Od czwartku turyści odwiedzający Sandomierz mogą znów zobaczyć największe atrakcje miasta, zamknięte w środę z powodu konfliktu między miastem a PTTK. Pracownicy Towarzystwa nadal jednak okupują zabytki.
Spór o zarządzanie zabytkami między władzami Sandomierza a Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym (PTTK) sparaliżował w środę ruch turystyczny w jednym z najważniejszych pod tym względem miejsc w województwie świętokrzyskim. Od południa Brama Opatowska oraz podziemna trasa turystyczna znów są dostępne dla turystów, ale spór o administrowanie obiektami trwa.
Władze Sandomierza domagają się opuszczenia Bramy Opatowskiej i podziemnej trasy turystycznej przez pracowników PTTK. Jak tłumaczy burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski, umowa najmu obiektów przez Towarzystwo wygasła z końcem 2012 roku. PTTK z kolei podważa decyzje władz miasta i podkreśla, że nadal ma prawo do organizowania ruchu turystycznego. Pracownicy Towarzystwa całodobowo okupują oba obiekty.
Jak napisał w oświadczeniu przesłanym do PTTK i PAP burmistrz Sandomierza, "Gmina Sandomierz jest pełnoprawnym właścicielem obiektów Bramy Opatowskiej i Trasy Podziemnej". "W związku z faktem, że PTTK uparcie i bezprawnie w dalszym ciągu zajmuje nasze obiekty, bezprawnie pobierając od turystów opłaty za ich zwiedzanie, informuję, że od dnia dzisiejszego od godziny 10.30 zwiedzanie Bramy Opatowskiej i Trasy Podziemnej jest nieodpłatne" - napisał burmistrz.
Jak ustaliła PAP, tuż przed południem zamknięta pozostawała jedynie podziemna trasa turystyczna. „Obecnie w obu obiektach są turyści” – poinformował po południu PAP burmistrz Borowski. Od zwiedzających rzeczywiście nie są pobierane żadne opłaty z tytułu wejścia na bramę oraz do sandomierskich podziemi.
Jak zaznaczył Borowski, w przesłanym wcześniej oświadczeniu, w związku z decyzją o darmowym wstępie do atrakcji "nikt nie ma prawa naliczać i pobierać opłat od turystów chcących zwiedzać przedmiotowe obiekty. Osoby zainteresowane mogą skorzystać z usług przewodnika oddelegowanego przez gminę".
Jak powiedziała PAP w czwartek sekretarz sandomierskiego PTTK Marzena Martyńska, "żaden z gminnych przewodników nie zdał egzaminu przewodnickiego i nie ma uprawnień do oprowadzania turystów”. Dodała, że na podziemnej trasie turystycznej pracują obecnie przewodnicy Towarzystwa.
O tym, kto ostatecznie będzie administrował zabytkami zdecyduje sąd. Wcześniej ma wydać decyzję dotyczącą zabezpieczenia mienia PTTK znajdującego się w obiektach na czas postępowania.
„To jest na razie jakieś połowiczne rozwiązanie. Mam nadzieję, że uda się przenieść ten spór z ulicy na salę sądową. Ostatnią grupą, jaka powinna odczuwać niedogodności tej sytuacji są turyści” – powiedział PAP Jacek Kowalczyk, odpowiedzialny w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego za promocję regionu. Przypomniał, że eskalacja konfliktu między miastem a PTTK przypadła na szczyt sezonu.
Sandomierz jest jednym z głównych ośrodków turystycznych województwa świętokrzyskiego. Według danych Regionalnej Organizacji Turystycznej miasto odwiedziło w 2012 r. 300 tys. osób. Do sandomierskich podziemi rocznie schodzi ponad jedna trzecia z nich - ok. 130 tys.
Brama Opatowska została wzniesiona w drugiej połowie XIV wieku, z fundacji króla Kazimierza Wielkiego. Stanowiła część założeń obronnych miasta. Z kolei podziemna trasa turystyczna wiedzie przez system piwnic pełniących w przeszłości rolę magazynów zlokalizowanych pod najstarszą częścią Sandomierza. (PAP)
mjk/ mki/ jra/