Podpalenie było przyczyną pożaru, który pod koniec lipca strawił część zabudowań skansenu Zagroda Kurpiowska w Kadzidle. To opinia biegłego, powołanego w ramach śledztwa. Skansen już wytypował oryginalne obiekty, które zastąpią zniszczone w pożarze.
Do pożaru w Zagrodzie Kurpiowskiej w Kadzidle doszło 31 lipca. Ogień pojawił się nad ranem. Nie udało się uratować części zabudowań - spłonęły dwie zabytkowe stodoły pochodzące z miejscowości Tatary i Surowe. W obiektach tych znajdowały się zbiory kurpiowskiego rzemiosła, w tym wóz, bryczka, sanie oraz warsztat stolarski i drewniane naczynia, które również spłonęły. W pożarze nikt nie odniósł obrażeń. Straty oszacowano na ok. 400 tys. zł.
Jak poinformowała PAP zastępca prokuratora rejonowego w Ostrołęce Sonia Bajeńska, „na podstawie opinii biegłego z zakresu pożarnictwa ustalono, że przyczyną pożaru było podpalenie”. Zaznaczyła, iż cały czas trwają czynności procesowe, by wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. „Śledztwo jest w toku. Dotychczas nie przedstawiono nikomu zarzutu” – dodała Bajeńska. Śledztwo dotyczy „sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach”.
Zagroda kurpiowska w Kadzidle jest oddziałem Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce. Dyrektor ostrołęckiego muzeum Maria Samsel powiedziała PAP, że po ogłoszonych tuż po pożarze apelach do całego środowiska kurpiowskiego, udało się pozyskać chętnych do przekazania zabytkowych obiektów w miejsce zniszczonych przez ogień. Już wiadomo, że uda się zastąpić spalone obiekty oryginalnymi o takiej samej wartości kulturowej i zabytkowej. Trwają rozmowy z właścicielami. Apel o przekazywanie np. zabytkowych sprzętów rolniczych i innych tzw. obiektów ruchomych jest jednak wciąż aktualny.
Maria Samsel nie chciała jeszcze zdradzić, skąd pochodzą obiekty, które trafią do zagrody w Kadzidle, trwają negocjacje w tej sprawie, także cenowe. Pomoc finansową po pożarze deklarowały władze województwa mazowieckiego. Koszty nie są jeszcze znane. "Nie chcemy też o tym mówić potencjalnym podpalaczom" - zaznaczyła. Wiadomo, że po odbudowie zagroda będzie miała monitoring przemysłowy.
Działający od 1991 r. skansen Zagroda Kurpiowska w Kadzidle to jedna z najmniejszych tego typu placówek muzealnych w Polsce. Przed pożarem na jego terenie znajdowało się 12 obiektów, w tym chaty i stodoły, charakterystyczne dla tradycyjnej drewnianej zabudowy wiejskiej z przełomu XIX i XX w. z terenu Puszczy Kurpiowskiej. Rocznie to miejsce odwiedza ok. 8-9 tys. osób. Organizowane są m.in. różne warsztaty, np. nt. ginących zawodów.
W niedzielę w Kadzidle odbywają się gminne uroczystości dożynkowo-folklorystyczne. Ich część ma miejsce w zagrodzie kurpiowskiej. Jest to możliwe, bo zakończono porządkowanie tego miejsca po pożarze - poinformowała Maria Samsel.(PAP)
mb/ kow/ mhr/