Parafia św. Antoniego w Sokółce (Podlaskie), gdzie przed kilku laty miał miejsce - nazywany przez media - "cud w Sokółce", stała się miejscem kultu wiernych.
Zabytkowa świątynia pw. św. Antoniego Paderewskiego została wybudowana w latach 1840-1848, a dwa lata później kościół był konsekrowany. W kolejnych latach świątynię rozbudowano. Obecnie ma dość nietypową - pięcionawową architekturę. W 2008 roku w kościele doszło do wydarzenia, które przez media nazywane jest "cudem", w komunikatach kościelnych - "zjawiskami eucharystycznymi". Chodzi o komunikant, upuszczony przypadkowo przez kapłana na ziemię podczas udzielania komunii i umieszczony potem w wodzie, by się rozpuścił, a na którym pojawiła się plama przypominająca krew.
Według ustaleń komisji kościelnej badającej tę sprawę w 2009 roku, w kościele miały wówczas miejsce "zjawiska eucharystyczne" i nie było ingerencji osób trzecich. Po zakończeniu prac komisji, dokumentacja sprawy została przekazana do Stolicy Apostolskiej.
Jak powiedział PAP proboszcz parafii ks. Stanisław Gniedziejko, od tego wydarzenia do parafii przybywają wierni z całego kraju, by zobaczyć hostię.
Hostia obecnie wystawiona jest w kaplicy Matki Bożej Różańcowej, którą specjalnie do tego wyremontowano. Proboszcz dodał, że codziennie ktoś ją odwiedza i się przy niej modli.
Od momentu "cudu" parafia stała się też miejscem wielu pielgrzymek. Gniedziejko mówił, że rocznie odwiedza ją ok. 1 tys. grup zorganizowanych, osoby prywatne, przyjeżdżają też pielgrzymki komunijne.
Sokółka podkreśla swoją wielokulturowość; żyją tu obok siebie katolicy, prawosławni a także wyznawcy islamu, jest też mniejszość białoruska i tatarska, a przed wojną żyła też liczna społeczność żydowska.
Sokółka jest jednym z punktów Podlaskiego Szlaku Tatarskiego, który prowadzi przez miejsca związane z historią Tatarów w regionie. Warto też zajrzeć do oddalonej o kilkanaście kilometrów od Sokółki wsi tatarskiej Bohoniki, gdzie znajduje się zabytkowy meczet i mizar, czyli muzułmański cmentarz. (PAP)
swi/ mow/