W Rydze w piątek otwarto ulicę imienia polskiej działaczki, parlamentarzystki i prezes Związku Polaków na Łotwie Ity Kozakiewicz. To była postać monumentalna, a jej działalność procentuje do dziś – mówi PAP ambasador RP na Łotwie Monika Michaliszyn.
Pamiątkowe tablice w języku łotewskim i polskim oraz tablicę z nazwą ulicy uroczyście odsłonięto na osiedlu Darzciems. W pobliżu znajduje się działająca od ponad 30 lat Polska Szkoła Średnia im. Ity Kozakiewicz.
Urodzona w Rydze w 1955 r. Kozakiewicz, której ojciec był Polakiem, a matka Łotyszką, była dziennikarką, parlamentarzystką, działaczką społeczną, blisko współpracującą z mniejszościami narodowymi.
"To była wybitna postać, która zasłużyła się środowisku polskiemu na Łotwie, relacjom między Polską a Łotwą, a także samej Łotwie" - podkreśliła w rozmowie z PAP Ambasador RP w Rydze Monika Michaliszyn.
"Kozakiewicz była wielką wojowniczką o wolność, (...) która pokazywała, że można walczyć z imperium zła, że można się go nie bać, a wiadomo, że czasy były wtedy znacznie bardziej niespokojne. Nikt nie wiedział, że imperium zła upadnie i że ta sytuacja geopolityczna się zmieni, dlatego wymagało to od niej wielkiego hartu ducha, przekonania i wiary, że warto walczyć o takie wartości jak prawa kraju do samostanowienia, do wolności. Myślę, że to bardzo aktualny temat również obecnie, gdy nasi bracia na Ukrainie walczą o swoją wolność przeciwko de facto imperium zła, które w jakiś sposób się przepoczwarzyło" - dodała.
Ita Kozakiewicz odbudowała "nadwątlone, a nawet powiedziałabym - zniszczone - środowisko polskie po dziesiątkach lat jego sekowania przez władze sowieckie" - kontynuowała ambasador. Zjednoczyła polskie środowisko, odnowiła Związek Polaków na Łotwie i została jego pierwszą przewodniczącą, zadbała też o odnowienie polskiego szkolnictwa - wymieniła.
Jak podsumowała ambasador, Kozakiewicz "pokazywała swoją postawą, które wartości są ważne, którą drogą polskie środowisko powinno podążać", a jej działalność procentuje do dziś. Pokazała też, że "można być Polakiem, dbającym o swoje korzenie, tożsamość, kochającym Polskę i można być lojalnym obywatelem swojego państwa, kochać je i walczyć o jego wolność i rozwój" - zauważyła Michaliszyn.
Obecny prezes odrodzonego dzięki Kozakieiwcz Związku Polaków na Łotwie Peteris Dzalbe wspominał w rozmowie z PAP, że "jeździła ona po wszystkich oddziałach, żeby ludzie, którzy mają polskie pochodzenie, są Polakami, wspólnie znów przyszli do Związku". Zaznaczył, że organizacja od dawna starała się o to, by w Rydze nadano imię Ity Kozakiewicz jednej z ulic.
"Jestem Polakiem z Lipawy, widziałem Itę Kozakiewicz tylko raz, gdy miałem siedem lat. Ale przez całe życie opowiadano mi, kim jest Kozakiewicz, co robiła. Wydaje mi się, że wszyscy Polacy, którzy mieszkają na Łotwie, wiedzą, kim była. Dlatego, kiedy wybrano mnie do rady miasta, wiedziałem, że chcę coś zrobić dla Ity, by jej imię było obecne w Rydze" - powiedział PAP Miroslavs Kodis z ryskiej rady miejskiej.
Ita Kozakiewicz pod koniec lat 80. została prezesem Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Polaków na Łotwie, związała się też z Łotewskim Frontem Ludowym. W wyborach 1990 r. weszła do Rady Najwyższej. Dzięki jej działaniom Polacy jako pierwsza grupa mniejszościowa opowiedzieli się za niepodległością Łotwy i zaangażowali się w walkę o wolność. W 1990 r. Kozakiewicz utonęła w Morzu Tyrreńskim. Została pochowana na ryskim Cmentarzu św. Michała.
Jesienią ubiegłego roku do kin na Łotwie wszedł film oparty o historię Ity Kozakiewicz pt. "Mana Briviba" (moja wolność).
Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ adj/