Zaniepokojenie ograniczeniami praw właścicieli zabytków, które mają trafić do rejestru, wyraził w piśmie skierowanym do ministra kultury RPO Adam Bodnar. W jego ocenie „nieuzasadniony” wydaje się całkowity zakaz prowadzenia prac konserwatorskich przy zabytkach czekających na wpis.
W czwartek na stronie internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowano wystąpienie Adama Bodnara skierowane do wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Wiąże się ono ze skargą, która wpłynęła do rzecznika ws. tzw. ochrony tymczasowej zabytku w czasie trwania postępowania o wpis do rejestru. Na tle tej skargi, rzecznik powziął wątpliwości co do zakresu ochrony zabytków, wprowadzonej nowelizacją ustawy o ochronie zabytków i opiece nad nimi oraz proporcjonalności ograniczenia praw właścicieli nieruchomości, w stosunku do których wszczęto postępowania ws. wpisu zabytku do rejestru.
Zgodnie z nowelą, która weszła w życie 9 września 2017 r., od wszczęcia postępowania ws. wpisu do rejestru do dnia, w którym decyzja stanie się ostateczna, przy danym zabytku nie wolno prowadzić prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych oraz innych działań mogących prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku.
Jak napisano, RPO "nie ma wątpliwości, że zagwarantowanie skutecznej ochrony dóbr kultury, w tym zabytków, jest obowiązkiem władzy publicznej, jednak realizacja tego obowiązku nie może odbywać się z naruszeniem Konstytucji, a zwłaszcza nie może stanowić nadmiernej ingerencji w sferę praw człowieka i obywatela, a zwłaszcza prawo własności". Zaznaczono, że prawo to może podlegać ograniczeniom, nie oznacza to jednak dowolności ustawodawcy w sposobie oraz głębokości tego ograniczenia. "Konieczne jest w tym przypadku wyważenie praw właścicieli oraz przede wszystkim interesu publicznego" - wskazano w komunikacie RPO.
Oceniono, że zasadniczą kwestią jest określenie zakresu prac, których właściciel lub posiadacz zabytku nie może podejmować w trakcie postępowania. Wskazano, że powstaje pytanie, czy zakaz obejmuje wszystkie prace, czy też niektóre mogą być dozwolone.
Zdaniem RPO "nieuzasadnione wydaje się wprowadzenie całkowitego zakazu prowadzenia prac konserwatorskich oraz restauratorskich". "Wstrzymanie prac konserwatorskich - zapobiegających destrukcji zabytku - wydaje się bowiem sprzeczne z ciążącym na właścicielu obowiązkiem opieki nad zabytkiem. Jeśli nie zabezpieczył go w należyty sposób przed uszkodzeniem czy zniszczeniem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. W przypadku zniszczenia lub uszkodzenia zabytku grozi zaś kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia" - zwrócono uwagę.
Dodano, że "zakaz prowadzenia wszelkich prac w czasie trwania postępowania o wpis z jednej strony uniemożliwia bowiem właścicielowi lub posiadaczowi realizację obowiązku dbania o zabytek, z drugiej zaś naraża go na sankcje w przypadku niezabezpieczenia czy zniszczenia zabytku". "Nie jest zatem jasne i jednoznaczne, czy na gruncie tego zakazu można podejmować jakiekolwiek prace, w jakim trybie powinno to się zgłaszać i na podstawie jakich pozwoleń" - napisano w komunikacie RPO. Oceniono, że "może to powodować niepewność właściciela, co do dopuszczalności podjęcia określonych prac i ich zakresu".
RPO podał, że np. pogorszenie stanu zabytku może nastąpić nagle, na skutek chociażby zdarzeń atmosferycznych, takich jak zerwanie np. części dachu przez wiatr.
RPO zwraca też uwagę, że "przyjęta regulacja prowadzi do sytuacji, w której zabytek w czasie trwania postępowania o wpis do rejestru objęty jest ochroną, która ma de facto bardziej rygorystyczny charakter niż ochrona obiektów już wpisanych do rejestru".
"W przypadku bowiem zabytku wpisanego do rejestru właściciel może – za pozwoleniem konserwatora - prowadzić prace konserwatorskie, restauratorskie, roboty budowlane lub podejmować inne działania, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku. W czasie postępowania w sprawie wpisu możliwość taka - jak się wydaje - jest wykluczona" - podkreślono.
Ocenił także, że skutki zakazu prowadzenia prac mogą być większe wraz z przedłużającym się postępowaniem o wpis. "Z uwagi na skomplikowany charakter oraz konieczność gromadzenia i analizowania dokumentacji może to trwać nawet kilka lat" - napisano.
O stanowisko w tej sprawie RPO zwrócił się do wicepremiera, ministra KiDN. "Jeśli podzieliłby on zaprezentowaną argumentację, rzecznik poprosił o rozważenie prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zabytków - aby ochronić prawa właścicieli nieruchomości, w stosunku do których wszczęto postępowanie w sprawie wpisu do rejestru zabytków" - podano w komunikacie RPO. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ itm/