Papież Franciszek w pierwszych słowach po śmierci Benedykta XVI wyraził wdzięczność Bogu za to, że podarował go Kościołowi i światu. W ten sposób oddał hołd swemu emerytowanemu poprzednikowi podczas sobotnich nieszporów w bazylice Świętego Piotra za kończący się rok.
Tradycyjne nabożeństwo w ostatnim dniu roku odbyło się w szczególnych okolicznościach; kilka godzin po śmierci emerytowanego papieża, który zmarł rano w swoim domu w Ogrodach Watykańskich, gdzie mieszkał od czasu swej rezygnacji w 2013 roku.
Franciszek w homilii powiedział o swym zmarłym w sobotę w wieku 95 lat poprzedniku: "Ze wzruszeniem wspominamy jego tak szlachetną, tak uprzejmą osobę".
"I czujemy w sercu wielką wdzięczność; wdzięczność Bogu za to, że podarował go Kościołowi i światu; wdzięczność wobec niego, za całe dobro, którego dokonał i przede wszystkim za jego świadectwo wiary i modlitwy, zwłaszcza w tych ostatnich latach życia na uboczu" - mówił Franciszek.
"Tylko Bóg - dodał papież - zna wartość i siłę jego wstawiennictwa, jego wyrzeczeń dokonanych dla dobra Kościoła".
W bazylice watykańskiej zgromadziło się kilka tysięcy wiernych i liczni przedstawiciele Kolegium Kardynalskiego oraz Kurii Rzymskiej. Jak co roku na nieszpory w ostatnim dniu roku przybyli reprezentanci władz Rzymu z burmistrzem Roberto Gualtierim, którzy już przygotowują miasto do uroczystości pogrzebowych Benedykta XVI, zapowiedzianych na 5 stycznia.
5 stycznia po raz pierwszy w dziejach urzędujący papież będzie przewodniczył uroczystościom żałobnym i pogrzebowym po śmierci swego poprzednika.
Benedykt XVI zostanie pochowany w podziemiach bazyliki Świętego Piotra, czyli tam, gdzie do beatyfikacji w 2011 roku znajdował się grób Jana Pawła II.
Z Watykanu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mal/