Reportaż Jacka Słomińskiego (TVP w Białymstoku) o relikwiach błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki zdobył Grand Prix prezesa IPN w konkursie Instytutu „Audycja historyczna roku”. Laureaci odebrali nagrody w czwartek po południu podczas gali w Białymstoku.
Ten ogólnopolski konkurs od siedmiu lat organizuje IPN w Białymstoku. Główny cel konkursu to promowanie i nagradzanie reportaży, filmów, słuchowisk, audycji, które opowiadają o współczesnej historii Polski w ambitnych formach dziennikarskich.
Nagrody przyznawane są w trzech kategoriach: wydarzenie (Grand Prix prezesa IPN), losy (nagroda im. Ryszarda Kaczorowskiego) i historia regionalna (nagroda dyrektora oddziału IPN w Białymstoku).
Autor nagrodzonej Grand Prix produkcji pt. "Relikwie" Jacek Słomiński powiedział, że cieszy cię, iż mógł przedstawić historię szczątków ks. Jerzego Popiełuszki wykradzionych podczas przeprowadzonej po zabójstwie księdza sekcji jego zwłok, która miała miejsce w Białymstoku. Żałował, że zmarł jeden z bohaterów jego reportażu, który wykradł wtedy te szczątki i przekazał Kościołowi katolickiemu, które obecnie są relikwiami błogosławionego.
W kategorii losy uhonorowano Roberta Krauza (producent, autor zdjęć) i Dorotę Kanię (scenariusz) (producent Pracownia Mojego Mistrza) za film dokumentalny "Ryngraf" opowiadający o ryngrafie znalezionym w 2017 r. na warszawskim Bródnie podczas prac poszukiwawczych prowadzonych przez IPN.
W kategorii historia regionalna zwyciężyło słuchowisko pt. "Życie na zderzaku. Białostockie drogi do wolności" Agnieszki Czarkowskiej, Gabrieli Walczak z Polskiego Radia Białystok w reżyserii Waldemara Modestowicza o trzech tysiącach Polaków wywiezionych w 1944 r. do Ostaszkowa.
Nagroda wręczana jest każdego roku w listopadzie, przy okazji rocznic urodzin Ryszarda Kaczorowskiego (1919-2010), ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, który urodził się w Białymstoku i był z tym miastem związany; zginął w katastrofie smoleńskiej.
26 listopada 2019 r. minęła setna rocznica urodzin Ryszarda Kaczorowskiego. W czwartkowych uroczystościach w białostockim IPN uczestniczyli m.in córka Ryszarda Kaczorowskiego Jagoda Kaczorowska, prezes IPN Jarosław Szarek, szef MEN Dariusz Piontkowski, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Prezes IPN Jarosław Szarek przypomniał, że w 2019 r. do konkursu było zgłoszonych ponad 50 prac, przez wszystkie edycje konkursu - kilkaset. "Kilkaset fragmentów naszej historii, niezwykłych wydarzeń, dziejów, ludzi, opowiedzianych przez dziennikarzy" - powiedział prezes IPN i podkreślił, że działalność edukacyjna to ważna - "jeśli nie najistotniejszy" - element działalności Instytutu, która "nigdy się nie kończy".
Szarek powiedział, że ze względu na setną rocznicę urodzin Ryszarda Kaczorowskiego tegoroczna edycja konkursu jest wyjątkowa, a postać prezydenta jest IPN "wyjątkowo bliska". Wspominał jego życie, losy, pracę, m.in. jego wieloletnią pracę na rzecz młodego pokolenia Polaków za granicą, by - jak to ujął - "kolejne pokolenie było Polakami". "Uczył kolejne pokolenia Polaków czym jest polskość, czym jest niepodległość, budując tę niepodległą Polskę poza granicami naszej ojczyzny, w Wielkiej Brytanii" - powiedział Szarek.
Jagoda Kaczorowska, która wręczyła nagrodę w kategorii losy powiedziała, że bardzo szczególnym dla niej słowem jest "pamięć". "Kiedy ja przyszłam na świat mój tata nie miał niczego z Białegostoku, nie miał najmniejszej rzeczy, którą by mógł mi pokazać. Nie miał żadnego zdjęcia, absolutnie niczego. Jedyne co miał, to miał pamięć i tą pamięcią malował Białystok przed moimi oczyma i ja się w Białymstoku zakochałam" - powiedziała Kaczorowska. Podkreśliła, że jej ojciec zawsze podkreślał, że jest z tego miasta. Mówiła, że ojciec pamiętał o Białymstoku, teraz miasto pamięta o nim i jest to dla rodziny ważne i cenne.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk, Izabela Próchnica
rof/ kow/ agz/