rezerwacie „Bagno Przecławskie” na terenie Nadleśnictwa Tuszyma (woj. podkarpackie). Ścieżka to kilkusetmetrowy pomost wiodący skrajem uroczyska i z platformą widokową w najbardziej atrakcyjnym miejscu rezerwatu.
Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, rezerwat „Bagno Przecławskie” to obszar dawnych torfowisk położnych wśród zalesionych wydm. „W okresie międzywojennym i w czasie wojny wydobywano tu torf na opał do pobliskiej cegielni. Do jego eksploatacji służyła specjalnie skonstruowana maszyna, stąd wyrobiska zalane później wodą nazywano w okolicy +maszynowymi dołami+. Dziś są to cenne przyrodniczo bagna, zamieszkane m.in. przez bobry i wydry, jak również gatunki ptactwa związanego z mokradłami” – dodał.
Rezerwat utworzono w 1979 r. na powierzchni 25,56 ha.
Jak przypomniał nadleśniczy Nadleśnictwa Tuszyma Eryk Maziarski, ponad 20 lat temu leśnicy udostępnili rezerwat, tworząc ścieżkę przyrodniczą wokół największego zbiornika wodnego. „Niestety, tamte urządzenia już straciły walory użytkowe i w uzgodnieniu z rzeszowską RDOŚ wykonaliśmy nowy projekt i pomost spacerowy. Jest on krótszy od poprzedniego, bowiem wyłącza z udostępnienia sporą część rezerwatu, ale za to bezpieczny i przewidziany dla większej grupy odwiedzających. Trzeba też nadmienić, że wyłączyliśmy z użytkowania lasy w okolicy rezerwatu, ograniczając prace do ścinania i pozostawiania do naturalnego rozkładu drzew zagrażających bezpieczeństwu odwiedzających te miejsca” – podkreślił.
Same prace przy infrastrukturze prowadzono późną jesienią, poza okresem wegetacyjnym roślin i lęgowym ptaków, by zminimalizować ingerencję w środowisko. Budowę ukończono pod koniec grudnia 2023 r. Ścieżka składa się z kilkusetmetrowego pomostu, który biegnie skrajem uroczyska i kończy się platformą widokową.
Jak zaznaczył leśniczy leśnictwa Przecław Mariusz Gawor, teren rezerwatu wygląda bardzo malowniczo latem, gdy zakwitną wełnianki i bagno zwyczajne, jak również jesienią, gdy przebarwiają się kobierce mchów.
„Warto też wspomnieć, że zanim eksploatowano tu torf, był to teren zasiedlony przez cietrzewie, na które swego czasu polował Henryk Sienkiewicz, zaproszony przez właściciela lasów, hrabiego Reya. Podobno był tak nimi zauroczony, że opisy bagien w Trylogii oddają widoki właśnie z tej okolicy” – podał Gawor. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ wkr/