W Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu trwają przygotowania do prawosławnych Świąt Wielkanocnych, które będą obchodzone w przyszły weekend. W tym roku, jak i w poprzednim, będzie w nich uczestniczyć grupa polskich harcerzy z Suwałk i Białegostoku.
„Przyjeżdża do nas ośmioosobowa grupa harcerzy, aby wspólnie z nami obchodzić Wielkanoc” – mówi PAP Adam Rafidi, jeden z liderów Pierwszej Drużyny Harcerskiej Sareyyet z Ramallah, która będzie gościła Polaków.
Rafidi tłumaczy, że jest to już druga taka wizyta polskich harcerzy w Ramallah. Pierwsza odbyła się w kwietniu ubiegłego roku, także z okazji Świąt Wielkanocnych, które w Ramallah są zawsze obchodzone wspólnie przez wszystkich chrześcijan.
„W Ramallah, inaczej niż w innych miastach na Zachodnim Brzegu, Rada Miejscowych Kościołów, zarówno obrządków wschodnich, jak i katolickiego oraz ewangelickiego, podjęły decyzję, aby Boże Narodzenie obchodzić według kalendarza gregoriańskiego, a Wielkanoc według kalendarza juliańskiego” – objaśnia 27-letni Rafidi.
„Myślę, że doszli do wniosku, że przecież wszyscy wierzymy w jednego Jezusa Chrystusa. To podkreśla naszą jedność” - wskazuje.
Dodaje, że w jego drużynie a także innych na terenie Palestyny przynależność religijna skautów nie ma znaczenia.
„Są wśród nas także muzułmanie. Prawdę mówiąc, nikt tutaj na to nie zwraca uwagi. Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami pod okupacją Izraela” - mówi.
Polscy harcerze przyjeżdżają do Ramallah w środę. Ich podróż na Zachodni Brzeg będzie skomplikowana, ponieważ nie ma tam lotniska. Polacy wylądują na izraelskim lotnisku Ben Gurion w Tel Awiwie, a następnie zostaną przewiezieni do Ramallah przez punkt kontrolny w Kalandii, autobusem zorganizowanym przez Przedstawicielstwo RP przy Autonomii Palestyńskiej.
„Bardzo się cieszymy, że nasi harcerze już po raz drugi przyjadą tu na Wielkanoc. Zawsze chętnie wspieramy ich logistycznie i programowo” – powiedziała PAP przedstawiciel RP przy Palestyńskiej Władzy Narodowej Aleksandra Bukowska-McCabe w Ramallah.
Na Polaków będzie czekać wiele atrakcji. Nie tylko spotkają się z palestyńskimi drużynami harcerskimi, ale także zwiedzą Jerozolimę, Betlejem, Jerycho oraz Nablus.
Głównym punktem wizyty polskich harcerzy w Ramallah będzie jednak udział w obchodach Świąt Wielkanocnych. W piątek będą pomagać skautom z drużyny Rafidiego w pilnowaniu porządku podczas modlitw w prawosławnym Kościele Przemienienia Pańskiego w Ramallah, a w sobotę uczestniczyć w Marszu Świętego Ognia.
„To bardzo specjalna uroczystość, w której nasza drużyna Sareyyet, najstarsza w Ramallah, bo powstała w 1927 roku, odgrywa szczególną rolę. Tego dnia rano sześciu naszych skautów pojedzie do Wschodniej Jerozolimy, aby stamtąd przywieźć Święty Ogień” – mówi Rafidi.
Rafidi tłumaczy, że odbywająca się raz w roku, w prawosławną Wielką Sobotę, Liturgia Cudu Świętego Ognia to niezwykła uroczystość, która ma miejsce w Bazylice Grobu Świętego we Wschodniej Jerozolimie.
Według Kościoła prawosławnego Święty Ogień to to samo światło, które po zmartwychwstaniu Chrystusa towarzyszyło ukazaniu się anioła trzem Mariom. Coroczna ceremonia odbywa się pod nadzorem władz i policji, które pilnują, by nie doszło do oszustwa. Przebieg jest zawsze ten sam. W Wielki Piątek w bazylice gaszone są wszystkie lampy i świece. Dzień później, po upewnieniu się, że w kaplicy Grobu Bożego nie ma żadnych źródeł ognia, zostaje ona zapieczętowana woskiem.
W wielkosobotnie popołudnie prawosławny patriarcha Jerozolimy przełamuje pieczęcie i wkracza do Grobu, gdzie odmawia modlitwy i prosi o zstąpienie Świętego Ognia. Wówczas nad tzw. Kamieniem Namaszczenia ukazuje się niebieskawe światło, tworzące następnie kolumnę ognia, od której duchowny zapala świece. Następnie płomień przekazywany jest wiernym, a także rozwożony samolotami do krajów o tradycji prawosławnej.
Do Ramallah Ogień jest przewożony samochodem przez członków drużyny Rafidiego. Jednak ponieważ Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu nie mogą wjeżdżać na teren Jerozolimy Wschodniej samochodami, do przewiezienia Ognia do Kościoła Przemienienia Pańskiego w Ramallah skauci używają auta jednego ze swoich kolegów, który mieszka w Jerozolimie Wschodniej, dzięki czemu może się poruszać między dwoma obszarami bez przeszkód.
Skauci będą też mieli specjalne przepustki zezwalające im na przekroczenie granicy między Zachodnim Brzegiem a Jerozolimą.
Rafidi mówi, że cała operacja jest bardzo skomplikowana.
„Tego dnia przed Bazyliką Bożego Grobu będą się kłębić tłumy. Wszyscy będą czekać na Święty Ogień. Będzie dużo izraelskiej policji, barykady. Ponieważ jako Palestyńczykom nie będzie nam wolno wejść do środka, będziemy czekać na zewnątrz, aż ludzie wyniosą Ogień do nas. Odpalimy naszą świecę, wsadzimy pod specjalny klosz i wrócimy do Ramallah. Oczywiście, całą drogę do Ramallah będziemy musieli uważać, żeby Ogień nie zgasł. Okna w samochodzie będą zamknięte. Jeśli na punkcie kontrolnym są kolejki, nasza podróż może się sporo przedłużyć” - opowiada Rifadi.
Na głównym placu Ramallah na Ogień Święty będzie czekać tymczasem gubernator Ramallah, muzułmanka Laila Ghannam (pierwsza kobieta w Palestynie piastująca ten urząd), inni przedstawiciele lokalnych władz, Kościołów, miejscowe drużyny harcerskie oraz tłumy wiernych.
Kiedy samochód z Ogniem wreszcie do nich dotrze, wszyscy udadzą się razem w pochodzie do Kościoła Przemienienia Pańskiego. Paradę będą prowadzić właśnie harcerze. Kiedy marsz dojdzie do kościoła, zacznie się tam przekazywanie płomienia, który ludzie zabiorą do domu, gdzie będzie się musiał palić przez kolejne 24 godziny.
„To w tym pochodzie już po raz drugi będą maszerować polscy harcerze” – mówi Bukowska-McCabe. „Jak dotąd są jedyną drużyną zagraniczną obecną na tych obchodach, są więc bardzo widoczni. Palestyńczycy zawsze gromko ich witają i cieszą się z ich obecności” - dodaje.
Harcmistrz Krzysztof Masłowski z Hufca ZHP w Suwałkach odwiedził Ramallah wraz ze swoimi podopiecznymi w zeszłym roku i planuje przyjechać także teraz.
„Po zeszłorocznym pobycie byliśmy zachwyceni przygotowanym dla nas programem, który zawierał nie tylko spotkania w gronie skautów i udział w Marszu Świętego Ognia, ale także odwiedzenie wielu miejsc, które dla każdego katolika są bardzo ważne. Wszyscy reprezentanci palestyńskich skautów byli dla nas bardzo mili, gościnni i otwarci” – mówi PAP Masłowski.
„Liczebność grupy w zeszłym roku wynosiła 14 osób, w tym - osiem. Są to harcerze i instruktorzy w wieku od 16 do 60 lat, z Hufców ZHP Białystok i Suwałki. Mówiąc ogólnie, wszyscy będziemy reprezentować Chorągiew Białostocką ZHP. Dodatkowo tegoroczną delegację uzupełnia instruktorka ZHP z hufca Suwałki, a jednocześnie poseł na Sejm RP Bożena Kamińska, której program pobytu będzie się nieco różnił od naszego ze względu na sprawowany mandat” - wyjaśnia.
Po ubiegłorocznej wizycie polskich harcerzy w Ramallach Rafidi i 13 skautów z jego drużyny przyjechało w sierpniu do Polski, gdzie uczestniczyli w Międzynarodowym Zlocie ZHP z okazji 100-lecia Harcerstwa Polskiego w Gdańsku.
Według Masłowskiego w tym roku Polacy chcą zaprosić Palestyńczyków na obóz letni. Szczegóły tej wizyty będą omawiane podczas pobytu Polaków w Ramallah.
Bożena Kamińska, która w Sejmie jest przewodniczącą Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej, i wraz z Przedstawicielstwem RP przy Autonomii Palestyńskiej była pomysłodawcą projektu wymiany, mówi PAP, że chciałaby, aby ta współpraca między polskimi harcerzami i palestyńskimi skautami pogłębiała się.
„Bardzo mi zależy na tym, żeby ta wymiana była kontynuowana. Wielu Polaków nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że w Palestynie mieszkają też chrześcijanie. Na dodatek trudno jest przekonać rodziców, żeby puścili tam swoje dzieci, bo ten region kojarzy nam się zawsze z konfliktem zbrojnym. Ale jak już ktoś tam pojedzie, spotka ludzi i zobaczy, ile mają pomysłów i energii na kreatywną współpracę, to momentalnie zmienia zdanie. Ważne jest, żeby młodzi ludzie mieli tego rodzaju doświadczenia i mogli sobie wyrabiać własne opinie na ten temat” – komentuje Kamińska.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu mieszka obecnie około 50 tysięcy chrześcijan.
Z Ramallah Agnieszka Rakoczy (PAP)
ara/ ndz/ kar/