Po półrocznej przerwie w Zamku Królewskim na Wawelu otwarty został Skarbiec Koronny z nową aranżacją jego najpiękniejszego pomieszczenia – Sali Kazimierzowskiej. Dzięki nowym gablotom na ekspozycję po 25 latach wróciły m.in. relikty dwóch XI-wiecznych pastorałów i cenne hafty związane z Anną Jagiellonką.
Nowa aranżacja Sali Kazimierzowskiej sprawiała, że liczba eksponowanych zabytków zwiększyła się prawie dwukrotnie. W starych gablotach było ich około 200, w nowych umieszczono 321.
"Gabloty spełniają wszelkie normy, jeżeli chodzi o zabezpieczenia eksponatów, zarówno przed włamaniem bądź uszkodzeniem, jak i ochrony przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych: temperatury i wilgotności. W zasadzie mamy wewnątrz stałe warunki" – mówił dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski. "Każdy przedmiot ma dedykowane własne światło, które wydobywa jego walory" – dodał.
Nowe gabloty spełniają restrykcyjne wytyczne MKiDN. Kierownik Działu Złotnictwa Dariusz Nowacki podkreślił, że ich parametry są nawet lepsze niż wymagają tego przepisy. "Zyskaliśmy bardzo wysokiej jakości witryny, w których łatwo dokonać zmian w ekspozycji, kiedy jest to potrzebne. Warunki w nich są optymalne i dokładnie takie, jak w największych i najlepszych światowych muzeach" – powiedział Nowacki.
Dzięki wymianie gablot na ekspozycję mogły wrócić pozostałości po dwóch kościanych pastorałach z XI wieku odkrytych podczas badań archeologicznych w opactwie Benedyktynów w Tyńcu w roku 1961, które z powodów konserwatorskich nie mogły być eksponowane. Po latach wyeksponowane zostały także dwa cenne hafty związane z Anną Jagiellonką – orzeł z jej monogramem oraz fragment obrusa ołtarzowego podarowanego przez królową do Kaplicy Zygmuntowskiej w 1575 r. Przy oświetleniu, jakie było zastosowane w poprzedniej gablocie, dłuższe pokazywanie tych tkanin nie było możliwe.
Muzealnicy cieszą się, że - w dużo szerszym zakresie niż do tej pory - będzie można wyeksponować najcenniejsze zbiory złotnictwa i jubilerstwa – zarówno wczesnośredniowiecznego, jak i z okresu późniejszego. To pamiątki związane z władcami Polski oraz z rodami szlacheckimi i magnackimi: Opalińskich, Sapiehów, Potockich, Radziwiłłów. W skarbcu można oglądać bogaty i piękny zbiór sreber m.in. kufli. Wyeksponowano także tzw. paradne srebra kredensowe – wykonywane na specjalne zamożnych osób zamówienie misy, dzbany, puchary, tacki i talerze, które miały funkcję użytkową, ale ich zasadniczym przeznaczeniem była ozdoba stołu i kredensu.
Zaprojektowanie i wykonanie nowych gablot kosztowało ponad 1 mln zł i zostało dofinansowane z funduszy europejskich w ramach projektu "Wawel – dziedzictwo dla przyszłości". Gabloty wykonało konsorcjum dwóch firm z Wrocławia: AudioTech i Custom Cube.
Sala Kazimierzowska jest usytuowana na parterze XIV-wiecznej zamkowej wieży mieszkalnej. Jak przypomniał w piątek zastępca dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu ds. konserwatorsko-technicznych prof. Marcin Fabiański – dokładnie w tym miejscu – gdzie obecnie urządzona jest ekspozycja – mieścił się skarbiec.
Ekspozycja pokazująca kosztowności z Wawelu została otwarta w 1930 r. Jej nowej aranżacji w 1960 r. dokonał prof. Adam Młodzianowski. Ukłonem w jego kierunku jest zachowanie w nowych gablotach ozdobnych pinakli.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ pat/