120 tradycyjnych tkanin i prac inspirowanych tkactwem nadesłanych w konkursach, kilkadziesiąt osób przeszkolonych w różnych tkaninach tkackich oraz kilkanaście grup dzieci i młodzieży na warsztatach plastycznych - to efekty projektu "Tkanina inspiruje", który w środę podsumowano w Białymstoku.
Roczny projekt "Tkactwo inspiruje – konkursy, warsztaty, design" realizowany był przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury (WOAK), który od kilku lat zabiega o to, by chronić i promować zanikające tkactwo tradycyjne; pracownicy ośrodka podkreślają, że jest ono unikatowe.
Tegoroczny projekt skierowany był zarówno do dzieci i młodzieży, które mogły brać udział w warsztatach, jak również dorosłych: osób, które chciałyby nauczyć się tkactwa, profesjonalnych tkaczek, ale też rzemieślników i artystów, którzy mogą wykorzystać tkaninę w swoich pracach.
Jak powiedziała w rozmowie z PAP koordynatorka projektu Krystyna Kunicka z WOAK, celem tego projektu było inspirowanie tkaniną coraz szerszego grona, a dzięki temu, aby tradycje tkackie były coraz lepiej znane. To - jak podkreśliła - ma nadzieję, że uchroni tę tradycję od zapomnienia i znajdą się kontynuatorzy tkactwa.
Jednym z głównych działań projektu były konkursy: na tkaninę tradycyjną skierowany do tkaczek z całego kraju, drugi na tkacki design, skierowany do projektantów i rzemieślników na nowe wykorzystanie tkaniny. W obu konkursach nadesłano 120 prac blisko 50 autorów, nagrodzono 18 z nich. Nagrody wręczono w środę, kiedy oficjalnie też podsumowano projekt.
Kunicka mówiła, że do obu konkursów przystąpiło wiele osób z województwa podlaskiego, ale także spoza. Powiedziała, że cieszy fakt, iż tak wiele tkanin (50) wpłynęło na konkurs dla tkaczek oraz 70 prac na konkurs o etnodesignie. "Pokazuje, że tkanina jest wciąż żywa i może inspirować" - dodała.
Podobnego zdania są jurorzy oceniający nadesłane prace. Jak mówił dziennikarzom etnograf Wojciech Kowalczuk, który oceniał prace tkaczek, to co cieszy, to fakt, że konkurs zdominowały tkaniny dwuosnowowe zarówno z województwa podlaskiego jak i innych regionów Polski. "Na tym tle tkanina dwuosnowowa bardzo ładnie wygląda. Ma to ważne znaczenie: mamy młode pokolenie tkaczek (...). To jest przyszłość tkactwa" - powiedział Kowalczuk i dodał, że konkurs był na bardzo wysokim poziomie.
Natomiast etnolog dr Karolina Radłowska oceniająca prace w konkursie etnodesign mówiła, że z jednej strony takie nowoczesne prace mogą nadać nowy kierunek twórcom, z drugiej mogą pokazać tradycyjnym twórcom, że ich twórczość jest zauważalna i wykorzystywana przez innych.
Jurorzy są zdania, że takie konkursy powinny być kontynuowane, bo z jednej strony integrują środowisko, z drugiej - inspirują innych.
Jedną z laureatek konkursu na etnodesign jest Monika Wawrentowicz, która zaprojektowała serię rysunków inspirowanych motywami z tkanin dwuosnowowych a wykonanych metodą sitodruku. Jak powiedziała PAP, kiedy opowiada znajomym w Warszawie o tkaninie dwuosnowowej, to nie wiedzą o co chodzi, ale kiedy pokazuje im te tkaniny, to są bardzo zaciekawieni. W jej ocenie, takie nowoczesne wykorzystanie tradycyjnych motywów jest bardzo dobrą promocją tkaniny wśród młodych ludzi.
W ramach projektu zorganizowano też warsztaty z różnych technik tkactwa dla dorosłych, w których wzięło udział w sumie 20 osób. Jak mówiła Kunicka, z roku na rok coraz więcej osób chce w nich uczestniczyć, zainteresowanie wzrasta, co - jak dodała - cieszy, bo pokazuje, że są kolejne pokolenia, które chcą te tkaninie kultywować.
Motywy z tkanin i możliwości wykorzystania ich np. na plecakach czy koszulkach mogły wykorzystać dzieci i młodzież, uczestnicy warsztatów plastycznych.
Kunicka zapowiada, że projekt promujący tkaninę chce kontynuować, bo spotyka się z zainteresowaniem, wraca też moda na tradycyjne tkaniny. W przyszłym roku oprócz warsztatów, mają być też prowadzone działania na szlaku tkaniny dwuosnowowej, który powstał w ramach innego projektu WOAK.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/