We wtorek rozpoczął się 2020 rok według kalendarza juliańskiego, stosowanego przy ustalaniu dat większości świąt religijnych wiernych obrządków wschodnich, przede wszystkim w Kościele prawosławnym i przez grekokatolików.
Podobnie jak Boże Narodzenie, również Nowy Rok w kalendarzu juliańskim (czyli według tzw. starego stylu) przypada trzynaście dni później niż w powszechnym kalendarzu gregoriańskim.
W części kraju nadejście nowego roku juliańskiego było okazją do świętowania na balach lub prywatkach. Dla osób obchodzących Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego, 31 grudnia był jeszcze dniem postu (wigilia Bożego Narodzenia Kościołów wschodnich wypada 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim). Dlatego, ze względów religijnych, wielu prawosławnych i grekokatolików świętowało wówczas koniec roku skromnie lub wcale.
W nocy z poniedziałku na wtorek w Białymstoku i południowo-wschodniej części woj. podlaskiego w wielu miejscach bawiono się tak jak w tradycyjnego sylwestra. 13 i 14 stycznia nie obowiązuje też w tym regionie zakaz używania wyrobów pirotechnicznych, podobnie jak 31 grudnia i 1 stycznia. Taką możliwość 13 stycznia wieczorem wykorzystali też kibice Jagiellonii Białystok, organizując w centrum miasta akcję "setki rac na stulecie" klubu.
14 stycznia (czyli 1 stycznia w kalendarzu juliańskim) w obrządkach wschodnich jest dniem świątecznym – przypada wówczas święto Obrzezania Pańskiego. Jak przypominają duchowni, w pierwszych wiekach chrześcijaństwa było ono świętowane razem z Bożym Narodzeniem i Chrztem Pańskim (według kalendarza juliańskiego przypadającym 19 stycznia – PAP) jako jedna uroczystość – Objawienia Pańskiego.
W Kościołach wschodnich wspomina się też tego dnia pamięć św. Bazylego Wielkiego, nazywanego jednym z ojców Kościoła. Dziekan sanocki i proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy w Bieszczadach ks. Andrzej Żuraw przypomina, że żyjący w IV wieku św. Bazyli Wielki jest autorem wielu dzieł teologicznych. "Wykładał w nich zasady wiary. Będąc biskupem Cezarei, znany był też m.in. z troski o ludzi starszych, chorych i pielgrzymów" – powiedział ks. Żuraw.
Duchowny podkreślił, że w Nowy Rok chrześcijanie wschodni modlą się o "pokój i łaskę Bożą". "W modlitwie dziękczynnej zwracamy się również o pomyślność dla wszystkich ludzi; nie tylko współwyznawców. Noworoczne nabożeństwa kończą się myrowaniem, czyli namaszczaniem wiernych olejem" – dodał.
Hierarchowie polskiej Cerkwi szacują, że w kraju jest 450-500 tys. prawosławnych, największe ich skupiska są w woj. podlaskim. Według danych GUS w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Duchowni te dane uznają jednak za niemiarodajne.
Mieszkających m.in. na Podkarpaciu grekokatolików, według spisu GUS, jest w Polsce ok. 33 tys. (PAP)
Autorzy: Robert Fiłończuk, Alfred Kyc
rof/ kyc/ mhr/