Rusza remont wnętrza kaplicy św. Anny przy zamku książąt Sułkowskich w Bielsku-Białej, miejsca pochówku przedstawicieli tego rodu. W czwartek umowę z wykonawcą podpisało miejscowe Muzeum Historyczne, które mieści się na zamku. Prace potrwają do jesieni br.
Zdaniem Grzegorza Madeja, szefa stowarzyszenia na Rzecz Odnowienia Kaplicy Zamkowej w Bielsku-Białej, a zarazem kierownika muzealnego działu historii, po renowacji w obiekcie będą mogły odbywać się wydarzenia religijne, projekty wystawiennicze, koncerty, prelekcje czy wydarzenia rekonstrukcyjne.
Planowane jest także przywrócenie tradycji odprawiania nabożeństw na św. Anny oraz na Wszystkich Świętych. Madej poinformował, że zachował się obraz z dawnego ołtarza głównego. Wróci do kaplicy. „Zostanie przywrócony w pierwotnej części prezbiterium na symbolicznym retabulum. W związku z brakiem materiałów ikonograficznych nie jesteśmy w stanie odtworzyć ołtarza” – powiedział.
Madej podał, że po zakończeniu prac wystrój kaplicy będzie nawiązywał do tego, co zostało stworzone w czasach księcia Ludwika Sułkowskiego, czyli w połowie XIX w. i trwało do 1945 r. „Prosty, biały wystrój. Przywrócona zostanie empora, zamurowana po II wojnie” – dodał.
Firma budowlana z Katowic, która wygrała przetarg, ma na realizację zamówienia czas do końca listopada br. Remont będzie kosztował blisko 800 tys. zł. Renowacja wnętrza kaplicy znalazła się wśród projektów, które uzyskały dofinansowanie z budżetu obywatelskiego województwa śląskiego.
Grzegorz Madej podkreślił, że konserwacja wnętrza kaplicy jest niezbędna ze względu na degradację techniczną. Od wielu dekad kaplica była nieużytkowana.
Muzealnik w rozmowie z PAP podkreślił znaczenie kaplicy. "To integralna część zamku. Współgra stylistycznie i architektonicznie z całością. Jest ona świadectwem rezydencjonalnego charakteru zamku. Przez Sułkowskich została potraktowana jako kaplica grobowa" – powiedział Madej.
Historyk dodał, że prace budowlane poprzedziły badania. "Zinwentaryzowaliśmy pochówki. Jesteśmy pewni tego, kto spoczywa w kaplicy. To pozwoli umieścić w posadzce, we właściwych miejscach, napisy epitafijne. Dokonano tu siedmiu pochówków oraz jednego symbolicznego z końca XVIII w. To serce w urnie, które najprawdopodobniej w wyniku dwóch pożarów nie zachowało się. Ostatni pogrzeb miał miejsce w 1940 r. Pochowano matkę ostatniego rezydującego tu księcia – Marię Teresę Sułkowską" – powiedział.
Po wojnie kaplica została zmieniona na pracownię rzeźby liceum plastycznego. W 1960 r. otrzymała ją parafia Kościoła Polskokatolickiego. Opuściła ją z początkiem lat 90. XX w. Wówczas stała się częścią Muzeum. Odnowiono dach i elewację.
Bogusław i Bożena Chorążowie, archeolodzy z bielskiego Muzeum, przed remontem zbadali wnętrze kaplicy. "Okazuje się, że przed jej wzniesieniem pojawiało się tu wiele elementów i to takich, które nas zaskoczyły. Przede wszystkim to obiekt o charakterze obronnym – baszta prawdopodobnie z XV lub początków XVI w. (…) W XVII w. nastąpiły w niej zmiany związane z użytkowaniem wnętrza. Wcześniej była tu piwnica. Otynkowano starannie ściany, pojawiła się posadzka i sklepienie. Można postawić hipotezę, że może była to wcześniejsza wersja kaplicy, ale nie katolickiej, lecz jedynej w Bielsku protestanckiej. Zamek należał wówczas do rodziny Sunneghów, związanych z tym wyznaniem” – wyjaśnił Bogusław Chorąży.
W połowie XVIII w. doszło do pożaru. Baszta została zniszczona. "Wówczas ta przestrzeń straciła charakter obronny i stała się, choć nie od razu, elementem kaplicy katolickiej, której opis znamy z 1786 r. To obiekt, który przynajmniej w rzucie przypomina dzisiejszą kaplicę" – wyjaśnił Chorąży.
Kaplica, jaką dziś można zobaczyć, pojawiła się w połowie XIX w.
Bielski zamek został wzniesiony przypuszczalnie przez księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka, żyjącego na przełomie XIV i XV w. W XV i XVI w. nastąpiła jego rozbudowa. Na przestrzeni wieków należał do wielu rodzin. W 1752 r. zamek nabył Aleksander Sułkowski, który dwa lata później otrzymał tytuł książęcy w Bielsku. Zamek pozostał własnością tego rodu do 1945 r. Ostatnim właścicielem był Aleksander Ludwik Sułkowski, który zmarł w 1956 r. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ mok/