Proces restytucji trwał dwa lata, a Szwedzkie Muzeum w Sztokholmie podeszło do tego w sposób właściwy – powiedział wicepremier Piotr Gliński o powrocie utraconego w czasie II wojny światowej dzieła „Opłakiwanie Chrystusa” Lucasa Cranacha starszego.
"Los +Opłakiwania Chrystusa+ był podobny do losów wielu dzieł sztuki, które odzyskujemy po II wojnie światowej" – podkreślił minister kultury i dziewictwa narodowego, wicepremier Piotr Gliński w poniedziałkowej rozmowie na antenie TVP Info. Zaznaczył jednak, że proporcja pomiędzy tym, co straciliśmy, a tym, co udało odzyskać wciąż pozostaje nierówna. Obraz Cranacha starszego przeszedł właśnie do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Wicepremier zaznaczył, że losy "Opłakiwania Chrystusa" były tak samo powikłane jak wiele utraconych utraconych dzieł sztuki. "Obraz najprawdopodobniej pojawił się najpierw na czarnym rynku" – wyraził przypuszczenie minister kultury. Przypomniał również, że dzieło Cranacha starszego na długo po wojnie stało się własnością Sigfrida Häggberga, szwedzkiego inżyniera i przedsiębiorcy, który od początku lat 20. mieszkał i pracował w Polsce jako dyrektor dwóch polskich spółek zależnych LM Ericsson. W 1970 roku z kolei zostało przejęte z rąk prywatnych do Muzeum Narodowego w Sztokholmie podczas aukcji w Mariefred w 1970 roku.
Zdaniem prof. Glińskiego szybki proces restytucji odbył się dzięki wzajemnemu porozumieniu i dobrej współpracy pomiędzy stroną polską a szwedzką. Wicepremier podkreślił, że częstą przyczyną trudności w odzyskaniu dzieł sztuki bywali czarnorynkowi handlarze. "Kolekcjonerzy często nawet nie chcą wiedzieć, jakie były losy bezcennych dzieł, które odziedziczyli" – powiedział Gliński.
Jak przypomniał, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, które w poniedziałek uroczyście przyjęło na powrót utracony obraz Cranacha, "stało się w stu procentach państwowe", o co – jak ocenił – stara się wiele podobnych placówek muzealnych w Polsce.
Wicepremier podkreślił także, że polskie dzieła sztuki cieszą się sporym zainteresowaniem także za granicą. Dobrym tego przykładem była ekspozycja obrazu "Mikołaj Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem" Jana Matejki w brytyjskiej National Gallery. Obraz polskiego artysty przyciągnął aż ponad pół miliona odbiorców. (PAP)
mwp/ aszw/