Barokowe organy Michaela Englera z kościoła pw. św. Elżbiety we Wrocławiu zostaną zrekonstruowane. Umowę na rekonstrukcję instrumentu podpisali we wtorek sekretarz miasta Wrocławia i pełnomocnicy wyłonionego w przetargu konsorcjum.
Barokowe organy wybitnego organmistrza Michaela Englera młodszego, uznawane za najwspanialsze dzieło na Śląsku i jedno z najcenniejszych w całej Europie, niemal całkowicie spłonęły w pożarze kościoła w 1976 roku. Organy powstały w kościele św. Elżbiety w latach 1750-1761, były kilkakrotnie remontowane. W dniu pożaru zajmowały powierzchnię około 115 m2 w tylnej części nawy głównej.
We wtorek umowę na rekonstrukcję organów podpisali sekretarz miasta Włodzimierz Patalas oraz przedstawiciele konsorcjum - Philipp Klais, właściciel firmy Orgelbau Klais Bonn, Jean-Sebastian Thomas z firmy Manufacture d’Orgues Thomas, Dariusz Zych, właściciel firmy Zych Zakłady Organowe oraz Andrzej Lech Krieze (pełnomocnik konsorcjum).
„To bardzo ważne wydarzenie we Wrocławiu, w końcu doczekaliśmy się momentu, w którym podpisujemy umowę na odbudowę organów; decyzja o ich odbudowie zapadła już w 2011 roku” - mówił przed podpisaniem umowy sekretarz miasta Włodzimierz Patalas.
Koszt odbudowy instrumentu to ponad 19 mln zł. Jak poinformował Patalas, pieniądze na ten cel są już zagwarantowane w budżecie, jednak miasto cały czas stara się pozyskać sponsorów. „Organy mają zagrać w 2022 r. Chcemy, aby odbywały się tutaj koncerty, planujemy zorganizować festiwal organowy (…) miasto wprowadzi również etat organisty, który w sezonie turystycznym będzie dawał w kościele koncerty” – zapowiedział sekretarz miasta.
Andrzej Lech Krieze, pełnomocnik wyłonionego w przetargu konsorcjum podkreślił, że rekonstrukcja organów z kościoła pw. św. Elżbiety to największy w tej części świata projekt odbudowy instrumentu w powojennej historii. „Zwykle odbudowuje się instrumenty, które już w części istnieją, tutaj poza archiwalnymi zdjęciami i paroma spalonymi zgliszczami nie mamy nic - musi zostać odtworzona całość” – powiedział.
Podkreślił, że organy zostaną odtworzone przy użyciu stosowanych dawniej metod. „Wszystkie materiały będziemy kleić używanymi wówczas klejami kostnymi, piszczałki będą tworzone z blachy ręcznie struganej, użyjemy także takich samych gatunków drewna, aby jak najlepiej odtworzyć instrument” – mówił Krieze. Jak tłumaczył, 14-metrowe organy składają się z ok. 5 tys. piszczałek, przy czym najkrótsza ma ok. 11 milimetrów, a najdłuższa 12 metrów. „Została już odbudowana empora, która również spaliła się podczas pożaru, tak więc organy staną w swoim pierwotnym miejscu” – dodał Krieze. (PAP)
autor: Agata Tomczyńska
ato/ agz/