Około 3 tys. osób przyjechało w sobotę na Święty Krzyż, by zobaczyć oryginał jednego z najcenniejszych zabytków polskiej kultury piśmienniczej "Kazań Świętokrzyskich", które przez zaledwie siedem godzin znajdowały się w miejscu swojego powstania.
Kazania Świętokrzyskie można było oglądać w zakrystii bazyliki na Świętym Krzyżu od godz. 10 do 17. „Krótko po 17, zabytek opuścił mury klasztoru i jest już w drodze powrotnej do Biblioteki Narodowej w Warszawie” – powiedział PAP superior tamtejszego klasztoru ojców oblatów o. Zygfryd Wiecha.
Jak powiedział PAP dyrektor departamentu odpowiedzialnego m.in. za kulturę i turystykę w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach Jacek Kowalczyk na przyjazd na Święty Krzyż zdecydowało się w sobotę ok. 3 tys. osób. „To bardzo dobry wynik, było sporo grup zorganizowanych, wielu przewodników świętokrzyskich, którzy w tym historycznym dniu, chcieli uczestniczyć” – mówił.
Według superiora o. Wiechy największe zainteresowanie było przed południem, kiedy „w krużgankach prowadzących do zakrystii ustawiały się kolejki chętnych”.
Symboliczny „powrót” datowanego na XIII lub XIV wiek zabytku był możliwy dzięki umowie podpisanej między Wojewódzką Biblioteką Publiczną w Kielcach a Biblioteką Narodową w Warszawie, w której zbiorach znajdują się „Kazania Świętokrzyskie”. Ustalono, że dzieło będzie prezentowane w sobotę przez siedem godzin, po czym powróci do Warszawy.
Manuskrypt będący jednym z najcenniejszych zabytków Polszczyzny odkrył w 1890 roku w Sankt Petersburgu wybitny polski slawista i humanista Aleksander Brueckner badający inny manuskrypt pochodzący ze świętokrzyskiej biblioteki benedyktynów. Zauważył wówczas, że przy oprawie księgi zawierającej części Nowego Testamentu wykorzystano dużo starsze paski pergaminu, zapisane w języku polskim.
Jak powiedział w ubiegłym tygodniu PAP dyrektor biblioteki Andrzej Dąbrowski, wypożyczenie dzieła poprzedziły długie negocjacje dotyczące m.in. warunków transportu oraz ekspozycji manuskryptu. „Te warunki są szczególne, bo przecież sam zabytek jest szczególny. Bardzo rzadko dokonuje się takich wypożyczeń, dlatego wszystko musiało być ustalone w najmniejszych szczegółach” – dodał.
Manuskrypt będący jednym z najcenniejszych zabytków Polszczyzny odkrył w 1890 roku w Sankt Petersburgu wybitny polski slawista i humanista Aleksander Brueckner badający inny manuskrypt pochodzący ze świętokrzyskiej biblioteki benedyktynów. Zauważył wówczas, że przy oprawie księgi zawierającej części Nowego Testamentu wykorzystano dużo starsze paski pergaminu, zapisane w języku polskim. W ten sposób, przez przypadek odkryto dzieło, które prof. Krzysztof Bracha z Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach nazywa "narodową relikwią języka polskiego” i „najstarszym pomnikiem średniowiecznej polskiej prozy religijnej”.
Cenny rękopis powrócił do Polski w latach dwudziestych minionego stulecia na mocy Traktatu Ryskiego z 1921 roku. W związku z wybuchem II wojny światowej dzieło udało się wywieźć najpierw do Paryża, potem do Kanady, gdzie zostało zdeponowane w Bank of Montreal. Do Biblioteki Narodowej w Warszawie „Kazania...” powróciły pod koniec lat pięćdziesiątych. Od tamtego momentu nigdy nie opuszczały jej murów.
Według tradycji utrwalonej przez Jana Długosza opactwo benedyktyńskie powstało w 1006 roku z fundacji Bolesława Chrobrego. Z badań historyków (m.in. prof. Marka Derwicha) wynika, że powstało ono nieco później, w XII wieku. Jako założyciela wskazują oni Bolesława Krzywoustego. W okresie panowania dynastii Jagiellonów Święty Krzyż był najważniejszym sanktuarium w Polsce.
W lutym ub.r. ówczesny papież Benedykt XVI zdecydował o nadaniu kościołowi Św. Trójcy na Świętym Krzyżu tytułu bazyliki mniejszej. 7 września br. uroczyście otwarto odbudowaną wieżę bazyliki. Poprzednią zniszczyły jesienią 1914 roku wojska austriackie w czasie I wojny światowej.(PAP)
mjk/ mow/