Najpierw policja na Mokotowie nie mogła znaleźć sprawców, a teraz Prokuratura Rejonowa na Ochocie odmówiła wszczęcia śledztwa w stosunku do kolejnych 7 zniszczonych tablic Tchorka – podaje w piątek na fb stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
Na początku października ubiegłego roku ponad 100 tablic upamiętniających ofiary II wojny światowej zostało zniszczonych przez naklejenie na słowo "hitlerowcy" plakietek z pianki ze słowem "Niemcy". Przyklejone zostały na mocny klej, który zostawił trwałe ślady na piaskowcu. Do akcji przyznał się na portalu TV Republika Adam Borowski, przewodniczący warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej".
"W trosce o pamięć, o prawdę historyczną podjęliśmy taką akcję - mówił wówczas Adam Borowski. - Uznaliśmy, że to jest pierwszy krok, aby zacząć przywracać znaczenie słowom. Te tablice przekłamywały rzeczywistość. Niemcy w ten sposób chcą oddalić od siebie poczucie winy, zatrzeć obraz historyczny. Ta akcja ma również na celu edukację młodego pokolenia. Ma przypomnieć, kto zapoczątkował II Wojnę Światową, kto odpowiada za zbrodnie, ludobójstwo. To byli Niemcy" - stwierdził.
Stołeczny konserwator sprawę zgłosił na policję ze wskazaniem nie tylko na uszkodzenie mienia, ale też znieważenie miejsc pamięci. Na początku stycznia policja na Mokotowie umorzyła dochodzenie ws. zniszczenia tablic ze względu na niewykrycie sprawców. "Dziś złożone zostało w tej sprawie zażalenie, w którym podkreślamy ponownie, że sprawcy są doskonale znani (warszawski klub Gazety Polskiej) i sami się do tego wielokrotnie przyznali (m.in. media społecznościowe, TV Republika, Wiadomości TVP)" - napisał 5 stycznia Michał Krasucki. "Dalszy komentarz w tej sprawie zbędny" - dodał.
W piątek 14 stycznia stołeczny konserwator zamieścił na fb postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa przez prokuraturę rejonową Warszawa-Ochota w sprawie uszkodzenia zabytkowych 7 tablic Tchorka. Prokuratura stwierdza, "iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego".
"Najpierw policja na Mokotowie nie mogła znaleźć sprawców, a teraz Prokuratura Rejonowa na Ochocie odmówiła wszczęcia śledztwa w stosunku do kolejnych 7 zniszczonych tablic (odpowiednio Nowogrodzka 78, Tarczyńska 17, Barska 4, Grójecka 47, Grójecka 95, Grójecka 24, Wawelska 19)" - napisał Michał Krasucki.
Dodał też, że prokurator co prawda nie podważył wartości zabytkowych tablic, ale uznał, że tak naprawdę to wcale nie zostały zniszczone i wystarczy je jedynie oczyścić.
"Przypomnę, że na początku października 2021 r. ponad 100 zabytkowych tablic zostało zniszczonych przez członków warszawskiego klubu Gazety Polskiej z Adamem Borowskim na czele" - podsumował stołeczny konserwator.
Tablice Tchorka powstały w 1949 w efekcie konkursu ogłoszonego przez SARP. Stworzone zostały na podstawie projektu Karola Tchorka i upamiętniają będące w Warszawie miejsca walk i męczeństwa z czasów II wojny światowej. Tablice były stawiane w różnych punktach Warszawy począwszy od lat 50. XX wieku. Wiele z nich uległo jednak zniszczeniu w trakcie wyburzeń domów oraz modernizacji i rozbudowy miejskiej sieci komunikacyjnej. W 2013 roku w granicach administracyjnych Warszawy znajdowało się ponad 160 tablic.
Tablice Tchorka to zabytki. Nie figurują jeszcze w rejestrze zabytków, ale jak podkreśla stołeczny konserwator Michał Krasucki "od 1949 r. tak mocno wpisały się w krajobraz historyczny miasta, że trudno sobie bez nich wyobrazić pielęgnowanie pamięci o Warszawie okupacyjnej i Powstaniu Warszawskim". Zaapelował też do mazowieckiego konserwatora zabytków o wpis całego zespołu warszawskich tablic do rejestru zabytków.
W związku z dewastacją zabytkowych tablic prof. Jakub Lewicki, mazowiecki konserwator zabytków chce jak najszybciej objąć je ochroną prawną.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/