Sen o potędze, symbol władzy, najważniejszy punkt na historycznej osi sporu państwo–Kościół? A może tylko kolejny do „odhaczenia” na mapie każdego szanującego się turysty? Nad tym, czym dzisiaj jest Wawel fotografik Andrzej Nowakowski zastanawia się w przygotowywanym właśnie albumie.
"Nie da się stworzyć dziś pełnej monografii Wawelu, bo to wymagałoby kilku, jeśli nie kilkunastu lat pracy. Ja chcę sfotografować i stworzyć portret jego mitu" - mówi PAP artysta.
Andrzej Nowakowski od lat zajmuje się uwiecznianiem najważniejszych dzieł sztuki oraz miejsc szczególnie ważnych dla Krakowa. Obecnie pracuje nad fotograficzną opowieścią o jednym z najsłynniejszych zamków w Polsce, która ukaże się pod tytułem "Wawel". Twórca zaznacza, że podjęcie tego temu jest naturalną konsekwencją jego wcześniejszych zainteresowań - miejsce w jego poprzednich albumach znalazł bowiem m.in. krakowski Rynek i Planty oraz ołtarz Wita Stwosza z kościoła Mariackiego. "A Wawel to narodowy mit, o którym za bardzo nikt nic nie wie. Myślę, że większość Polaków miałaby problem, żeby powiedzieć, z czym kojarzy im się to miejsce. To przestrzeń tak bogata w rozmaite treści, że mnie samego nieco to przerosło" - przyznaje Nowakowski.
Który Wawel jest zatem "prawdziwy"? Która jego odsłona najbardziej aktualna? W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania fotografik dociera nie tylko tam, gdzie nie sięga oko turysty, ale również w przestrzenie dotąd niedostępne nawet dla geologów. "Fotografuję w miejscach nigdy niewidzianych, w niepoznanych przez człowieka przestrzeniach" - podkreśla. Zapewnia jednak, że jego publikacja nie będzie przewodnikiem ukazującym bogactwo zbiorów, bo te stanowią materiał na osobą książkę. Nie będzie to również katalog, choć - jak zaznacza - Wawel jest "w detalach bardzo intrygujący".
"Do ich fotografowania trzeba mieć oczywiście odpowiedni sprzęt, bo czy ktoś bez niego zwróci uwagę na malutką monetę z czasów Łokietka z jego wizerunkiem? A na tej monetce znajdują się tysiące szczegółów, niesłychanie intrygujących z puntu widzenia fotograficznego. Z takiej jednej monetki można by zrobić co najmniej pół albumu" - mówi artysta. "Fragment muszli pochodzącej z okresu miocenu, czyli z XIV wieku, odkryty w starym murze w kamieniu, to szczegół, ale to też jest Wawel. W albumie znajdzie się też fotografia wanienki, w której kąpała się Bona. Kto o niej wie?" - opowiada Nowakowski.
Mówiąc o Wawelu naturalnie nie da się pominąć kontekstu historycznego. "Jest dla mnie niesłychanie istotne, żeby pokazać Wawel jako dzieło sztuki, jako pewną koncepcję, która wrasta w rzeczywistość Polski poprzez tradycję i współczesność. Nie ma momentu historycznego w dziejach tego kraju, którego śladu nie byłoby na Wawelu. On odbija wszystko w szczególny sposób" - tłumaczy twórca.
Według niego miejsce to stanowiło też symbol władzy, a przez to punkt na osi sporu państwo-Kościół. "Całą wizję Wyspiańskiego przenika napięcie między państwem, czyli Wawelem, a Kościołem, czyli Skałką. W pewnym momencie to właśnie Wawel skupił ten spór, który tli się cały czas" - podkreślił fotografik.
Choć Wawel - zarówno na co dzień, jak i podczas świąt państwowych i kościelnych - pełen jest ludzi, Nowakowski świadomie nie ukazuje na swoich fotografiach ani ich, ani wydarzeń, w których uczestniczą. "Wiele osób zarzuca mi, że wykluczam ten aspekt, ale architektura i struktura materialna mówią same za siebie" - uzasadnia. "Poza tym lubię Wawel, na którym nie ma ludzi - przed świtem, w nocy. Uwielbiałem chodzić tam, kiedy przez Kraków przechodziły silne wiatry. A dzień wcześniej - tłumy z lodami, wózkami. Może to i piękne, ale nie w mojej bajce" - dodaje.
Integralną część albumu, na który złożą się czarno-białe fotografie, stanowiły będą przygotowane przez znawców tematu eseje. Zbiór przygotowuje wydawnictwo Universitas, na czele którego stoi Nowakowski, we współpracy z Zamkiem Królewskim na Wawelu.
Andrzej Nowakowski jest też wykładowcą historii literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz autorem wielu albumów fotograficznych, m.in. "Czas. Rynek Główny w Krakowie", "Gołębnik. Polonistyka. Uniwersytet Jagielloński", "Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sfery i cienie", "Skarb. Kopalnia soli +Wieliczka+", "Poza horyzontem zdarzeń. Auschwitz, Sąd. Sąd ostateczny Hansa Memlinga".(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ pat/